...

8 0 2
                                    

Julia, godzina 19.30

Jakiś czas temu przebrałam się w letnią, białą sukienkę żeby jakoś normalnie wyglądać. Nie jestem jakaś nie wiadomo jak sprawna jaka byłam zawsze, ale większość rzeczy daje rade zrobić. No okay, bolą mnie trochę żebra ale da się wytrzymać.
Akurat jesteśmy na dworze. Jest piękny zachód słońca i lekki wiaterek. Ja w tym momencie rozmawiam z Calem i Ashem o jakość głupotach.

- Ludzie poczekajcie moment, idę na chwilę do domu. Będę za 2 minuty. - oznajmił Ash.
Widziałam po nim że się... nie pokoi? Ale czemu? O co chodzi?
No dobra, a co mi szkodzi, idę za nim...

Po błaganiu go, zgodził się.

Wchodząc do kuchni, zauważyłam że są w nim Rena i Lukey. Ona dawała mu jakiś kubek w którym  prawdopodobnie był jakiś napój lub.. wódka?

- Luke to jest taki sok na poprawę humoru! - rzekła Rena.

- Oo, dzięki! - odpowiedział Luke.  Gdy to wypił, dosłownie po kilku sekundach zaczął się dziwnie zachowywać. Rozmawiał z Reną jak z przyjacielem, śmiał się itp. Nagle ta suka podeszła do niego i zaczęła się do niego dobierać! Jak tak można??!!! Ja pierdole co za zdzira.. po chwili ona zaczęła gadać coś tego typu " No chodź Lukey, zabawmy się! Chyba nie chcesz być z tą dziwką, co? Ona jest nikim a za to ja.. "
Nie dałam jej dokończyć i podbiegłam do nich i ją spoliczkowałam.

- Odpierdol się od mojego chłopaka szmato!!! - ona na moje słowa wstała i popchnęła mnie uderzając rękoma o moje żebra. Dobrze że Luke stał za mną i mnie złapał. Teraz mnie jeszcze bardziej bolą żebra. Mam nadzieję że mi któregoś nie uszkodziła, chociaż jest to bardzo możliwe.

- Dziewczyno co ty odwalasz?!! - Luke nagle jakby.. yy.. przestał być taki zabawny tylko naprawdę się wkurwił.
Po tych krzykach do kuchni przybiegli Casey, Nia i Miranda.

- Co tu się dzieje?! - powiedziała Nia i szybko podbiegła do mnie zauważając jak ledwo co stoję z bólu. - Julka nic Ci nie jest??

- Wszystko w porządku. Trochę bolą mnie żebra ale wytrzymam.. - Luke z Mirandą zaprowadzili mnie na sofe.

- Słońce mocno Cię one bolą? Może pojedziemy do szpitala..

- Nie, Luke nie. Mam dosyć szpitala i nie chcę tam wracać..

- COO! TERAZ TA ZDZIRA JEST POKRZYWDZONA?! A ONA MNIE SPOLICZKOWAŁA I JAKOŚ NIKT SIĘ MNĄ NIE PRZEJĄŁ! - krzyknęła na cały dom Rena.

- Gdybyś była facetem to bym Cię tak zbił że byś się nie pozbierała, ale że jesteś kobietą to grzecznie chcę Ci powiedzieć.. WYPIERDALAJ STĄD! - oznajmił Ashton mówiąc przez zęby ostatnie dwa wyrazy.

- Ugh, jeszcze tego pożałujesz dziwko! - syknęła zimno Rena.

Po trzaśnięciu przez nią drzwiami, wszyscy stali nie dowierzając co się przed chwilą stało. Jak w ogóle można tak zrobić?! To jest straszne.
Ciekawe co ona mu tam dodała.. skoro Luke momentalnie zaczął zachowywać się jak naćpany to.. ja pierdole.. Rena dała mu narkotyki.

- Spodziewaliście się takiego zachowania po niej? - zapytał zdezorientowany Calum.
Każdy na to pokręcił przecząco głową.

- Luke.. - zaczął Mike. - myślę że najlepiej będzie jak między Tobą a Reną nie będzie żadnego kontaktu. Nigdy nie wiadomo co może jej przyjść do głowy..

- Próbowałam ją polubić.. nie chciałam żeby była jakaś spina między nami a tu proszę.. Wokalistka zespołu rockowego próbuje uwieść mojego chłopaka.

- Może jutro pójdziemy z nią do.. psychologa.. to już nie pierwszy raz kiedy ona tak odwala.. - rzekła zażenowana Miranda.

- Coo? Co ona jeszcze zrobiła? - zapytałam zaciekawiona.

- No.. na przykład.. Nia miała niedawno włosy za łopatki,  serio one były piękne. Pewnego dnia Rena zaczęła mieć do każdego z nas pretensje a do Nii najbardziej.. a dlaczego? Ponieważ Nia gdy była na mieście, dorobiła sobie jednego dreda tak tylko zobaczyć czy to fajnie wygląda a Rena co zrobiła? Z tych nerwów że Nia zrobiła sobie dreda (jak to twierdziła Rena, Nia zrobiła to za nią) obcięła jej włosy. Miała takie jak ma Ash tylko proste. To było serio żałosne. Okey, można mieć czasami zły humor ale jak można obciąć włosy swojej przyjaciółce no jak?! Albo Casey'owi powyrywała wszystkie struny z jego ulubionej gitary. To nie jest normalne i trzeba z nią o tym porozmawiać. - o mój Boże. Nigdy bym się nie spodziewała że ona posunie się aż tak daleko.



_______________________________________________________________________


Witam wszystkich! Przemyślałam sobie pewne sprawy dotyczące My Birthday, i stwierdziłam że napiszę epilog i wezmę się za 2 część która będzie się nazywać " The City Of Angels ". Nowy rozdział pojawi się prawdopodobnie dzisiaj lub jutro xx

My Birthday ( Luke Hemmings )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz