Powrót Luke'a

30 2 0
                                    

Julia

Cały czas męczy mnie to kogo mam wybrać... tego przystojnego, miłego i kochanego Luke'a czy tego fajnego, miłego i słodkiego Igora... Boże to naprawde musi być takie trudne..? Dobra... wybieram Luke'a! Myślę że on na mnie zasługuje i że jest naprawde świetnym chłopakiem ale... Ale z Igorem to ja muszę się spotkać!
...
Była godzina 17.30... jeszcze 30 minut i spotkam się z Luke'iem! Ale zaraz... zapomniałam napisać do Igora że chcę przełożyć to spotkanie... dobra zaraz do niego napiszę...
Ja: Hey Igor! Przepraszam, ale nasze dzisiejsze spotkanie nie wypali :/
Igor: A coś się stało?
Ja: Przyjeżdża mój przyjaciel do mnie i wiesz... chcemy spędzić trochę czasu razem... chyba rozumiesz :)
Igor: Oczywiście że rozumiem :)
Ja: No to może się jutro spotkajmy:)
Igor: No pewnie! To gdzie i o której?
Ja: Może w Starbucksie o godzinie 17.00?
Igor: Okey mi pasuje! To Dozobaczenia!
Ja: Dozobaczenia!
Godzina 17.55...
Już nie mogę się doczekać! Za 5 minut przyjedzie Luke! Wkońcu się zobaczymy!
Godzina 18.00 ktoś puka do drzwi...
Szybko biegnę do drzwi, otwieram je, a w nich stoi Luke! Dosłownie wieszam mu się na szyi i mocno przytulam!
- Luke! Wkońcu jesteś!-krzyczę uradowana.
- Jestem MOJE słońce jestem!-mówi Luke podkreślając pewne słowo...
- Nie mogłam się doczekać!
- Ja również kochanie! No to chodź idziemy do domu bo zimno jest tu w przeciągu...-powiedział Luke.
- No Okey chodź Luke za mną. Tu jest mój pokój. Rozgość się, a ja idę do kuchni, przyniosę nam coś do picia.
- Dobrze Julka! Tylko szybko przyjdź bo już tęsknię!-krzyknął Luke.
- Już zaraz przyjdę!-krzyknęłam do Luke'a.

Luke

Gdy weszłem do Julki pokoju, zobaczyłem na jednej ścianie mnóstwo plakatów między innymi plakat : " Nirvana, All Time Low, Green Day, Blink 182". Było tam łóżko, duża komoda i biurko. Po 5 min przyszła Julka i usiadła obok mnie. Zaczęliśmy gadać, opowiadać sobie różne rzeczy i śmiejąc się z byle czego. Około godziny 21.00 zaproponowałem Julce żebyśmy poszlo się przejść...
- Julka idziemy się gdzieś przejść?
- O tej godzinie?
- No pewnie! Chodź będzie fajnie!
- No okey tylko co powiemy moim rodzicom?
- Spokojnie... ja sprawę załatwię!
Poszłem do rodziców Julki i powiedziałem..
- Dobry Wieczór proszę państwa! Czy mógłbym iść się z Julką przejść gdzieś nie daleko oczywiście? Spokojnie ona będzie się czuła przy mnie bezpiecznie.
- Dobrzs możecie iść tylko uważajcie na siebie i za godzinę bądźcie w domu!-powiedziała mama Julki a tata przytaknął.
- Oczywiście będziemy ostrożni! Dobranoc!
- Dobranoc Luke!-powiedzieli rodzice Julki.
Gdy poszedłem do Julki, ona zaczęła mi się wypytywać, co jej rodzice powiedzieli:
- No i co oni powiedzieli? Możemy iść??
- Jasne kochanie:* jesteś pod moją opieką:*
- Ooo no proszę! Cud że się zgodzili.
- No widzisz! To sprawa mojego uroku osobistego!
- Ahh ty zartobnisiu! :'D

Julia

Luke postanowił, że pójdziemy przejść się do pobliskiego placu zabaw. Było cudownie! W drodze do placu Luke objął moją talię ręką a ja no oczywiście miałam rumieńce :'D. Gdy byliśmy na placu, zaczęłam rozmowę dlaczego on przyjechał wcześniej bo to było bardzo dziwne...
- Luke... - zaczęłam.
- Coś się stało kochanie?
- No bo... cały czas męczy mnie to dlaczego przyjechałeś wcześniej... jest raczej jakiś powód dlaczego tu przyjechałeś...
- No bo... no bo...
- No bo co?-przerwałam mu.
- No bo Alex do mnie napisała że ty masz się spotkać ze swoim byłym... ja na to nie pozwolę!
- A-ale...
- Ciii... przerwał mi Luke. Nic nie mów. Pozwól mi dokończyć...
- Okey..
- Więc jak Alex mi powiedziała że chcesz się z nim spotkać, dosłownie nie wytrzymałem i kupiłem bilet do Polski... słuchaj Julka... zależy mi na Tobie i nie pozwolę, żebyś się spotykała z jakimś debilem który Cię zranił...
- Luke czyli ty...
- Tak Julka... zakochałem się w Tobie... gdy pierwszy raz zobaczyłem Cię w szkole, dosłownie zaniemówiłem z wrażenia... jesteś piękna, mądra i utalentowana... kocham Cię... więc... zostaniesz moją dziewczyną?
- Luke... ja... ja zostane twoją dziewczyną...:*
- Kocham Cię Julia...
- Ja Ciebie też Luke...
Nagle Luke się do mnie przybliżył i dał mi całusa w usta... to był mój pierwszy pocałunek w usta jeszcze z tak wspaniałym chłopakiem! Nagle Luke wstał z huśtawki, wziął mnie ta tzw " Pannę młodą " i usiadł na ławce, posadził mnie na swoich kolanach i powiedział...
- Kocham Cię Julka i pamiętaj... przy mnie będziesz czuć się bezpiecznie...
- Ja Ciebie też Lukey:*
I dałam mu całusa w policzek.
Siedzieliśmy tak około 1 godzinę rozmawiając i śmiejąc się z byle czego! Nagle zauważyłam że jest godzina 23.30 a mieliśmy być tylko 1 godzinę... als co tam... rodzice się nie skapną bo pewnie już śpią...
- Ej Luke chyba musimy już iść bo jest późno...
- Okey Julka chodź idziemy
W czasie drogi powrotnej Luke cały czas trzymał mnie za rękę i wogule nie puszczał... to było przeurocze! I jeszcze ten jego kolczyk w wardze... za każdym razem gdy się na niego i na jego kolczyk spojrzałam, dostawałam rumieńca, a Luke na ten widok mówił: " Julka co ty się tak rumienisz? Wiem jestem przystojny i sexi ale żeby aż tak?" a ja na to tylko wybuchałam śmiechem lub jeszcze bardziej się rumieniłam... brawo ja! Przez całą drogę się śmialiśmy i gadaliśmy o jakiś głupotach! Gdy byliśmy już u mnie w domu, stwierdziłam że Luke może zostać u mnie na noc, nikomu to raczej nie zaszkodzi;)
- No to Luke gdzie chcesz spać...? Może w salonie?
- Kochanie ja chcę spać z z Tobą...-powiedział poruszając brwiami.
- To jest raczej nie możliwe kochanie... ale z resztą... no nie wiem zobaczymy
- Okey. To ja idę się myć i potem idę spać Okey?
- Okey! To dobranoc kochanie:*
- Dobranoc ty moje słońce!
I Luke dał mi lekkiego całusa w usta... Gdy Luke poszedł spać, ja poszłam się umyć.

....

Była godzina około 02.00 w nocy, a mnie obudził czyichś głos...
- Julka... jest burza... mogę z Tobą spać?-powiedział Luke...? Ale zaraz... Luke się nie boi burzy!
- Luke ty się boisz burzy?
- Kochanie ja się burzy nie boję... przyszłem Ciebie chronić... mogę z Tobą spać?
- Jasne chodź.-powiedziałam zaspana.
Luke położył się koło mnie, bardzo się we mnie wtulając. Nagle położył swoje ręce na mojej tali i cały czas trzymał, nie puszczał. Czułam się naprawdę bardzo bezpiecznie...
- Kocham Cię Julka-szepnął Luke
- Ja Ciebie też Lukey-szepnęłam do Luke'a
Potem zasnęłam wtulona w ciało mojego mężczyzny...

My Birthday ( Luke Hemmings )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz