*Jimi*
-Nie czuje nóg.- Seok położył się na podłodze w naszej garderobie. Wenz zrobił to samo.
-Nikt nie kazał wam przyklejać nauczyciela do krzesła.- przewróciłam oczami i usiadłam na kanapie. Jakim idiotą trzeba być, żeby robić takie rzeczy? Usłyszałam śmiech za sobą.
-Nie mów, że oni to na serio zrobili!- zapytała zdziwiona Sandy. Iggy oparła się o nią i prawie popłakała ze śmiechu. Mi nie było do śmiechu jak musiałam biec z wytwórni, bo zadzwonił do mnie Jiyan z ''problemem''.
-Niestety serio.- odparł Jiyan. – Jimi kazała im biegać w koło dormu 20 razy i na tym się nie skończyło.
Poczułam jak ktoś kładzie mi się na kolana. Akki ostatnio chyba źle sypia, muszę z nim pogadać. Pogłaskałam go po jego białej czuprynie.
-Zrobiła nam trening od 20 do 3 w nocy, a o 6 musieliśmy wstać!- wyżalił się Seok. Sandy podeszła do niego kiwając głową.
-Oj to musiało być straszne.- Seok zrobił minę zbitego psa. Oho zaczyna się.
-Nawet nie wiesz jak bardzo!- powiedział ze smutkiem.- Mały buziak załagodził by rany.- uśmiechnął się. Sandy zrobiła się cała czerwona. Seok podrywać to Ty nie umiesz. Popatrzyłam na Jiyana, który z irytacji kiwał głową.
-Pabo*!- Sandy uderzyła go w ramie i wróciła do Iggy. To się chyba nigdy nie zmieni. Szybciej Hyungwon ją wyrwie niż Seok dorośleje.
Oparłam się o czoło Akkiego, było strasznie gorące. Popatrzyłam po członkach zespołu. Wyszeptałam tylko jedno słowo: syrop. Wszyscy byli w gotowości, żeby na wszelki wypadek złapać Akkiego. To, że nienawidził syropów to mało powiedziane. Podniosłam jego głowę i wstałam cichutko po syrop. Wyciągnęłam go z torby z lekami, którą wszędzie zabieram. Akki musiał usłyszeć, gdy otworzyłam szklaną buteleczkę, bo nie było go już w garderobie.
-ŁAPAĆ GO!- wykrzyknęłam i z buteleczką wybiegłam.
Rozdzieliliśmy się. Minęłam otwarte pomieszczenie. Zajrzałam do środka.
Seventeen popatrzyli na mnie z lekkim zdziwieniem. Ukłoniłam się.
-Nie widzieliście może takiego słodkiego Japońca z białą czupryną?- musiałam dziwnie wyglądać zadyszana z syropem w dłoniach. Pokręcili głowami. Pobiegłam dalej.
-Hej Krasnoludku! Dokąd biegniesz?- o nie... Vixx stali przede mną. Spokojnie Jimi, ukłoń się.
-Nie widzieliście może takiego słodkiego Japońca z białą czupryną?- Hyuk zrobił się niespokojny. Tu cie mam.
-Nie, a co?- odpowiedział mi Hongbin.
-Hyuk-ssi! Nie chcesz mi czegoś powiedzieć?- popatrzyłam na niego z moim wzrokiem zabójcy.- Hm?
CZYTASZ
Best Forever|| Kpop
FanfictionZastanawialiście się kiedyś co się stanie, gdy do koreańskiego show biznesu dołączy zespół mieszany? Jak poradzi sobie Jimi jako jedyna dziewczyna w zespole? Co zrobi, gdy jej wszystkie tajemnice wyjdą na jaw?