Epilog

733 37 21
                                    

Poszliśmy do sypialni.Przebralismy w piżamę i położyliśmy spać.
-Wiesz jak ja cie kocham?-zaczął Adam
-Jak?
-Bardzo Bardzo mocno.Za tobą nawet z mostu bym skoczył...
-Tez cie kocham.PamiętaszJak pociąłeś sobie ręce gdy byłam w szpitalu?
-Nooo
-Nie uważam że jesteś dupkiem
-Kocham cie-pocałował mnie-teraz chodźmy spać dobrze?
-Dobranoc
-Branoc-położyłam głowę na jego klatce piersiowej i zasnęłam

-Dlaczego mi to robisz?!-krzyknęłam
-Nienawidzę cie!
-Prosze cie!
-To tylko twoja wina!
-Kochanie! Co z naszym dzieckiem? Co z Hanią?!
-Mam ją w dupie!-brunet krzyknął
-Kocham cie!
-Nienawidzę cie.To twoja wina! To tylko twoja wina szmato!-krzyknął i zrobił to.Skoczyl.Skoczył z mostu.Moje zycie zawaliło sie w gruzach.Zaczełam płakać.
-Mamo?-podeszła do mnie Hania
-Hmmm?-próbowałam sie uspokoić
-Masz cierpieć.Nienawidze cie.Tatuś dobrze zrobił.Nikt cie nie kocha.Powinnaś cierpieć,płakać całe dnie.To twoja wina-powiedziała i odeszła.Nie wierzyłam własnym uszom.Moje dziecko mnie nie kocha.Nikt mnie nie kocha.Jestem zwykłą suką.Nienawidze siebie.Moje dziecko gdzieś poszło,nawet tym faktem sie nie przejęłam.Jestem najgorszą matką na świecie.Najgorszą żoną,najgorszą kobietą,najgorszym człowiekiem...

Obudziłam się cała w łzach.Adama nie było obok.Powoli schodziłam po schodach.Brunet stał z patelnią w ręce i nakładał na talerze jajecznice.
-Witaj księżniczko-powiedział gdy podeszłam bliżej.
-Nie jestem twoją księżniczka.
-Coś ci zrobiłem?Przepraszam...
-Jestem królową!
Adam zrobił facepalma(dobrze napisałam?! XD)i położył talerze na stole.Usiadlam i powoli zaczęłam jeść posiłek.
-Adam...?
-Hmmm?
-Ja naprawde chce mieć dziecko...
Adam zaktusił się jedzeniem.
-To może po twoich urodzinach?
-Dlaczego?
-Uważam że jesteśmy zbyt młodzi...
-A ja tak nie uważam...
-Ale ja tak uważam!-Adam krzyknął
-Jestesmś dupkiem!-krzyknęłam i wstałam.
-Słucham?-krzynął i do mnie podszedł.
-To co słyszałeś!
-Suka-wysyczal i podniósł rękę.Po chwili moj policzek był czerwony a oczy załzawione.Adam mnie uderzył.
Adam mnie uderzył.Adam mnie uderzył.Adam mnie uderzył...-te myśli cały czas chodziły po głowie.Adam stał przede mną.
-Nienawidze cie.Ten pieprzony pierścionek wsadź se w dupe!-powiedziałam spokojnie i poszłam do sypialni.Pakowałam swoje rzeczy,a w międzyczasie Adam przyszedł do pokoju
-Roksana...przepraszam.Ja nie chciałem....
-Mam to w dupie...nie mów do mnie
*godzine pozniej*
Moje wszystkie ciuchy są spakowane.Ide na noc do Karola a jutro wyjeżdżam do Blowa.Zgodził sie żebym u niego została.
*Tydzien pozniej*
Właśnie jestem u Karola (Blowa).Nie wiem co dalej będzie.Nie moge cały czas mieszkać u Karola.Na szczęście Ola jego dziewczyna nie jest zazdrosna...
Adam cały czas do mnie dzwoni,pisze.Nawet raz był u Karola.Nie rozmawiałam z nim.Kupił kilka róż i mnie chyba z 30 minut przepraszam.Nienawidze gnoja.Uderzyl mnie.Moj policzek jest cały siny.
Jutro z Karolem idziemy do kawiarni.Będzie jeszcze Igor i Ola.W sumie Igor jest przystojny...
*miesiąc pozniej*
Karol pozwolił mi mieszkać tu ile chce.Oficialnie mam 19 lat!! Yey
Karol urządził mi wspaniałą imprezę urodzinową.Igor stał się moim najlepszym przyjacielem.Powiedziałam mu swoje problemy a on mi swoje.Naprawde bardzo go polubiłam...

Przepraszam za błędy.
No No No...mamy już epilog :D podoba się?
Pytanie dnia!
Chcecie 3 część?
Do zobaczenia!

Sąsiedzi... || NARUCIAKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz