Następnego dnia wstałam tak jak zawsze. Ubrałam się, uczesałam a następnie zeszłam do kuchni na śniadanie. Na stole leżała karteczka od rodziców, na której napisali, że musieli wcześniej wyjść do szpitala.
Uszykowałam sobie śniadanie i przeglądałam internet w swojej komórce. Dzisiaj musiałam poważnie porozmawiać z Molly na temat jej związku z Luke'iem. Oni musieli się pogodzić, to znaczy Molly powinna go wsłuchać. Mam nadzieję, ze ona nie będzie na mnie zła, że się z nim wczoraj spotkałam.
Po śniadaniu pojechałam prosto do szpitala na praktyki. Gy byłam na miejscu to zaparkowałam samochód na jednym z wolnych miejscach na parkingu przed budynkiem. Wzięłam swoja torbę i weszłam do szpitala. Z wszystkich praktykantów brakowało tylko mnie i Molly. Modliłam się, aby dziewczyna przyjechała na praktyki. Musiałam z nią koniecznie porozmawiać.
Chwilę później do do budynku weszła Molly. Chciałam od razu zacząć rozmowę, ale w tej samej chwili podszedł do nas doktor Freeman i rozdzielił nam zadania. Każda para miała iść do jednego pokoju i zając się swoim pacjentem. Ja w parze byłam z Ricky'im, jednym z najpilniejszych uczni. Nie będę ukrywać, Ricky jest w miarę przystojny. Zanim zaczęłam się spotykać z Louisem to chciałam chodzić z Ricky'im, ale był już zajęty przez studentkę prawa.
Razem z Ricky'im weszliśmy do pokoju 213 gdzie leżała nasza pacjentka. Była to starsza kobieta, gdzieś około 60 lat. Kilka dni temu miała zawał. Na szczęście ktoś z jej rodziny szybko zadzwonił na pogotowie i udało się ją uratować. To był drugi zawał pani Nelson w jej życiu.
- Dzień dobry. Jak się pani czuje?- zaczęłam
- Całkiem dobrze- odpowiedziała starsza kobieta
- Mamy dla pani lekarstwa- wtrącił Ricky i podał pani Nelson mały kubeczek z tabletkami
Kobieta wzięła 3 tabletki i popiła je wodą. Po wzięciu tabletek oddała nam kubeczek.
- Jesteście nowymi lekarzami?- spytała pani Nelson
- Praktykantami- odpowiedziała Rocky z dużym uśmiechem na twarzy
- Potrzebuje jeszcze pani czegoś?- spytałam
- Nie kochanie, dziękuję
- Dobrze. Gdyby pani nas potrzebowała to proszę nas wezwać- uśmiechnęłam się
- Dobrze
Razem z Ricky'im wyszliśmy z sali, aby poszukać doktora Freemana. Gdy odnaleźliśmy doktora Freemana to powiedzieliśmy, że daliśmy lekarstwa naszej pacjentce.
Gdy była pora na lunch to razem z Molly poszłyśmy na stołówkę coś zjeść. Wzięłyśmy kanapki i usiadłyśmy przy wolnym stoliku.
- Wczoraj spotkałam się Luke'iem- zaczęłam
- Po co?
- Musiałam z nim porozmawiać
- O czym?
- O was
- I co ci powiedział?
- On cie kocha. Jesteś dla niego najważniejsza
- To po co wtedy pojechał do tamtej szmaty?
- Jej ojciec jest ciężko chory. Nie miała kasy, aby kupić sobie bilet na pociąg, albo zapłacić na taksówkę
- Jasne...
- On by cie nigdy nie zdradził, a szczególnie nie z Amandą
- Nie masz pewności czy mówił prawdę
CZYTASZ
Fool For You // Louis Tomlinson
Fanfiction"Zaufanie jest jak zapałka, drugi raz jej nie odpalisz"