💙Doris💙
Nadal nigdzie go nie widziałam. Pewnie mnie unikał, tylko nie miałam pojęcia dlaczego. Może się bał? Możliwe też, że chciał mnie tylko wykorzystać na tę jedną noc, a fakt, że mu się nie udało spowodował spadek jego pewności siebie, bądź po prostu miał mnie w dupie, istniało też takie prawdopodobieństwo.
-Widziałaś Julię?- moje myśli przerwało pytanie blondynki.
-Em.. nie- odwróciłam się- Może jest z tyłu-spojrzałam na elitę -Razem z chłopakami- powiedziałam wpatrzona w Jacka.
-Pewnie tak- westchnęła Tris przerzucając włosy na lewe ramie.Wreszcie go zobaczyłam, był idealny jak zawsze. Piękny hollywoodzki uśmiech i te jego oczy, na które nie mogłam przestać się patrzeć. Zawsze go kochałam, odkąd się poznaliśmy, tylko dopiero niedawno to do mnie dotarło. Miałam pięć lat, a państwo Christensen właśnie się wprowadzali, siedziałam w ogrodzie z moim trzy letnim bratem. Z domu na przeciwko wybiegła mała i pełna energii Julia.
-Cześć- powiedziała szczerbata dziewczynka.
Przyznam, że się trochę przestraszyłam, przedtem nie rozmawiali ze mną rówieśnicy, bo byłam brzydkim grubaskiem z którego wszyscy się śmiali. Gdy chciałam jej odpowiedzieć moim oczom ukazał się właśnie on. Co prawda był jeszcze dzieckiem, ale i tak niesamowicie pociągającym, przynajmniej dla mnie. Jego idealne włosy, uśmiech, t-shirt z Barceloną... Wybiegł na podwórko z piłką, a gdy nasze spojrzenia się spotkały szeroko się uśmiechną i pomachał mi. Wtedy właśnie pierwszy raz doznałam mojego słynnego ''zaburaczenia''.
-Chcesz się z nami pobawić?- zapytała wesoła Julia.-Ile jeszcze?!- zaczęły się ponowne zrzędzenia blondynki.
-Już niedaleko- odpowiedziałam wyjmując z torby telefon Tris. Wystukałam numer do Julki i zadzwoniłam.
-Dziwne..- powiedziałam po chwili ciszy -Nie odbiera- spojrzałam zaniepokojona na Tris.
-Daj spokój, pewnie teraz liże się z Rickiem- zaśmiała się blondynka, a ja znowu na nią spojrzałam, tylko tym razem bardziej zniesmaczona.
-Nie zauważyłaś jak on się na nią patrzy?- zapytała śmiejąc się jeszcze głośniej.
-Pewnie chce ją tylko zaliczyć- odpowiedziałam oschle.
-Pewnie tak.. W sumie to większość chłopaków z drużyny już uprawiali seks na tym wyjeździe- puściła mi oczko, nie mam pojęcia co to miało znaczyć.
-Większość?- zapytałam niedowierzając.
-Haha! Kochanie, nie mów, że jesteś taka naiwna- powiedziała odwracając się w stronę chłopaków -Tayler i Jennis, Richard i Ingrid, albo Jack i Vanessa w sumie to słodko razem wyglądają, SHIP!Dostałam gęsiej skórki i straciłam czucie w nogach. Gdy spojrzałam na nich czułam, że zaraz zwymiotuje, znowu.
-Wszystko w porządku?- zapytała Tris.
-Tak, tylko..- zmrużyłam powieki -Nigdzie nie widzę Julii i Ricka.