N I N E

56 6 1
                                    

🖤Tris🖤

Obudziłam się rano, łóżko Doris było puste, najwyraźniej musiała mocno zaszaleć poprzedniej nocy, skoro nadal jej nie było. Miałam nadzieję, że zużyła towar, który jej dałam.

Podeszłam do okna i spojrzałam na piękny widok, morze mnie uspokajało, dzięki niemu zapominałam o głośnym chrapaniu Julki.
Usiadłam z powrotem na łóżku i włączyłam swój laptop. Na facebooku miałam milion powiadomień, których nie chciało mi się sprawdzać, więc odłożyłam urządzenie na miejsce. Gdy położyłam się z powrotem na łóżku do pokoju weszła, nadal w swoim sznurowanym bikini, Doris.
-Ja... Byłam... No...- spojrzała się na mnie, słychać było, że nie wiedziała co powiedzieć, jednak ja się wszystkiego odrazu domyśliłam.
-Gratulację, no to teraz opowiadaj z kim straciłaś dziewictwo, bo raczej TO zrobiłaś, prawda?- położyłam dłoń na jej ramieniu i usiadłam razem z nią na łóżku.
-Tak- nie kłamała, Doris nigdy by mnie nie oszukała -To był taki jeden, nawet nie pamiętam jego imienia, wiem tylko, że był starszy i... -nie dokończyła, bo przerwała jej Julka, która właśnie się obudziła.
-Czy ja dobrze słyszę, Doris już nie jest dziewicą?- podbiegła do nas i siadając na łóżku wybiła mnie i białowłosą w powietrzę.
-Opowiadaj! Wszystko! Ze szczegółami- dodała, także obejmując dziewczynę.
Tak właśnie zleciał nam poranek,
na historii o rozdziewiczeniu Doris. Niestety, nawet po tym długim opowiadaniu  ja i Julka nadal nie wiedziałyśmy kim był ten szczęściarz, który dotykał naszej białej śnieżynki.

Po obiedzie nasza wycieczka znowu miała iść na plażę. Zbiórka miała być o szesnastej, więc miałam godzinę na wyszykowanie się.
Weszłam do łazienki i zdjęłam z siebie ubrania, tym samym zostając w samej bieliźnie.
-O kurwa- powiedziałam do siebie patrząc na moje zakrwawione udo. Nie zauważyłam wcześniej, że mam ranę, była ona długa i duża, a na dodatek obrzydliwa. Nie mogłam się tak pokazać przy wszystkich. Wzięłam korektor i zaczęłam sobie smarować nim udo, mimo, że cięcie było bliżej miejsca, do którego światło raczej nie dochodzi, wolałam to zakryć.

-Tris, zaraz zbiórka, pośpiesz się!- głos Dorki dobiegał zza drzwi.
-No właśnie! -powiedziała zirytowana Julka.
-Dosyć tego, wchodzę- powiedziała szatynka otwierając drzwi od łazienki.
Oczywiście zapomniałam się zamknąć, głupia.
Wzrok obu poleciał na moje czerwone udo. Zapadła cisza, żadna z nas nie wiedziała co powiedzieć. Na szczęście niezręczną cisze przerwała Doris, która zdjęła spodnie.
-Myślałam, że tylko ja to mam- powiedziała rozcierając zakorektorowaną ranę na swoim udzie.
-Ja też- dodała Julka, robiąc to samo.
-Co to jest?- zapytałam z nadzieją, że wiedzą.
-Nie mam pojęcia, wiem tylko, że mam to od poniedziałku- mówiła patrząc na ranę Julka.
-Dziewczyny, wiecie co to znaczy?-powiedziałam patrząc na obie z dość poważną miną -Musiałyśmy zrobić to sobie w niedziele, kiedy byłyśmy u Julki.
-Ale jak? Dlaczego?- Dori była przerażona.
-Tego właśnie musimy się dowiedzieć- znowu spojrzałam na obie -Co się stało w niedzielny wieczór u Julii Christensen.
Odwróciłyśmy się w strone okna, chyba wszystkie miałyśmy wrażenie, że ktoś nas podglądał. Kto chciałby patrzeć na trzy seksowne dziewczyny w samej bieliźnie? A no tak, zapomniałam, każdy.
Mimo tego, wszystkie się lekko przeraziłyśmy.
Nie dam dupkowi za wygraną, pomyślałam podchodząc do okna, za mną szły dziewczyny, trochę mniej pewne siebie niż ja. Wychyliłam się przez okno i nic, nikogo nie było.

-To tylko wiatr- powiedziałam zamykając okno- pieprzony wiatr.

Cute ChicazOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz