18.

852 52 9
                                    

Rano obudził mnie dźwięk wiadomości. Spojrzałam zaspana na wyświetlacz, to od Artura:
- Hej Olka i jak? uda ci się dzisiaj dotrzeć tu do mnie? Mam dla ciebie niespodziankę:).
Uśmiechnęłam się i pomyślałam,
- Ojjj ja dla ciebie też .
Odpisałam Arturowi:
- Hej , wszystko wskazuje na to że tak :) spotkamy się na miejscu.
Wstałam i zeszłam na dół. Jak zwykle rodziców już nie było. No cuż można się przyzwyczaić. Zrobiłam sobie płatki i usiadłam przed telewizorem. Jadłam oglądając telewizję i w między czasie odpisywałam Oliwce. Gdy już się najadłam pozmywałam i poszłam do łazienki. Pomalowałam się i uczesałam włosy. Miałam strasznego lenia więc zostawiłam je rozpuszczone. Dzień nie był zbyt ciepły więc założyłam czarne spodnie z dziurami i biały croop top. Poscieliłam łóżko i postanowiłam że wyprowadzę Kaliego na spacer . Szłam z nim rozmawiając przez telefon z Oliwką. Nic mi się nie chciało, dzień był w sam raz do spania. Odprowadziłam Kaliego , i ruszyłam na koncert. Gdy dotarłam do parku było tam wiele osób. Nagle usłyszałam wołanie zza moich pleców:
- Ola!
Odwróciłam się napięcie i ujrzałam Artura. Podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam.
- Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się że tu ze mną jesteś - uśmiechnął się.
- Ja też się cieszę. - odparłam radośnie.
Zaczęło zbierać się coraz więcej ludzi i robiło się tłoczenie.
- Posłuchaj Ola stań jak najbliżej sceny- powiedział Artur i puścił mi oczko.
- Okej nie ma sprawy - odparłam a Artur poszedł za kurtynę sceny.
Szłam bokiem a mimo to ciężko było mi się dostać jak najbliżej sceny. Ale po ciężkim trudzie udało mi się. Gdy dotarłam na swoje miejsce zaczęło się już show. Na początku występował Jeremi z tancerzami. Był naprawdę świetny. Zaraz po nim na scenę wyszła Sylwia Lipka i Sylwia Przybysz. Po występie dziewczyn na scenę wyszedł Jeremi z Arturem . Śpiewali wspaniale. Razem tworzą naprawdę niepowtarzalny duet . Z zamysłu wyrwało mnie głos Artura. Na scenie nie było już Jeremiego. Ale były dwa krzesła dwie gitary i dwa mikrofony.
- Kochani! chciałbym wam przedstawić Olę moją najlepszą przyjaciółkę i wspaniałą gitarzystkę. Ola choć do nas.- powiedział i wskazał na mnie ręką. Weszłam  na scenę i czułam na sobie wzrok tysięcy dziewczyn .
- Razem z Olą zaśpiewamy dla was piosenkę " Everyting has Changed,,  z którą dzielimy wiele wspaniałych wspomnień. Mam nadzieję że ciepło ją przyjmiecie.- uśmiechnął się i złapał za gitarę. Usiedliśmy na wyznaczonym miejscu i zaczęliśmy grać. Czas dla mnie stanął w miejscu. Był tylko Artur i ja , tak jak wtedy na plaży. Nie zwracałam uwagi na parę tysięcy dziewczyn, wbijających we mnie wzrok a nie które w myślach może nawet paznokcie. Gdy skończyliśmy śpiewać, po parku rozległy się gromkie brawa i okrzyki radości.
Spojrzałam na Arturka a on jedynie się do mnie uśmiechnął i mocno mnie przytulił. Zeszliśmy za kulisy . Stał tam Jeremi, i dwie Sylwie .
- To jest Ola moja przyjaciółka- uśmiechnął się łobuzerskim uśmiechem.
- Cześć Ola wspaniale śpiewasz - powiedział Jeremi.
- Myślałaś żeby jakoś rozwiązać swój talent? - zapytała Lipka.
- Nie myślałam o tym - powiedziałam jak zwykle radośnie. Cała trójka odeszła rozdawać autografy.
- Jak podobała ci się niespodzianka? - zapytał Artur.
- Wspaniała- odpowiedziałam szczęśliwa. Artur nagle posmutniał .
- Ej Artur co jest? - zapytałam
- Bardzo się cieszę że tu jesteś, chciałbym z tobą spędzić dzisiaj czas. Ale zaraz jedziemy na koncert do Lublina i nie będzie mnie a ty pewnie zaraz wracasz do domu. - powiedział smutno.
- Tak Artur wracam do domu - zaśmiałam się.
- Ci cię tak śmieszy?- zapytał oburzony.
- Ja też mam dla ciebie niespodziankę.
- Jaką?
- Artur ja........mieszkam w Warszawie - uśmiechnęłam się.
- Yhym ładnie sobie ze mną pogrywasz. - powiedział
- Mówię prawdę nad morzem byłam na wakacjach , wczoraj wróciłam do domu .
- Żartujesz- powiedział
- Nie- zaśmiałam się.
Artur uśmiechnął się podniósł mnie i zakręcił się w kółko a ja go przytuliłam.
- Jesteś NIESAMOWITA!- wykrzyknął.
- Ohhh dzięki wiem o tym.- powiedziałam a on dał mi buziaka. W tym momencie usłyszeliśmy wołanie tłumu:
- Artur, Artur , Artur...
- Przepraszam cię na chwilę.
- Ok .
Czekałam na Artura gdy on składał autografy i robił zdjęcia. Gdy już wrócił powiedział:
- Odprowadzić cię?
- Nie , nie trzeba umówiłam się z przyjaciółką w złotych.
- Pff no dobraaa jak chcesz.
- Masz dużo pracy , zaraz wyjeżdżasz spotkamy się zaraz po twoim powrocie.
Chłopak nadal udawał obrażonego. Przytuliłam go , złapałam jego policzki robiąc z nich,, rybkę"i pocałowałam go.
- Mm no Okej wybaczam ci - powiedział.
- Nie masz inngo wyjścia- odparłam żartobliwie .
Pożegnałam się z Arturem i ruszyłam w stronę złotych ...

Posłuchajcie kochani . Rozdziały nie będą codziennie ale postaram się pisać jak najczęściej dopuki nie zacznie się szkoła. Pozdrawiam i przepraszam za błędy.

A.S Chłopak z gitarąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz