-Nie pierdol-wydukał Baekhyun i na moją opowieść o "randce" z Sehujem wybuchł niekontrolowanym śmiechem. Gdy próbowałem go uspokoić, ten śmiał się jeszcze bardziej. Co z tym człowiekiem jest nie tak? Do sali wszedł nauczyciel geografii.
-Baekhyun, masz napad astmy?-spytał na wejściu przez co cała klasa zwróciła na nas uwagę. Śmiech tego pojeba brzmi jak zarzynana hiena, no albo jak napad astmy. W końcu się ogarnął, a pan Choi zaczął prowadzić lekcję. Po jakiś 5 minutach już zacząłem przysypiać, ale jakiś baran rzucił we mnie kulką z papieru. Suho. Niepewnie odczytałem od niego liścik. "Znasz Yixinga, prawda?" Czego on może od niego chcieć? "Właściwie to nie znam go zbyt dobrze, po prostu moi znajomi się z nim kumplują."-odrzuciłem kartkę. "Wkręć mnie do ich paczki, a zrobię dla ciebie wszystko". Dobra, teraz to zgłupiałem.
Na przerwie porwałem Byuna, Xiumina i Kyungsoo do kibla, żeby powiedzieć im o propozycji, a raczej prośbie Junmyeona.
-Proszę cię-prychnął Baek.-Suho to skurwysyn, którego woli unikać większość szkoły.-dodał krzyżując ręce na piersi.
-Prawda. Wystarczy, że nie spodoba mu się jak wymawiasz jego imię, a wykona telefon do ojca, a jego ludzie wysyłają cię na drugi koniec świata, albo po prostu likwidują.
-Tak, wiem. A pomyślcie co zrobi ze mną, jeśli mu nie pomogę.-westchnąłem.
-Komu nie pomożesz?-spytał głęboki głos, jak się okazało Chanyeola, który właśnie wszedł do pomieszczenia razem z Sehunem i Yixingiem. Oh znowu wyglądał tak perfekcyjnie. Jak zawsze.
-Musimy iść na lekcje-mruknął Dyo próbując uniknąć dalszej konwersacji z chłopakami.
-Odprowadzimy was pod salę.-stwierdził Hun patrząc na mnie przeszywająco. On perfidnie pożerał mnie wzrokiem.To powinno być karalne!
-Nie musicie.-powiedział bardzo cicho Bekon patrząc na Yeola tak samo jak Oh na mnie.
-Ale chcemy-parsknął Park zapraszając nas gestem dłoni do wyjścia. W niekomfortowej ciszy przemierzaliśmy korytarz i w rzeczywistości, nie wiedzieliśmy w jakiej sali mamy lekcje. Dopuki nie zjawił się pewien osobnik.
-Hej, Luhan!
-Kurwa uciekamy-warknął cicho Baekhyun. Niestety jego jakże oryginalny plan się nie powiódł, bo Junmyeon podbiegł do nas z prędkością światła.
-Suho, co ty tu robisz-zahihotałem w zakłopotaniu.
-O, to ten knypek, co was tak denerwuje?-100 punktów dla pana Parka! Na jego słowa Suho popatrzył na nas z mordem w oczach.
-Nie, to nie on!
-Jestem Junmyeon, ich bliski przyjaciel! Prawda? Zawsze mogą na mnie liczyć!-ach ta szczerość.
-Ta. Ej wbijacie dzisiaj na bajlando do Jongina?-spytał Lay zupełnie ignorując tego małego skurwiela.
-Gejlando. My się nigdzie nie...-moją odpowiedź przerwał Kim wbijając mi łokieć w żebra.-Jasne, że będziemy-zawyłem masując obolałe miejsce._____
Jeszcze jakieś 19 rozdziałów i żegnamy tego ficzka 😢
![](https://img.wattpad.com/cover/75380895-288-k976690.jpg)
CZYTASZ
↠I want you Luisthesexydeer↞
Fanfic↠Główny paring: Hunhan↞ ↠Paringi poboczne: Chanbaek, Kaisoo, Xiuchen↞ ↠Raczek, czytasz na własną odpowiedzialność.↞ ↠Często zmieniam okładki↞