A.S Chłopak z gitarą

7.

Obudził mnie dźwięk wiadomości .Zaspana spojrzałam na wyświetlacz:
Oli: Wstawaj śpiochu.
Godzina była wczesna więc nie wiem o co jej chodziło , ale postanowiłam wstać. Ubrałam się w szary croop top i czarne spodenki z wysokim stanem. Włosy uczesałam w dwa francuzy , które sięgały mi prawie do pasa. No cuż zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam na dół.
- Dzień dobry kochanie , powiedział dziadek.
- Olunia.. pięknie wyglądasz, czy to jakaś specjalna okazja? Zapytała babcia z dziwną miną i obydwoje się na mnie gapili jak na kosmitę.
- No coś ty babciu, nie przesadzaj ubrałam się tak jak zwykle.
- Dobrze dobrze jedź.
Zjadłam śniadanie i poszłam na górę. Pograłam trochę na gitarze i zadzwonił telefon.
Oli:Hej
Ja: Hej
Oli: Wyjdziemy gdzieś?
Ja: Ok
Oli: To za 10 min w parku .
Ja: Spoczko.
Oli :pa
Miałam szczęście bo do parku daleko nie było. Poprawiłam fryzurę i zeszłam na dół.
- Wychodzę
- Dobrze Oluniu
Szłam sobie ciesząc się słońcem.
Gdy dotarłam do parku zobaczyłam Oli na deskorolce.
- Hej Aleksandra , powiedziała.
-Wiesz że  nie lubię jak ktoś tak do mnie mówi, obużyłam się..
- Oj tam oj tam , nie przesadzaj uśmiechneła się.
- Umiesz jeździć Ola?
- Umiem!
- No to dawaj ;)
Wzięłam deskę i przejechałam się kawałek. Szczerze? Lubiłam to prawie tak bardzo jak gre na gitarze.Po chwili Oli zmęczyła się bieganiem za mną więc usiadłyśmy.
- No opowiesz mi jak było wczoraj z Bartkiem ?? zapytałam
- Fajnie.
- Aha.
Chwila niezręcznej ciszy...
- No żartuję! Pewnie że ci opowiem.
-Kamień z serca bo bałam się że coś nie tak.
- Coś ty, siedzieliśmy i gadaliśmy o wszystkim... Powiedziałam mu o zakładzie z Arturem . Potem poszliśmy się przejść , zrobiło mi się zimno więc dał mi swoją bluzę. Odprowadził mnie do domu . Na pożegnanie mocno przytulił i powiedział" do zobaczenia Słońce,,
- Ooo no to się działo, klasnełam w dłonie a w tym momencie ktoś zakrył mi oczy i powiedział:
-Zgaaaadnij kto to!
Po głosie i śmiechu Oliwki wywnioskowałam że to nikt inny jak Artur.