Rozdział 20 + Bonus

180 18 31
                                    


Zapraszam serdecznie na 20 rozdział z bonusem. Jak i w Nowym Początku, tak i tu postanowiłam postarać się o bonus do tego okrągłego rozdziału. Dziękuję wszystkim, którzy już wytrwali tyle. :3 Zapraszam do komentowania i wyrażania opinii na temat tego opowiadania, bo to bardzo mi pomaga w dalszym pisaniu i lubię wiedzieć, kto jakie pary uwielbia itd. :D Pozdrawiam ;D


*Sanha *

Czekałem kolejnego dnia na przyjście Seorin. Nie zjawiała się nadal po mojej wizycie u niej. Nie chciałem się poddać i przychodziłem codziennie. Czasami już na przywitanie jej mama kręciła do mnie głową, okazując, że tego dnia ona nie przyjdzie. Traciłem powoli nadzieję.

Nie wiedzieć czemu, postanowiłem zamówić drugą Bubble Tea. Jakby coś mi mówiło, że muszę jeszcze chwilę zaczekać, albo po prostu byłem bardzo spragniony. Siedziałem, przy jedynym wolnym stoliku. Kiedy miałem opuszczoną głowę, usłyszałem szuranie krzesła, przez co momentalnie uniosłem wzrok pełen nadziei. Niestety była to tylko mała dziewczynka, porywająca siedzenie. Przyglądałem się jej ze smutkiem.

Wtedy spojrzałem w stronę lady i wreszcie ujrzałem ją. Osobę, na którą czekałem od dłuższego czasu. Seorin brała do ręki napój i widziałem, że próbowała udać się do wyjścia. Nie myśląc ani chwili dłużej ruszyłem w jej stronę i złapałem jej dłoń w celu zatrzymania jej. Odwróciła się do mnie i spojrzała z szokiem wypisanym w oczach.

- Miało ciebie już tu nie być. Mama napisała, że wyszedłeś.

- Miałam dość patrzenia, jak przychodzi tu codziennie i cię wypatruje. Jesteś okrutna córeczko. - Wtrąciła kobieta, która nagle zjawiła się za nami.

- Dziękuję pani. - Uśmiechnąłem się do niej serdecznie.

Widziałem, że mojej koleżance to się nie spodobało. Wpuściła powietrze w policzki i wyglądała przez to, jak chomik. Chciało mi się śmiać na ten widok, lecz wolałem inaczej wykorzystać tę chwilę.

- Powiesz mi wreszcie, czy przestaniesz mnie unikać? - Oburzyłem się.

- Musiałam to przemyśleć. Cały czas bałam się przyjść. - Mówiła, uciekając ode mnie wzrokiem.

- Rozumiem. Mogę ci coś zdradzić w sekrecie?

- Słucham.

- Otóż nasz Rocky ma dziewczynę. - Wyszeptałem do jej do ucha. - Skoro on daje radę to ukrywać i jest im dobrze, to czemu ty uciekasz, gdy ja tylko proszę na razie o widywanie się z tobą i możliwość bliższego poznania?

Patrzyła na mnie z otwartą buzią. Kiedy już ją zamknęła uniosła kąciki ust ku górze. Z takim uśmiechem patrzyła na mnie jeszcze chwilę.

- Masz rację. Za bardzo o tym myślałam. Zachowałam się jak tchórz. Wybaczysz mi to?

- Czy jakbym nie chciał ci wybaczyć, to byłbym tu nadal? - Odrzekłem zadowolony z siebie.

*Yooil*

Zmęczony ostatnim tygodniem zacząłem szukać swojego telefonu, by nastawić sobie budzik na kolejny dzień. Nie byłem do końca przyzwyczajony do używania tego urządzenia. Otóż kiedyś ustaliliśmy z chłopakami z zespołu, że nie będziemy ich mieć. Dopiero odkąd Kangjoon kupił swojego, uważałem, że może też mi się przyda. Jednak zostawiałem go gdzie popadnie i dzwoniłem z niego w nagłych wypadkach. Rozmowa przez ten przekaźnik wcale mi się nie kleiła. Wolałem już wykręcić czyjś numer, jak miałem zamiar się z tym kimś umówić na normalną rozmowę. Może było to z mojej strony staroświeckie, lecz ja nigdy nie pozwalałem sobie, by technologia mną zawładnęła.

Kiedy dorosnę? |Astro & 5urprise|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz