Witam was kolejnym rozdzialikiem. Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za to co się w nim dzieje. :D Ale chyba nie ma tak źle. Miłego czytania i czekam na komentarze.
*Bora*
Przebudziłam się nagle w nocy. Wszystko przez głupi horror, który oglądaliśmy z Dongminem. Śniły mi się okropne koszmary. Byłam w jeszcze większym szoku, kiedy ujrzałam godzinę. Mój zegarek w telefonie, ukazał mi trzecią w nocy. Zamarłam. Bałam się okropnie. Nie wiedziałam co powinnam zrobić, bo na pewno nie zasnęłabym łatwo z myślą, że jest taka pora. Przecież w największych horrorach wszystko działo się o tej godzinie.
Dopiero po czasie się ocknęłam i zorientowałam, że byłam na kanapie. Przypomniałam sobie też, że nie znam zakończenia filmu, więc byłam pewna już, że zasnęłam w trakcie oglądania. Zaczęłam się więc zastanawiać, jak wyszedł Eunwoo z mojego mieszkania. Na myśl o tym, że mógł być nadal gdzieś w domu odetchnęłam z ulgą. Pomyślałam, że sprawdzę moją sypialnie. Na paluszkach, boso podreptałam do drzwi pomieszczenia. Uchyliłam je powoli. Ujrzałam na łóżku śpiącego chłopaka i miałam ochotę od razu wskoczyć do niego i się w niego wtulić. Powstrzymał mnie rozsądek. Już miałam zamiar się grzecznie wycofać do salonu, lecz gdy przyglądałam się mrokowi ogarniającemu wszystkie kąty mieszkania, przeraziłam się. Ponownie weszłam do sypialni i zaczęłam zastanawiać się co robić. Wahałam się, czy wolno było mi położyć się przy nim. W końcu nie miałam w tym złych zamiarów. Ja po prostu byłam wystraszona. Wpadłam na plan, że nastawię budzik na dużo wcześniej niż zwykle. Chciałam wyjść wcześniej od niego, żeby nie zorientował się, że przyszłam do niego w nocy. Odłożyłam potem moją komórkę na szafeczkę nocną i delikatnie weszłam pod kołdrę, pod którą także był on.
Moje serce zaczęło walić jak oszalałe, kiedy leżałam naprzeciw jego twarzy. Wyglądał, jakby uśmiechał się przez sen. Niedoparta ochota przytulenia się do niego rosła z każdą sekunda. Nie wytrzymując tego napięcia, gwałtownie obróciłam się tyłem do niego. Od razu byłam spokojniejsza. Niby był nadal za mną, co dodawało mi odwagi i pomagało przestać przestawać myśleć o koszmarach, a z drugiej strony, nie patrzenie na niego pozwalało mi skupić się na śnie. Jednak nie dane było mi zapaść szybko w taki głęboki. Otóż, chwilę po zamknięci oczu i uspokojeniu się, z tropu zbiła mnie jedna sytuacja. Przysunął się do mnie jakoś bliżej i przytulił swoją ręką. Nie wiedziałam, czy robił to przez sen, lecz ta czynność sprawiła, że znowu przyspieszyło mi tętno i mogłam być pewna, że moje policzki, są całe czerwone. Nie miałam pojęcia, czy powinna była mu na to pozwalać. Z drugiej strony, jeżeli nadal spał, nie chciałam o budzić. Przełknęłam więc głośno ślinę i z czasem udało mi się opanować emocje i zasnąć.
***
Wyspana i wypoczęta, obracałam się na drugą stronę. Zaczęłam przecierać moje oczy, by nie zabolało mnie ich otwarcie. Mimo to wyszły mi z orbit, kiedy je otworzyłam. Tuż przede mną była uśmiechnięta od ucha do ucha twarz Dongmina. Oczywiście zapomniałam, że z nim spałam. Na dodatek, on obudził się przede mną, co także mnie przerażało. Nie rozumiałam, jak mogło już być tak jasno. Mrugałam oczami mając nadzieję, że to jeszcze jawa. Jednak jego głos wyrwał mnie z tego transu.
- Witaj. - Szepnął, co wywołało u mnie dreszcze.
- Hej. - Powiedziałam, ledwo słyszalnie.
- Przyszłaś do mnie w nocy? - Albo mi się zdawało, albo w jego głosie wyczuwałam dumę?
- Bo ja się bałam... - Powiedziałam niepewnie.
- Cieszę się, że mogłem ci pomóc. - Mówił, a jego kąciki ust, nawet na moment nie opadały.
CZYTASZ
Kiedy dorosnę? |Astro & 5urprise|
FanficStereotypy mówią, że to kobieta powinna być młodsza w związku. Jednak Lee Bora uważa inaczej. Podobają jej się młodsi chłopcy, co wiele razy sprawiało jej problem i przez to boi się do tego przyznawać. Na dodatek nie ma żadnego pomysłu na życie. Chw...