#6

3.1K 175 28
                                    

*Jimi*

-Nie czuje nóg.- Seok położył się na podłodze w naszej garderobie. Wenz zrobił to samo.

-Nikt nie kazał wam przyklejać nauczyciela do krzesła.- przewróciłam oczami i usiadłam na kanapie. Jakim idiotą trzeba być, żeby robić takie rzeczy? Usłyszałam śmiech za sobą.

-Nie mów, że oni to na serio zrobili!- zapytała zdziwiona Sandy. Iggy oparła się o nią i prawie popłakała ze śmiechu. Mi nie było do śmiechu jak musiałam biec z wytwórni, bo zadzwonił do mnie Jiyan z ''problemem''.

-Niestety serio.- odparł Jiyan. – Jimi kazała im biegać w koło dormu 20 razy i na tym się nie skończyło.

Poczułam jak ktoś kładzie mi się na kolana. Akki ostatnio chyba źle sypia, muszę z nim pogadać. Pogłaskałam go po jego białej czuprynie.

-Zrobiła nam trening od 20 do 3 w nocy, a o 6 musieliśmy wstać!- wyżalił się Seok. Sandy podeszła do niego kiwając głową.

-Oj to musiało być straszne.- Seok zrobił minę zbitego psa. Oho zaczyna się.

-Nawet nie wiesz jak bardzo!- powiedział ze smutkiem.- Mały buziak załagodził by rany.- uśmiechnął się. Sandy zrobiła się cała czerwona. Seok podrywać to Ty nie umiesz. Popatrzyłam na Jiyana, który z irytacji kiwał głową.

-Pabo*!- Sandy uderzyła go w ramie i wróciła do Iggy. To się chyba nigdy nie zmieni. Szybciej Hyungwon ją wyrwie niż Seok dorośleje.

Oparłam się o czoło Akkiego, było strasznie gorące. Popatrzyłam po członkach zespołu. Wyszeptałam tylko jedno słowo: syrop. Wszyscy byli w gotowości, żeby na wszelki wypadek złapać Akkiego. To, że nienawidził syropów to mało powiedziane. Podniosłam jego głowę i wstałam cichutko po syrop. Wyciągnęłam go z torby z lekami, którą wszędzie zabieram. Akki musiał usłyszeć, gdy otworzyłam szklaną buteleczkę, bo nie było go już w garderobie.

-ŁAPAĆ GO!- wykrzyknęłam i z buteleczką wybiegłam.

Rozdzieliliśmy się. Minęłam otwarte pomieszczenie. Zajrzałam do środka.

Seventeen popatrzyli na mnie z lekkim zdziwieniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Seventeen popatrzyli na mnie z lekkim zdziwieniem. Ukłoniłam się.

-Nie widzieliście może takiego słodkiego Japońca z białą czupryną?- musiałam dziwnie wyglądać zadyszana z syropem w dłoniach. Pokręcili głowami. Pobiegłam dalej.

-Hej Krasnoludku! Dokąd biegniesz?- o nie... Vixx stali przede mną. Spokojnie Jimi, ukłoń się.

-Nie widzieliście może takiego słodkiego Japońca z białą czupryną?- Hyuk zrobił się niespokojny. Tu cie mam.

-Nie, a co?- odpowiedział mi Hongbin.

-Hyuk-ssi! Nie chcesz mi czegoś powiedzieć?- popatrzyłam na niego z moim wzrokiem zabójcy.- Hm?

Best Forever|| KpopOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz