Julia
Obudziły mnie dźwięki.. perkusji? Ash...
- Ashton do jasnej cholery! Później sobie pograsz, daj spać! - krzyknął "chyba" wściekły Luke. Spojrzałam na telefon, który leżał na stoliku koło łóżka. 14.15. Serio tyle spaliśmy?
- Luke... - zaczęłam zaspana. - Jest 14.15.. czas wstawać!
- No słońce...
- NIE Luke! Zobacz jaka jest piękna pogoda! Pojdziemy na miasto, trochę się rozerwiemy! - i dałam mojemu chłopakowi całusa w usta. On na to słodko zamruczał i położył mnie na łóżku. Luke zawisł nade mną i zaczął mnie całować.
Nasze języki tańczyły taniec miłości. Ja swoje ręce wpletłam w włosy blondyna a on obejmował moje biodra.
Nagle nasze wyznawanie miłości ktoś przerwał... Mikey..
- Mrr gołąbeczki dosyć tego! Idziemy na miasto coś zjeść i potem na plażę!! - krzyknął uradowany Mike.
- Michael... - westchnął Luke. - zamów pizze do domu, potem pójdziemy na plażę.
- No dobra.. a teraz wstajemy wstajemy zakochańce bo jest piękny dzień, nie możemy go zmarnować! - oznajmił Mike. - a teraz ogarniamy się itp bo za 45 minut będzie pizza! Baaj!
- A idź w cholere.. - westchnął Luke. - Skarbie, zostańmy jeszcze chwilę.. proszę!!!
- Lukey, dalej wstawaj musimy się ubrać, umyć itp.
- Przekonasz mnie jednym sposobem.. - zamruczał.
- Jakim? - na to Luke zrobił minę szczeniaczka i pokazał mi... buziaka? Tak.. już wiem co on chce.
Usiadłam mu na kolanach, rękoma objęłam jego głowę i połączyłam nasze wargi ze sobą. Starałam się dać w niego jak najwięcej miłości. Czułam że Luke chciał więcej i dłużej, ale na to będzie później czas, teraz chcę się umyć i coś zjeść bo pamiętaj.. * Głodna Julia, to zła Julia *.
Wstałam z kolan Luke'a, wyjęłam z walizki czystą bieliznę i ciuchy i poszłam do łazienki się umyć.
Ogarnięcie się zajęło mi około 20 minut. Włosy wysuszyłam i lekko pofalowałam prostownicą a makijażu żadnego nie robiłam, ponieważ nie lubię nosić go bo jakoś tak czuję ciężar na twarzy, a poza tym uważam że dziewczyny nie powinny się malować, ponieważ w ten sposób nie pokazują swoje prawdziwe ja. Ale to tylko moje zdanie!
Do czarnych spodenek z koronki (one pod spodem mają czarny materiał) dobrałam bordowy top na krótki rękaw.
I tak ubrana poszłam do kuchni gdzie miała niedługo przyjechać pizza. Przy stole siedział Mike i cierpliwie czekał na jedzenie, Ash robił sobie kawę, Luke się jeszcze mył, a Cal? Aa no tak... Calum jeszcze śpi.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Pizza!
- AAAAA PIZZAAAAAA! - Uradowany Mike pobiegł odebrać jedzenie....
Po zjedzeniu posiłku, usiedliśmy w salonie bo nie mieliśmy co robić. Ash usiadł na fotelu, Mike, Cal, Luke i ja byliśmy na sofie.
- No to idziemy na tą plażę? - zapytał się nas Mike. - Zapoznamy Julke z LA!
- No spoko możemy iść. - oznajmił Ash.
- No to za 20 minut idziemy! - powiedział Cal. Na to wszyscy przytaknęli z uśmiechem.
Wstałam z kolan Luke'a, i poszłam z nim do pokoju wziąść potrzebne rzeczy.
A więc przebrałam się w miętowy strój i na niego założyłam białą, zwiewną sukienkę typowo na plażę. Do torby włożyłam telefon, ręcznik, krem do opalania, trampki i portfel jakbyśmy szli na lody.
Na głowę położyłam okulary przeciwsłoneczne i ubrałam japonki. (załącznik)
Po 20-stu minutach poszłam do salonu w którym już wszyscy czekali.
- No to chłopaki, idziemy?
- Idziemy....
Droga na plażę zajęła nam około 15 minut z buta. Było naprawdę gorąco, nie to co w Polsce.
Zajęliśmy miejsce dosyć blisko wody. Każdy z nas położył ręcznik na piasku i się na nim ułożył i zdjął ciuchy.
- No to co człeki, idziemy do wody! - krzyknął Ashton.
Kurde.. nie umiem dobrze pływać..
Wszyscy wstali z miejsc oprócz mnie.
- Julka no dawaj, chodź! - zaczął Ashton. - Będzie fajnie!
- Idźcie ja potem przyjdę.
- Chłopaki, idźcie my zaraz przyjdziemy! - oznajmił Luke. - Teraz słońce bez gadania, idziemy! - dosłownie w sekundzie poczułam jak ktoś mnie niesie na rękach.
- Luke! Zostaw mnie, ciężka jestem! - próbowałam wyrwać się z jego rąk, jednak on jest zbyt silny.
- Nie puszczę Cię skarbie!
Luke jak wszedł do wody, to czułam na swoich plecach że ona jest ciepła. Blondyn mnie momentalnie postawił i objął moje biodra swoimi rękoma.
- Kocham Cię, - szepnął Lukey opierając swoje czoło o moje.
- Ja Ciebie też skarbie. - i dałam mu pełen miłości pocałunek. Luke oczywiście go odwzajemnił. Było cudownie. Takie chwile na zawsze zapamiętam.....
" Bawiliśmy " się w wodzie przez długi czas. Ważna rzecz do zapamiętania... nigdy więcej na plażę z Mike'em.. kto normalny nurkuje, łapie Cię za nogi mając na celu twój upadek?
Akurat każdy z nas leżał na ręczniku. Może i była 19.00 ale nadal bylo gorąco.
- Ej zobaczcie! - Calum wskazał na kilku ludzi grających w siatkę. - może pogramy z nimi?
- Jak dla mnie spoko! - powiedział Mike. - No to idziemy
Oni grali gdzieś 100 m od nas więc szybko tam doszliśmy. Było tam dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Podeszliśmy do nich, ja jak zwykle każdemu się z nich przyjrzałam. O nie...
- Luke? - momentalnie złapałam mojego chłopaka za rękę.
- Kwiatuszku, co się dzieje?
- To on.. - wskazałam palcem na jednego chłopaka z nich.
- O kurwa..__________________________________
Ludziska będzie się działo!
Jak myślicie, kto tam jest? O tym w następnym rozdziale.. baaj!
CZYTASZ
My Birthday ( Luke Hemmings )
FanfictionJest to opowieść, która praktycznie jest na faktach...to znaczy prawie bo może i to jest sen ale jednak...