#8

2.7K 149 11
                                    

*T.O.P*

Nie wiem jak im się udało przekonać tą dziewczynę, żeby nam pomogła. Ważne jest to, że siedzimy tu z nią nad piosenkami do naszego koncertu z okazji 10-lecia. Co jeszcze ważniejsze moje wino się skończyło. Myśl Seunghyun, myśl. Gdzie zdobyć kolejne? W aucie mój zapas już się skończył... Może YG... Oszalałeś Choi? Papa wyrzuci Cię szybciej niż tam wejdziesz! Tak, tak wiem... Dobra skupmy się na pracy.

-Ri przesuń się.- kopnąłem go. On tylko zamruczał coś pod nosem i przewrócił się na drugi bok. Jak można zasnąć na środku podłogi? Próbowałem go wyminąć, ale nadepnąłem komuś na rękę. Widzę, że Taeyang dołączył do niego. Sam bym poszedł spać, w końcu jest 4 nad ranem.

-Kwon nie śpij.- szturchnąłem lidera.

-Odpierdol się Hyoung.- szturchnąłem go jeszcze raz. Popatrzył na mnie tym wzrokiem zabójcy. Wskazałem mu kanapę, na którą po chwili się przeniósł.

-Jak Ci idzie?- dosiadłem się do dziewczyny, zwalając na podłogę przez przypadek większość kartek. Westchnęła zirytowana.

-Lepiej było jak siedziałeś na kanapie.- odparła chłodno. Obydwoje zaczęliśmy zbierać kartki. Sięgnąłem po ostatnią i poczułem ciepło. Musiałem dotknąć przez przypadek jej dłoń.

-Nie dotykaj mnie.- wycedziła chłodno przez zęby. Ona się nawet nie zawstydziła. Popatrzyłem jej w oczy, były zupełnie puste. Bez żadnych emocji. Zero. To w ogóle możliwe?- Jak masz zamiar tak głupio się gapić to lepiej zejdź mi z oczu.

Spotkałem w swoim życiu różne dziwne kobiety, ale z taką nie miałem jeszcze do czynienia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spotkałem w swoim życiu różne dziwne kobiety, ale z taką nie miałem jeszcze do czynienia. Usiadłem z powrotem na miejsce. Przejrzałem wszystkie kartki z biurka. Ona to napisała w ciągu 2 godzin, a ja z jednym tekstem męczę się parę dni. Rozumiem czemu YG zależało na niej tak bardzo.

Obserwowałem ją ponad godzinę. Mimo, że wkładała w muzykę tyle wysiłku, prawie w ogóle się nie męczyła. Robiła to z pasją, chociaż momentami widać było lekki przymus. Była jak maszyna do produkowania piosenek. Nagle zaczęła zbierać kartki i układać je. Gdy skończyła wstała, jakby miała już wyjść.

-Co Ty robisz?- chwyciłem ją za rękaw bluzy. Wyrwała mi się szybko.

-Nie dotykaj mnie... Muszę już wracać.- odparła tak po prostu.

-Czym niby wrócisz?- przecież nie mogła jechać metrem ani autobusem. Na prawo jazdy była raczej za młoda.

-Dam sobie radę.- ten chłód jest straszny. Muszę przyznać, że zaczynam bać się jej.

-Poczekaj odwiozę Cię.- wstałem i zacząłem szukać kluczyków.

-Nie. Piłeś, a ja chcę żyć.- i wyszła nie dodając nic więcej.

*Jimi*

Myślałam, że zrzygam się jego zapachem. Na dodatek chciał jechać po pijaku. Przecież mógł kogoś zabić. Z tymi myślami weszłam do dormu. Jednak coś mi nie pasowało. Za dużo hałasu jak na 6 rano. W środku ujrzałam chyba z 7 operatorów kamery, stylistki, dźwiękowców i przeróżnych ludzi. Pomyliłam drzwi? Dalej jestem w wytwórni?

Best Forever|| KpopOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz