Rozdział 25

136 19 29
                                    

A jednak w terminie będę dodawać rozdziały, bo znalazłam na to sposób. Mam nadzieję, że nie namieszałam niepotrzebną informacją sprzed tygodnia. :D Jestem od kilku dni strasznie nieogarnięta, bo mam dużo na głowie.

Powiedzcie mi, co jeżeli, te opowiadanie wkrótce się skończy. Będziecie tęsknić? Jestem tego ciekawa. Aczkolwiek to pytanie nie oznacza, że planuje to wkrótce zakończyć, bo sama nie wiem, ile jeszcze mi ono zajmie. :D Wszystko zależy od pomysłów, jakie jeszcze mogą zrodzić się w mojej głowie. :D

*Bora*

Po rozmowie z Kangjoonem musiałam jeszcze udać się do biura CEO wytwórni. Dziwiło mnie, co może od mnie chcieć. Już nie byłam w tym miejscu portierką. Podeszłam więc pod drzwi gabinetu i wzięłam głęboki oddech, zaraz przed tym jak tam zapukałam. Usłyszałam tylko "proszę" wypowiedziane kobiecym głosem sekretarki. Uśmiechnęła się na mój widok serdecznie, co bardzo mnie uspokoiło.

- Szef już czeka. - Oznajmiła wskazując jego drzwi.

Nie chcąc zwlekać udałam się, więc do niego. Ukłoniłam się nisko witając go. On odpowiedział równie uprzejmie i pokazał mi krzesło przed jego biurkiem z związku z tym rozsiadłam się wygodnie. Oczekiwałam na to, aż zacznie mówić, co nastąpiło za jakąś chwilkę.

- Nasza droga Boro. Zostałaś wybrana do głównej roli w dramie. Gratuluję. Wiedziałem, że twój uśmiech, który oferowałaś naszym pracownikom co poranek zostanie doceniony. - Zawstydziłam się na te słowa, ale było bardzo miło takie coś usłyszeć. - Jednak pewnie mało wiesz o showbiznesie.

Przytaknęłam. Jakoś nigdy nie interesowałam się szczegółami tego świata od tej strony, do której teraz wkraczałam.

- Niezależne aktorki, daleko nie zachodzą. Choć będzie to główna rola, to potrzeba ci ludzi, którzy cię wypromują, by dostawać kolejne zlecenia. Taka okazja jak to przesłuchanie nie zdarza się często. - Starałam się domyślić do czego zmierzał, lecz nic nie przychodziło mi do głowy. - Jak wiesz pod naszą wytwórnią jest wielu aktorów, więc znam się na rzeczy. Między innymi twój przyjaciel Kangjoon. - Spojrzałam zszokowana w jego stronę. Zauważył coś? - Spokojnie. To co cię z nim łączy pozostawmy w tajemnicy, choć jego wybryk z przedstawieniem cię jako jego dziewczyną musimy zatuszować. Niestety, ale fanki zjadłyby cię w oka mgnieniu.

A więc ta nieprawdziwa informacja rozeszła się szybciej, niż się spodziewałam, co mnie troszkę zasmuciło. Bo to nie tylko był problem dla mnie, a także dla Kangjoona i jego wytwórni.

- Pragnę wtrącić. - Postanowiłam, wyjaśnić wszystko komu się da, by nikt już nie miał kłopotów. - My naprawdę tylko się przyjaźnimy. Go po prostu poniosło, przez to, że jeden człowiek ze staffu nieodpowiednio zachował się względem mnie po pijanemu.

- Jeżeli tak się sprawy mają, to tym bardziej nie mam zastrzeżeń. Poznam oczywiście jeszcze wersję Kangjoona. Wtedy po prostu to odkręcimy, jednak nie po to panią wezwałem. Niepotrzebnie odbiegłem od tematu przewodniego.

Zmarszczyłam czoło ze zdziwienia. O co więc jeszcze mogło chodzić?

- Przejdę do sedna Podpisz z nami kontrakt. Jak będziesz naszą aktorką zapewnimy ci dobrą promocje. Będziesz regularnie dostawać zlecenia i możliwe, że trafią się reklamy, teledyski i inne tego typu okazje.

Wytrzeszczyłam oczy. Nie wiedziałam co powinnam była odpowiedzieć. Czy ja tego chciałam? Nie miałam pojęcia jak wiele mogłoby się od tego zmienić. Musiałabym zapewne chodzić do wytwórni na zajęcia specjalne, mieć mniej prywatności, choć samą główną rolą mogę ją sobie odebrać. Docierało do mnie w co się wpakowałam. Na dodatek nie miałam pojęcia, czy byłby to dla mnie korzystna sytuacja, bo nie znałam się na tego typu sprawach. Nie miałam kogo się poradzić na tamtą chwilę.

Kiedy dorosnę? |Astro & 5urprise|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz