*20*

3.1K 217 55
                                    

- Hej, zagramy w butelke?- paljął nagle Jay.

Już po chwili wszyscy widzieliście w kółku.(ciekawe skąd mają butelke?!)

Kra toczyła się zabawnie. Przez całą godzinę ani razu ciebie nie wylosowano i chciałaś aby tak.zostało, niestety się nie udało. Jay kręcił butelką i wypadło na ciebie.

Chłopak zrobił dziwną minę i powiedział :

- Skoro ty i Lloyd jesteście razem to pogadajcie się tu i teraz z.językiem.- chłopak poruszył znacząco brwiami.

Spojrzałaś na blondynka i kiwałaś przecząco głową. Lecz nim zdążyłaś zareagować wasze usta były już złączone. Chłopak zaczął prosić o dostęp, który ty po chwili dałaś.

Kiedy usłyszałaś gwizdanie Jaya od razu się odsunęłaś od chłopaka, z ogromnym rumieńcem na policzkach.

Resztę gry minęło nie winnie. Były zadania typu wykrzycz coś lub wejdz na drzewo.

***

Jest już wieczór. Ty i Lloyd jesteście.w swoim domku i leżycie na łóżku. Cały czas rozmyślania nad tym, dlaczego sensie Wu nie powiedział od razu ninjom prawdy.

- Nad czym tak rozmyślasz?- spytał się oparty na łokciu Lloyd.

- Dlaczego sensei nie powiedział wam prawdy, dlaczego tu jesteście...

- A ty ją znasz?- zdziwił się chłopak.

- Tak.- nie mogłaś go okłamywać.

- Proszę, powiedz.

- Ale prawda jest straszna...- przerwało ci pukanie do drzwi.

- Słuchajcie. Coś złego się dzieje. Musicie nam pomóc.- przyszedł paczkowany Jay.

Chłopak wyszedł z domku, a wy tuż za nim. Martwiliscie się co może się dziać.

Stawialiscie już pierwsze kroki za domem, kiedy nagle zostaliście oblani lodowatą wodą w twarz.

- Czyj to był pomysł??- wnerwił się Lloyd, a ty najzwyczajniej się śmiałaś.

Już po chwili wszyscy się smialiście.

Ty i blondyn wróciliście z powrotem do domku.

- Dokącz to co mówiłaś wcześniej.- powiedział tuląc cię od tyłu Lloyd.

- Jak.już mówiłam prawda jest straszna. Teraz w Ninjago trwa polowanie na ninja. Każdy złapany zostaje od razu zabity. Dlatego Wu chciał, abyśmy tu byli, abyśmy byli bezpieczni.

- Ale dlaczego...- chłopak był zszokowany.

- To wszystko jest zaplanowane przez mojego wuja. Kilka set lat temu to się wydarzyło. Pozabijano wszystkich ninja, ciężko było znaleźć nowych.- zrobiłaś się smutna przez.wspomniani z dawnych lat.- Nie mów innym.o tym. A Kai.nie może wrócić do miasta, bo.zabiją go łowcy.

- Dobrze.- chłopak wzmocnił swój uścisk.

Nagle ziemia się zatrzęsła.

- Co się dzieje?- spytał retorycznie Lloyd.

- Zaczyna się polowanie.

Wtem wszyscy zbiegli się do waszego domku. Lloyd mimo twoim bałaganiom powiedział reszcie o polowaniu.

- Nie możemy tu tak siedzieć z założonymi rękoma. Jesteśmy ninja, a my się nie poddajemy!- powiedział jak jakiś bohater z kreskówki Jay.

- Nie możecie tam wrócić. Zostańcie tutaj. Zabija was jak tylko pokażecie się w mieście.- powiedziała zatrzymana Nya.

- Ona ma rację.- wtrącięłaś się.do rozmowy.- Ją tam pójdę po sensia i Misako. Mnie nie zabiją tak jak was.

- Jak masz zamiar się tam dostać?- spytał Kai.- Tylko my mamy smoki, a z tego co wiem.ty nie.- dokączył beznamiętnie.

- Mam swoje sposoby.- uśmiechnęłaś się do siebie.

- Brawo kochanie. Teraz zostaje już tylko tworzenie ich. Powiedz mi gdzie jesteście i przejdz na ciemną stronę mocy...- znowu ten głos.

- Nie zdradzę przyjaciół.- chciałaś się za bolącą głowę.

- Co ci szkodzi powiedzieć. Powiesz a twoje wszystkie zmartwienia zniknął...

- NIGDY NIE ZDRADZE PRZYJACIÓŁ !!!

____________________________________ I jak, podoba sie rozdzialik?

I od razy chce podziękować za ponad 1 tyś w mojej książce :3

Ninjago (x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz