*oczami Roksany*
Właśnie jest godzina 13:30...a on zaplanował calutki dzień! Musi tak się starać...jest najlepszym narzeczonym na świecie! Tak go kocham.Siedzimy w samochodzie i gdzieś jedziemy...Adam kazał mi zamknąć oczy bo jesteśmy chyba już na miejscu.Tak jak prosił tak zrobiłam.Wysiedliśmy a Adam gdzieś mnie prowadził...zaczynam się bać
-Adam daleko jeszcze?-zaśmiałam sie
-Już-otworzyłam oczy.Właśnie znajdowaliśmy się przed kinem...czyli idziemy do kina! Tak się cieszę!
-A na jaki film
-zobaczysz-zaśmiał się więc coś złego się szykuje
*10 minut później*
Tak jak myślałam...Adam wybrał horror...a dokładniej "Po drugiej stronie drzwi"
*2 godziny później*
Film do najstraszniejszych nie należałem lecz były straszne momenty...właśnie wyszliśmy i znowu idziemy do samochodu?! Czyli on na serio zaplanował cały dzień...tylko kiedy? Jak i gdzie?
-Teraz najlepsze-przytulił mnie w samochodzie
-Naprawde?
-Będziesz zadowolona-lekko musnął moje usta i teraz zawiązał mi oczy chustą.
-Wychodzimy
-Nie wiedziałam wiesz?
Wyszliśmy i znowu mnie prowadził.Nagle nie czułam ziemi pod nogami czyli Adam mnie podniósł i nosi na rękach?
-Adaś co ty robisz?
-Niosę cie a co?
-Kochany jesteś-chciałam sie przytulić ale zrezygnowałam bo pewnie bym spadła...
-Ohh wiem to-zaśmiał sie.Teraz zauważyłam jaki on ma słodki śmiech...jak ja go kocham.Ciekawe jaki będzie nasz ślub...i kiedy...i gdzie.Nie mogę sie doczekać tego dnia...na tą mysl popłynęła mi łza ale szybko ją wytarłam...
________________________________________________________________________________|_______________________________________________________________________________|
Hej
Podoba się rozdział? Tak! Zaczynamy maratonik! Cieszycie się? Prosze powiedzcie że tak! Ogólnie jak ja was koffam...16k... rozumiecie to? Bosze....bosze....kurcze jak ja wam dziękuje bo to wasza zasługa! Gdyby nie wy to nie miałabym tyle szczęścia i motywacji! <3 <3
Do zobaczenia!
