Gdy całowałam się z Hyunseungiem czułam jego pożądanie, a u Raviego może nawet miłość? U T.O.Pa nie czułam niczego. Jedyne co to obojętność. Tabi puknął mnie w głowę.
-A to za co?- naburmuszyłam się. T.O.P się zaśmiał.
-Nie wyobrażaj sobie za dużo. Próbuję Cię tylko do roli przygotować.- popatrzyłam na niego pytająco. Nie rozumiem facetów. – Jesteś dla mnie jak upierdliwa siostra.
-Mogłeś chociaż mnie ostrzec, pabo.- zeszliśmy z wieży i ruszyliśmy do hotelu.
-A zgodziłabyś się?- Tabi złapał mnie za rękę. Śnieg sypał mi prosto w twarz. Na co komu zima? Milczałam.- Widzisz?
-No dobra...- starałam się dotrzymać mu kroku, ale on szedł o wiele szybciej niż ja.
-Musisz się przyzwyczaić do mojego dotyku.- wtedy przystanął i ściągnął moją rękawiczkę. Złapał moją dłoń z powrotem. Miał taką szorstką skórę od zimna.
-Postaram się.- dyszałam już po 5 minutach. On naprawdę szybko chodził.- Zwolnij.
-O wybacz.- Tabi zrównał się ze mną i już szliśmy trochę spokojniej.- Tylko nie mów o tym pocałunku Tae, bo mnie zabije.
-Czemu miałby Cię zabić?- zaśmiałam się w duchu. Taeyang chyba jako jedyny zachowuje się jak taki prawdziwy, zazdrosny brat.
-Bo powiedział, że mnie potnie na kawałki i spali jak Cię dotknę.- weszliśmy do ciepłego budynku.
-No to lepiej nie każ mu naszego oglądać filmu.- szturchnęłam go, a ten mnie odepchnął.
-Do jutra młoda.- poczochrał mnie. Pf.
-Do jutra STARY.- wystawiłam mu język do jego pleców, bo już zdążył się obrócić.
Pomyśleć, że on o mnie pamięta... Usiadłam na skraju łóżka. Pamiętałam każdy dzień spędzony z Bigbang, a było to tylko pół roku. Zajmowali się często mną nawzajem. Akurat T.O.P nauczył mnie pochłaniania dużej ilości lodów. Chodziliśmy przynajmniej raz w tygodniu do lodziarni. GD za to zabierał mnie często do studia i dużo ze mną śpiewał. Jeszcze wtedy kochałam śpiewać, wręcz nie mogłam się zamknąć. Seungri z Daesungiem zabierali mnie do parku, wesołego miasteczka i wszędzie gdzie zachciałam. Zawsze nie mogłam się doczekać soboty z nimi. A Taeyang do dzisiaj służy mi jako mama, której nigdy nie miałam. Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek.
-Co jest Akkiś?- położyłam się na łóżku zmęczona. Mogłam najpierw zdjąć kurtkę...
-Tęsknie!- powiedział to mniej entuzjastycznie niż robił to wcześniej.
-Co się dzieję?- przetarłam oczy ze zmęczenia.
-Przed Tobą nie da się nic ukryć.- usłyszałam jak westchnął do słuchawki. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
-No nie, a teraz opowiadaj.- rozciągnęłam się.
-Przez tą całą Laylę nikt nie ma dla mnie czasu. Hyungi z nią ciągle siedzą.- słuchałam go w skupieniu, nie przerywając.- Nawet Wenz! Nie lubię jej. Serio jest aż za słodka. Na dodatek nie ma kto mi śniadań robić i syf jest w dormie. Noona brakuje mi Cię.
-Ty też z tą Nooną?- westchnęłam.- Jeszcze nie cały miesiąc i obiecuję, że spędzę z Tobą więcej czasu niż wcześniej.
-Naprawdę?!- słyszałam w jego głosie radość.
-Ne, ne.- rozmawialiśmy tak przez dobrą godzinę.
~~3 tygodnie później~~
-Trzymaj.- T.O.P podał mi opakowanie z jedzeniem. Po paru godzinach nagrywania byłam strasznie głodna. Usiadłam z Tabim na podłodze. Teraz często jedliśmy razem, a jeszcze częściej rozmawialiśmy.
CZYTASZ
Best Forever|| Kpop
FanfictionZastanawialiście się kiedyś co się stanie, gdy do koreańskiego show biznesu dołączy zespół mieszany? Jak poradzi sobie Jimi jako jedyna dziewczyna w zespole? Co zrobi, gdy jej wszystkie tajemnice wyjdą na jaw?