Leżałem na kanapie sącząc trzeciego drinka i oglądając jakiś denny film,którego nawet tytułu nie spamiętałem. Sehun napisał, że zaraz do mnie przyjedzie, ale pewnie tylko żartował. Miał być tu ze mną dzisiaj Baekhyun i Kyungsoo, ale Chanyeol zaprosił Byuna do jakiegoś klubu, więc ten nie umiał mu odmówić. A Dyo musi się opiekować bachorami siostry. A więc piję w samotności. Chociaż nie, jest ze mną mój kotek! Po domu rozeszło się pukanie w drzwi.
-Luhannie~! Otwórz drzwi swojemu Ohoracikowi-krzyknął brzmiąc jak pedofil.
-Nie przyjmuję jechowych o tej porze. Porozmawiajmy o mojej wierze kiedy indziej-odparłem.
O kurna, on faktycznie tu przyszedł. Po paru sekundach po prostu wszedł. Głupi Lu nie zamknął nawet drzwi.
-Oj nieładnie jelonku, będzie kara-zacmokał z miną pedofila. JA SIĘ ZACZYNAM GO BAĆ.
-To ty mi się włamałeś do domu!-pisnąłem próbując podnieść się z kanapy.
-Uroczo wyglądasz-zaśmiał sié siadając obok. Fakt faktem, różowy sweter z rilakkumą i takie same skarpetki, a do tego czarne jajognioty.-Ale takie urocze dzieci nie powinny pić alkoholu-zamruczał.
-Jesteś pojebany-fuknąłem sporządzając kolejnego drinka.
-A ty jesteś moim tsundere.-wzruszył ramionami. Chwila.Czy on mi właśnie wyznał miłość czy powiedział że jest chory psychicznie?
-Kochajmy się-powiedział entuzjastycznie.
-Lol, spierdalaj.- chwilę tak siedzieliśmy na przeciwko siebie i gapiliśmy się sobie w oczy. Ten płaskoryj nagle zaczął się do mnie przybliżać i położył swoją dużą dłoń na moim kolanie. Oddalałem się lekko z każdym jego przybliżeniem, co skutkowało moim upadkiem, a więc Panie i Panowie, ponownie leżę pod Oh Sehujem. Umieścił swoje kolano pomiędzy moimi nogami, dłonie po bokach mojej głowy i musnął moje wargi swoimi.O kurwa, on jest tak kurewsko wykurwisty.
-Nadal chcesz, żebym spierdalał?-wymruczał mi do ucha. Pokręciłem tylko przecząco głową i pociągnąłem go lekko za końcówki włosów następnie bawiąc się nimi. Po chwili złączył nasze usta i języki w namiętnym, brutalnym pocałunku. Jęknąłem, kurwa.
Sehun na mój gest zahihotał i oderwał się ode mnie. Co on odpierdala? Wpatrywałem się w niego z niezrozumieniem.-Zjadłbym pizzę.-stwierdził wpatrując się w ścianę.
On tak na serio?
Poważnie?
Kurwa.Wkurwiony i zawstydzony zabrałem się za robienie kolejnego drinka. A CHUJ, wypiję same soju. Z gwinta. Jednym ciurkiem. Obraz mi się rozmazuje. Chyba się zachwiałem, ale od razu poczułem jak ramiona Huna łapią mnie pod kolanami i podnoszą.
-Puść mnie.-warknąłem.
-Aish, dzieciaku.
Ten pipol poszedł ze mną na rękach do mojego pokoju i położył mnie na łóżku.
-Teraz będziemy się ruchać?-spytałem.
-Może.
_______
Jeszcze dzisiaj postaram się dodać nexta.
CZYTASZ
↠I want you Luisthesexydeer↞
Fanfiction↠Główny paring: Hunhan↞ ↠Paringi poboczne: Chanbaek, Kaisoo, Xiuchen↞ ↠Raczek, czytasz na własną odpowiedzialność.↞ ↠Często zmieniam okładki↞