Niespodziewany gość

13 0 0
                                    

- Luke? - momentalnie złapałam mojego chłopaka za rękę.
- Kwiatuszku, co się dzieje?
- To on.. - wskazałam palcem na jednego chłopaka z nich.
- O kurwa..
Nagle ten ktoś mnie zauważył i..
- Oo no proszę! - odezwał się IGOR. - Kogo my tu mamy? Julcia i jej chłoptaś Luke!
- Hey Lukeyku! - powiedział jakiś plastik. Zaraz.. czy to nie jest..
- Aleisha! Co ty tu robisz z Igorem? - zapytał zdziwiony Lu.
- Chodzę. - i złapania tego idiote za rękę. - nie widać? A poza tym.. ładną masz dziewczynę, jednak to ja jestem najpiękniejsza na świecie!
- Weź się dziewczyno ogarni..
- Odpierdol się od Aleiszy cwelu!
Mój chłopak się wściekł i szedł do niego z pięściami. Ja go na szczęście powstrzymałam zapiąc go za rękę i stając przed nim.
- Skarbie to nic nie da. - zaczęłam - Chodź, nie będziemy się nim przejmować. To zwykły idiota.
- Jeszcze się policzymy. - szepnął Luke w stronę Igora, a ten jakby nic uśmiechał się w najlepsze.
Ash, Mike i Cal patrzyli na to całe przedstawienie nie ruszając nawet ręką. Nie dziwię im się.
Serio kurwa Igor z byłą Luke'a w Los Angeles?! Miały to być zajebiste wakacje a tu taka niespodzianka.. super.
Wraz z chłopakami udaliśmy się na miejsce gdzie były nasze ręczniki i rzeczy. Ja usiadłam obok Luke'a, i nogi ułożyłam w takiej pozycji, żeby podeprzeć się o kolana.
Byłam załamana i myślę że nie tylko ja.

Luke

Miały to być nasze wspólne, niezapomniane wakacje a tu co?! Przyjechał Julki były i moja była. Nie mogę w to uwierzyć. Teraz wszystkie nasze plany legły w gruzach. Oczywiście tak odrazu się nie poddam i jeszcze zleje tego gościa, ale postaram się żeby on nam nie przeszkodził w spędzonym czasie w LA. Mam nadzieję że Julcia nie będzie przygnębiona tym wszystkim i będę się starał żeby tak nie było. Kocham ją więc zrobię wszystko aby była szczęśliwa.
Gdy zauważyłem że Julka siedzi podparta o kolanach z smutną miną, przytuliłem ją do siebie i zacząłem ją pocieszać.
- Skarbie, nie przejmuj się nim. Spotkaliśmy ich tylko dzisiaj i więcej nie spotkamy. Wszystko będzie w porządku. Obiecuję Ci to.
- Ugh Luke... to nie jest takie proste. - i z jej oczu zaczęły lecieć łzy. - wracają wspomnienia, nie jest mi łatwo. Wiem, mam Ciebie i jesteś moim całym światem ale jednak mam w pamięci to co było kiedyś i..
Postanowiłem że przerwę jej monolog pocałunkiem. Chciałem w tej sposób przekazać jej jak jest dla mnie ważna i że nie powinna wspominać przeszłości zwłaszcza jeśli chodzi o tego idiote. Moja miłość odwzajemniła mi pocałunek.
- Kocham Cię, Luke.
- Kocham Cię, Julia.

...

Około 19.00 zaczęliśmy się zbierać. To znaczy chłopaki, bo ja stwierdziłem że my zostaniemy jeszcze we dwójkę na plaży. Był piękny zachód słońca czyli wspaniała okazja aby porozmawiać i się pośmiać.
Usiedliśmy na skale. Julka wtuliła się we mnie a ja objąłem jej ramię. Nagle ona zaczęła cicho płakać.
- Kochanie, co jest? Co się stało
- N-no bo.. co będzie z nami po wakacjach? Ja muszę iść do szkoły a ty w trasę.. wątpię że związek na odległość przetrwa..
- Csii skarbie, nawet tak nie mów. Zobaczysz, znajdziemy takie rozwiązanie sytuacji że będzie wszystko dobrze i będziemy razem szczęśliwi.
- Ohh mam nadzieję Luke..
Jeszcze przez chwilę wpatrywaliśmy się w widoki przed nami. Chciałem żeby tak było zawsze..
Gdy zrobiło się ciemno, stwierdziliśmy że pójdziemy już do domu. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu po jakiś sok.
Byliśmy już praktycznie przy apartamencie, aż tu nagle ktoś nas zaatakował.
Poczułem silne ciocy w brzuch, jednak się obroniłem i dałem z pięści temu komuś w twarz. Julka dostała mocno w głowę, jednak się nie poddała i zaczęła wykonywać dziwne manewry nogami, ale skuteczne. Chciałem jej pomóc ale..
- Skarbie ja sobie poradzę! Zajmi się tym co Cię uderzył w brzuch
I zrobiłem jak mi kazała moja dziewczyna. Tego gostka co mnie zaatakował kopnąłem w krocze i dałem z dwa razy z pięści w twarz. Ten ktoś opadł a ja podbiegłem do Julki łapiąc ją za rękę.
- Chodź szybko uciekamy!
I pobiegliśmy do domu. Był on zaledwie z 20 kroków od nas.
Po wtargnięciu do domu zamknąłem drzwi na klucz, a do "przedsionku" wbiegli chłopacy.
- Luke, Julka co się stało? - zapytał ze zmartwieniem w głosie Ash.
- K-ktoś nas napadł.. - powiedziała Julka ledwo co słyszalne i w sekundzie zemdlała. Wziąłem ją w swoje ramiona i zacząłem mówić..
- Julka! Słońce co jest? Błagam obudź się!
Łzy mi leciały z oczu jednak starałem się to ukryć.
Położyłem ją na łóżku z salonie. Była nie przytomna.
- M-może polejemy jej twarz zimną wodą, to podobno pomaga! - powiedział Ash.
Zrobiłem jak powiedział mój przyjaciel.
Julka momentalnie się ocknęła a ja ją mocno przytuliłem.
- C-co się stało? Ja zemdlałam?
- Tak kochanie, ale już jest w porządku. Coś Cię boli?
- Głowa. Tak to jest okey.
- To dobrze.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju żeby poszła spać.
Położyłem jak delikatnie na łóżku i przykryłem kołdrą. Po kilku sekundach zasnęła, więc poszedłem do chłopaków.
- Luke? Co się dokładnie stało? - zapytał się zdziwiony Mike.
Opowiedziałem im całą historię. Byli w szoku.
- A Julka? - zaczął Cal. - Jakim cudem się obroniła?
- Mi się wydaje że ona trenowała technikę samoobrony bo jest w tym dobra..
- Jesteś szczęściarzem, Luke. - oznajmił Ash.
- Wiem Ashton, wiem. Julka to najcudowniejsza osoba jaką mam w życiu. - i Postanowiłem że trochę odpoczne i poszłem się szybko umyć, a potem poszedłem do Julki żeby pójść spać. Mocno ją do siebie przytuliłem aby czuła się bezpieczna. I chcę żeby tak się czuła.

My Birthday ( Luke Hemmings )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz