No i mamy rozdział 13. :D Czy jest pechowy, okaże się po waszych opiniach pod nim, na które gorąco liczę. Pozdrawiam wszystkich, którzy to czytają.
*Yooil*
Dzień po bardzo intensywnej imprezie był dla mnie utrapieniem. Wstając poczułem okropny ból głowy. Nie nadawałem się do niczego, a musiałem powędrować do wytwórni w pilnej sprawie. Miałem tylko nadzieję, iż nie zauważą mojego stanu. Pewnie nic by mi nie zrobili, lecz głupio tak przychodzić do pracy. Żałowałem, że trochę się nie powstrzymałem wieczorem, okazja była wyjątkowa. Mój przyjaciel z dzieciństwa miał kawalerskie. Jak mógłbym czegoś takiego nie świętować. Troszkę mu zazdrościłem, że odnalazł swoją miłość. Niestety praca aktora jest dla mnie ważna i nie mam czasu na poznanie jakiejś dziewczyny. Wszyscy wokół mnie kogoś znajdowali. Ja coraz częściej twierdziłem, że nikt mi nie jest przeznaczony. Przerażało mnie to.
Mój strój musiał wyglądać przekomicznie. W końcu była zima, a ja wszedłem do wytwórni w okularach słonecznych, by nie ukazywać swoich podkrążonych oczu. Koleżanka naszego Kangjoona oczywiście siedziała na portierni. Podszedłem i uniosłem okulary. Jej się nie wstydziłem. Zauważyłem, że jest strasznie blada i roztrzęsiona. Było z nią gorzej niż ze mną. Przeraziłem się.
- Coś się stało? - Zapytałem delikatnie.
- Słucham? - Spojrzała na mnie, po czym wymusiła uśmiech. - Nic takiego.
Nie wiedziałem, jak wymusić na niej powiedzenie prawdy. I moją uwagę przykuło nagle coś innego. Koło mnie stanęła wysoka i piękna kobieta. Wyglądała jak z jakiś gazet. Wiele aktorek pozazdrościłoby jej takiej urody, która nie była efektem fleszy i photoshopa. Nie żeby interesował mnie wygląd kobiet tak bardzo. Jednak zrobiła na mnie wielkie wrażenie, a jeszcze większe, gdy uśmiechnęła się w stronę Bory i przywitała się z nią, jak ze starą przyjaciółką.
- Teraz tutaj pracujesz? - Zapytała nieznajoma.
- Dokładnie. - Odpowiedziała nasza portierka z kolejnym wymuszonym uśmiechem.
- Dobrze cię tu traktują?
- Tak. W końcu ta praca nie jest jakoś skomplikowana.
- Biedna. Wydawało mi się, że jesteś dobrze zapowiadającą się fryzjerką. Nie szukałaś dalej pracy w tym kierunku?
- Nie widzę się już w tym zawodzie, odkąd zawiodłam szefową. - Spuściła wzrok. Było mi jej żal, mimo to mój wzrok znowu uciekał w stronę kobiety z mojej prawej strony.
- A pan co się tak patrzy? - Oburzyła się, na co ja się zmieszałem.
- Ja po prostu... Chciałbym wiedzieć jak się nazywasz? - Postarałem się posłać jej jeden ze swoich najlepszych uśmiechów. Ona odwzajemniła go, co uznałem za dobry znak.
- Jestem Choi Seulgi. Modelka. Zostałam zaproszona celem jakiejś ciekawej oferty do fantiago.
Wyciągnęła dłoń w moją stronę i aż się prosiło, żebym ją uchwycił delikatnie i musnął ustami.
- Dżentelmen? Niebywałe. - Rzekła. Mój urok chyba działał na nią.
- Może pomóc pani trafić do odpowiedniego pokoju?
- Byłabym wdzięczna. Jak coś Bora, to potem porozmawiamy. Co nie?
- Oczywiście. - Odpowiedziała ledwo słyszalnie, przez co znowu się o nią zląkłem.
CZYTASZ
Kiedy dorosnę? |Astro & 5urprise|
Fiksi PenggemarStereotypy mówią, że to kobieta powinna być młodsza w związku. Jednak Lee Bora uważa inaczej. Podobają jej się młodsi chłopcy, co wiele razy sprawiało jej problem i przez to boi się do tego przyznawać. Na dodatek nie ma żadnego pomysłu na życie. Chw...