12.

933 59 4
                                    

To był Artur:
- I co idziemy? - zapytał
- Jasne spotkamy się za godzinę w kręgielni.
- Ok - powiedział i się rozłączył.
Pomyślałam że muszę się przebrać bo wyglądam jak strach na wróble , a wyszło słoneczko. Zaraz usłyszałam:
- I co , twój Romeo idzie z nami?- powiedziała Oliwka z chytrym uśmieszkiem.
- Idzie .
- No to co ? musisz się przebrać kochanie! - krzykneła Oliwka i pobiegła do szafy . Wyciągła z niej koszulę w kratę i biały top.
- To będzie idealnie! też tak myślisz Ola?
Zapytała a ja tylko kiwnęłam na potwierdzenie.Przebrałam się a ona jeszcze dodała:
- Teraz włosy , daj mi tu szczotkę! Ja się nimi zajmę - powiedziała radośnie się uśmiechając.
Robienie fryzur wychodziło jej świetnie, więc niczego się nie obawiałam i siedziałam spokojnie.A ona czesała moje długie włosy.
- Ola , przyznaj że Artur ci się podoba - powiedziała.
- Nie nie podoba mi się - odparłam stanowczo.
- Podoba ci się, a ty sama siebie oszukujesz. Macie tyle wspólnego: muzyka , gra na gitarze, śpiew, jazda na deskorolce to samo miejsce zamieszkania i wiele innych.
Postanowiłam się już nie opierać i powiedziałam:
- Dobra masz rację...podoba mi się ale pewnie itak nic z tego nie będzie.On jest gwiazdą więc chyba powinien mieć dziewczynę ze swojego otoczenia nie? - Zapytałam smutno.
- Ola , to że on jest gwiazdą nie zmienia nic między wami. Nic nie może stanąć wam na drodze do szczęścia . Powinniście dać sobie szansę. - powiedziała z szczerym uśmiechem na twarzy.
- Przemyśle to, tylko proszę Oliwka nie wygadaj się nikomu że Artur mi się podoba.
- Jasne ! Nikomu nic nie powiem.
Nim się obejrzałam miałam na głowie pięknego luźnego warkocza który delikatnie opadał na moje ramię. Wyglądałam naprawdę ładnie.
- To co idziemy?
- Idziemy!
Zeszłyśmy na dół.
- Wychodzimy babciu!
- Dobrze kochanie.
Szłyśmy rozmawiając o różnych fryzurach, butach i takich tam pierdołach. Aż nagle zauważyłam Artura.
- Hej dziewczyny! - krzyknął uradowany.
- Część Artur - odpowiedziałyśmy jednocześnie.
- Pięknie wyglądasz Ola - powiedział puszczając mi oczko.
- Dzięki - odpowiedziałam cicho.
Patrzyliśmy sobie przez chwilę w oczy a chwilę ciszy przerwała Oliwka:
- Halo, idziemy?- zaśmiała się .
- Yy tak - powiedział Artur .
I poszliśmy. Na kręglach spędziliśmy z 2 godziny. Dołączył nawet Bartek.
- Zgłodniałem - powiedział Artur .
- Ja w sumie też- powiedziała Oliwka.
- No to co idziemy coś zjeść ! - krzyknął chłopak .
- No idziemy - powiedziałam
- Co jemy?
- Idziemy na pizzę.
I poszliśmy do najlepszej pizzerii nad morzem. Zamówiliśmy dużą pizzę i zaczęliśmy jeść.Zjadłam jeden kawałek bo na więcej nie miałam ochoty.
- Co już nie jesz? - zapytał Artur.
- Niee, mnie tyle wystarczy - zaśmiałam się.
- Kochani, my z Bartkiem musimy się na chwilę ulotnić- powiedziała Oliwka.
- Ok .
Zostaliśmy z Arturem sami.
- Posłuchaj Ola ... muszę ci coś powiedzieć- mruknął smutno .
- Okej słucham...

Mam wiele pomysłów na to opowiadanie i może wyjść naprawdę super. Jednak chociaż bym chciała nie mogę pisać cały czas. Więc mam nadzieję że mi wybaczycie. Jednak chciałabym wiedzieć jak wy widzicie dalszą część mojego opowiadania? Może wezmę to pod uwagę w następnych rozdziałach, więc piszcie. Jeszcze raz przepraszam za błędy.

A.S Chłopak z gitarąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz