*12*

4.2K 230 213
                                    

Wiem, że ten rozdział miał być wczoraj, ale cały dzień nie miałam prądu. Przepraszam :(
***


Lataliście i lataliście. Straciliście rachube czasu. Przez cały czas czułaś na sobie wzrok Kai'a i Cole'a. Nie wiedziałaś o co im chodzi.

Błądziłaś wzrokiem po pięknym niebie i zachodzącym słońcu...

- Dzieciaki, zejdźcie na dół. Musimy powiedzieć wam o czymś ważnym!- krzyczała Misako.

Już po zaledwie nie całych pięcu minutach byliście w jadalni. Wszyscy siedzieli na swoich miejscach i czekali, aż Wu lub Misako coś powie.

- Szukaliśmy w zwojach ma twój temat (twoje imie).- zaczął Wu.- Znaleźliśmy tylko jedną przydatną rzecz. Można pozbyć się twojego wuja, tak aby nikt nie zginął.

- Jak?!- podniosłaś się.

- Usiądź dziecko.- uspokoiła cię Misako.

- Trzeba go zapieczętować w pradawnym naszyjniku żywiołów.- kontynuował Wu.

- Czytałam o nim. Podobno stworzyłi go pierwsi mistrze żywiołów. Jeżeli ubierze go zwykły człowiek to zostaje obdarowany wszystkimi żywiołami.- wkręciła się Nya.

- Tak to prawda. Stworzono go, kiefy brakowało mistrzów, aby pomogli chronić Ninjago. Niestety, ludzie stali się zachłanni i chcieli mieć ten naszyjnik również z innych powodów.- dodał Wu.

- Ale go schowano. Na górze "Sześciu Mistrzów".- dodałaś.

- Gdzie to jest?- spytał Jay.

- W mojej bazie danych nie znajdóję informacji na ten temat.- mówi Zane.

- Ponieważ nie istnieje.- powiedziałaś.

- To jak mamy znaleźć coś co nie istnieje?- spytał się ciekawski Kai.

- Ona nie istnieje dla zwykłych ludzi. Mogą go znaleźć mistrzowie sześciu żywiołów. Energi, ognia, ziemi, lodu, piorunów i wody.- kontynuowałaś.

- To brzmi zbyt łatwo.- prostował się Cole.

- Może brzmi, ale nie jest. Znalezienie góry jest banalne, ale dostanie się do jej wnętrza już nie. Jest tam wiele pułapek, które tylko nie liczni potrafią odgadnąć.- powiedziałaś tajemniczo.

- Dobrze dzieciaki. Idźcie gdzieś. Musimy pomyśleć.- powiedział Wu.

Wszyscy wyszliście. Byłaś już przed swoim pokojem, kiedy usłyszałaś znajomy kobiecy głos.

- (twoje imie) poczekaj. Mam pytanie.- podeszła do ciebie Nya.

- Słucham.- uśmiechnęłaś się delikatnie.

- Jak ty to robisz?

- Co takiego?

- Wpierdalasz tyle tortów i jesteś szczupła. Mogła byś zostać modelką!- wydarła się.

- Moje ciało zamroziło się w wieku osiemnastu lat. Od tamtej pory się nie starzeje, nie tyje, ani nie chudnę. Moja cera się nie zmienia. Jedynie włosy rosną.- powiedziałaś beznamiętnie.

- Zazdroszcze ci kochana.

- Nie ma czego. Na moich oczach ginęli nie winni ludzie i moi bliscy. Nie życzę takiego losu nikomu.- posmutniałaś.

- (twoje imie)!- krzczy ktoś w twoją stronę, a ty się do niego odwracasz.

- Słucham Kai?- podniosłaś lekko brew.

- Sluchaj... Pójdziesz ze mną do wesołego miasteczka? Dzisiaj jest otwarcie.- powiedział reszte pewnie.

- Bardzo chętnie.- uśmiechnęłaś się w jego stronę.

I wtedy sobie przypomniałaś...

Kocham cię...- te słowa powiedział kilka dni temu. Przez to, że sobie o tym przypomniałaś na twoich policzkach zagościł rumieniec.

- Dobra to za pół godziny.- jego uśmiech był szerszy.

- Za pół godziny.- powtórzyłaś po chłopaku.

***

Jesteś przed szafą i nie wiesz co ubrać.

- Nya! Szybko to nagły wypadek!- ledwie krzyknęłaś, a dziewczyna już była u ciebie w pokoju.

- C...co się stało?!- powiedziała zdyszana.

- Nie wiem w co się ubrać...- żaliłaś się dziewczynie.

- Ubierz stringi na pewno mu się spodobają.- prychnęła z uśmiechem.

- Ha ha ha... A teraz na poważnie.

- Dobra. Pomogę ci.

W końcu poszłaś na wygodę i styl. Ubrałaś biały top i spodenki z wysokim stanem.

Gotowa poprawiłaś jeszcze parę drobiazgów.

Ninjago (x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz