Julia
Do szpitala dojechaliśmy po 10 minutach. Byłam strasznie zmęczona i trochę zła no bo w końcu ledwo co chodziłam. Luke miał poważne obrażenia ręki. Martwiłam się o niego. Cholernie. Można powiedzieć że ja przez całą drogę nuciłam piosenki żeby się uspokoić (zawsze mnie to uspokaja) a Luke się na mnie patrzył jak coś nuciłam. Widziałam że Luke niby się do mnie uśmiechał ale jednak był troche nie w sosie bo jednak ta ręka go naprawdę strasznie bolała. Czułam to. Tylko można powiedzieć że nasze plany i wujazd legł w gruzach. To znaczy nie do końca bo nie wiadomo jak będzie za te 4 miesiące z moją nogą i jego ręką. Ale teraz znowu jak Luke będzie grał na gitarze skoro ma złamaną rękę? Mój Boże on nie będzie mógł przez jakiś czas koncertować.. no proszę tylko nie to.. nie wiem jak on to przeżyje skoro Lukey kocha koncertować..
Z zamyśleń wyrwał mnie Luke..
- Skarbie już jesteśmy koło szpitala.
- Dobrze Lukey.. chodź idziemy.
- Ale stop stop stop stop stop! Nigdzie sama nie pójdziesz! Musi Ci ktoś pomóc!
- O matko Luke spokojnie dam sobie radę!
I właśnie tak sobie dałam radę. Przewróciłam się wychodząc z karetki. Hemmings szybko do mnie podbiegł.
- Słońce nic Ci nie jest?
- Nie nic mi nie jest. Wszystko w porządku.
Luke na szczęście nic nie powiedział bo pewno chciał mi coś powiedzieć tego typu np. " A nie mówiłem!, Miałem rację! " itp. Chociaż widziałam że ledwo co powstrzymał się przed powiedzeniem czegoś.
Dwaj ratownicy pomogli mi wejść do szpitala, a już w nim usiadłam na wózku, ponieważ pielęgniarka musiała mnie zawieść to sali, gdzie było robione prześwietlenie i zakładany gips. Oczywiście na moje szczęście muszę mieć nogę w gipsie bo jest złamana. No super. Luke ma rękę w gipsie i też mu jest ciężkio ale napewno wygodniej ode mnie. Mi jest ciężko postawić nogę na ziemii to co to dopiero będzie jak będę musiała chodzić i ogólnie funkcjonować. O mój boszz.....
Po 1 godzinie pobytu w Poznańskim szpitalu, zostaliśmy wypisani. Tylko jest jeden problem.. jak my pojedziemy do domu, skoro od Poznania do mojego domu jest z 100 km..?
__________________________________
Przepraszam że taki krótki rozdział i że dawno go nie było, ale muszę komuś pomóc bo ma problemy.. po prostu już czasami nie daję rady pisać i nie mam sił. Przepraszam.. :(
CZYTASZ
My Birthday ( Luke Hemmings )
FanficJest to opowieść, która praktycznie jest na faktach...to znaczy prawie bo może i to jest sen ale jednak...