Nelly's POV:
- Harry! Harry ratuj! - krzyczałam kiedy blondyn niósł mnie na swoich ramionach.
- już biegnę kruszyno! - usłyszałam głos bruneta i zobaczyłam go biegnącego slalomem w naszą stronę. Wstawiony Harry.
- nawet jej nie dotykaj - stanowczy głos blondyna uderzył w moje uszy.
- sorry skarbie - Harry spojrzał na mnie i cofnął się o krok - on mi nie pozwala.
- no weź Niall - jęknęłam i wydęłam wargę.
- a co się tu wyprawia? - wtrącił Louis podtrzymując Harrego - wiesz Nelly... - zaszedł Nialla od pleców przez co teraz był ze mną twarzą w twarz - z tamtej strony są całkiem niezłe widoki - uniósł brwi i skinął głową w stronę mojego tyłka.
- spadaj Tommo - rzucił blondyn i odstawił mnie na piasek. Wtedy też zobaczyłam jak się szczerzył. Wyglądał obłędnie.
- czy coś się zmieniło przez te kilkanaście minut? - Liam poruszył dziwacznie brwiami.
- nie sądzę - pokiwałam głową z uśmieszkiem.
- ah tak? - Niall spojrzał na mnie zdziwiony, po czym poczochrał moje włosy - małolata - objął mnie jedną ręką i mocno do siebie przytulił.
- staruch - wykrzyczałam w jego pierś z uśmiechem.
- zdecydowanie coś jest na rzeczy - odezwał się Harry o którym całkiem zapomnieliśmy.
- zdecydowanie to ja jestem głodna - poruszyłam ramionami i ruszyłam w stronę baru.
- czytasz mi w myślach - zaśmiał się blondyn i objął mnie ramieniem.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- hej Nelluś - usłyszałam głos Shawna i wypuściłam z siebie spokojnie powietrze.
- czego chcesz Shawn w ten piękny piątkowy poranek? - spojrzałam na niego z irytacją.
- słyszałem że można u ciebie zamówić różne usługi - wyszczerzył się i spojrzał po swoich kolegach - jeśli wiesz o co mi chodzi.
- Pieprz się Shawn! - wywróciłam oczami i odwróciłam się do niego plecami żeby ruszyć w stronę klasy.
- wolałbym ciebie - przylgnął do moich pleców i szepnął mi do ucha po czym złapał w dłoń mój pośladek.
- nie pozwalasz sobie na zbyt wiele?! - odepchnęłam go i stanęłam z nim twarzą w twarz.
- nie ukrywaj... Podoba ci się - próbował zbliżyć się do mnie - przecież jesteś wolna... Możemy się zabawić.
- zabawić to ja się mogę z twoją twarzą - usłyszałam dobrze znany mi głos.
- spoko stary - rzucił Shawn i momentalnie się odsunął - nie sądziłem że jest twoja.
- spieprzaj stąd kretynie - fuknął pod nosem i grupka chłopaków zmyła się w tym momencie. Odwróciłam się do mojego "wybawiciela" i nie odezwałam się słowem.
- nie ma za co - prychnął.
- nie musiałeś tego robić Jason - poprawiłam torbę na ramieniu i ruszyłam w stronę klasy.
- tsa - wywrócił oczami i poszedł w ślad za mną - chciałem pogadać.
- Jason... Wiesz że to nie ma sensu - nawet na niego nie spojrzałam.
- chcę żeby między nami było okay - chwycił mnie za ramię i odwrócił w swoją stronę.
- wybacz... Ale to jest nierealne.
- nie chcę z tobą być Nelly. Chcę po prostu móc przechodzić obok ciebie bez tego dziwnego kłucia w sercu rozumiesz? Czy... Możemy się spotkać? Po szkole...
- nie wiem...
- oh proszę... Chcę to wszystko wyjaśnić.
- okay - zgodziłam się. Idiotka. - ale dziś nie mam czasu.
- jesteś już umówiona?
- nie sądzisz że to nie twoja sprawa? - spojrzałam na niego pytająco.
- tak... Racja... Odezwij się.
Pokiwałam tylko głową i poszłam na lekcje.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Niall przyjechał po mnie do szkoły. Podwiózł mnie do domu żebym szybko odłożyła rzeczy, ponieważ miał dla mnie niespodziankę. Kilkadziesiąt minut później byliśmy w restauracji w jakimś bardzo drogim hotelu.
- Niall... No co ty? To ta niespodzianka? - spojrzałam na blondyna.
- nie podoba ci się? - wzdrygnął się kiedy odsuwał dla mnie krzesło.
- podoba... Jest ślicznie - dałam mu całusa w policzek.
- laski lubią takie pierdoły - usiadł naprzeciwko mnie.
- no i zniszczyłeś atmosferę - na moje usta wpełzł grymas i zaczytałam się w menu.
- nie bój się... - ten pewny siebie uśmieszek - to jeszcze nie wszystko.
Wywróciłam oczami na jego słowa. Ale mówił prawdę. Po kolacji wyjechaliśmy windą na 20 piętro i miał farta, bo mam lęk wysokości więc cały czas się do niego tuliłam. Kartą otworzył drzwi i moim oczom ukazał się prześliczny pokój.
- o matko - zakryłam ręką usta - to musiało kosztować fortunę - spojrzałam na chłopaka który tylko wciąż się uśmiechał. Zamknął za sobą drzwi i podszedł do mnie.
- jesteś warta każdą cenę - wymruczał w moją szyję a moje ciało przeszył dreszcz. Ściągnął ze mnie płaszcz i rzucił go na podłogę. Tak samo zrobił ze swoją koszulą. Moją bluzkę zaczął rozpinać guziczek po guziczku doprowadzając mnie przy tym do szaleństwa. W końcu pozbył się jej i rzucił za siebie. Przylgnął do mnie torsem i zaczął składać lekkie pocałunki na mojej szyi. Wsunął ręce do moich spodni dotykając przez to moich pośladków. Schodził z pocałunkami coraz niżej przez co twarzą był na poziomie moich bioder. Zabrał się za rozpinanie moich dżinsów, po czym delikatnie zsunął je w dół muskając przy tym skórę na moich nogach. Wplotłam dłoń w jego włosy i dałam mu znać żeby się podniósł.
Niebieskooki przysunął mnie do ściany. Oparł się ręką na poziomie mojej głowy. Czułam jego oddech na obojczyku. Działo się ze mną coś czego nigdy wcześniej nie czułam. Położył ręce na moich biodrach i zabierał się do pozbycia się mojej bielizny. Moje tętno wzrosło niesamowicie szybko.
- Czy można zapomnieć jak się oddycha? - zapytałam głośno dysząc. Blondyn popatrzył na mnie zdziwiony i pokręcił głową z niedowierzaniem. A ja widziałam już tylko ciemność i czułam, że odpływam.Z dedykacją dla Kamili która męczyła mnie o ten rozdział ❤ specjalnie dla ciebie 😂
CZYTASZ
Cornelia
Fiksi Remaja"Niebieskooki przysunął mnie do ściany. Oparł się ręką na poziomie mojej głowy. Czułam jego oddech na obojczyku. - Czy można zapomnieć jak się oddycha? - zapytałam głośno dysząc. Blondyn popatrzył na mnie zdziwiony i pokręcił głową z niedowierzan...