Dzień w szkole był nawet dobry. Maja się nie rzucała i ogólnie był spokój. Ostatnią lekcją była muzyka , mogłam zająć się na chwilę tym co naprawdę kocham.
Po skończonej lekcji spakowałam swoje rzeczy i szykowałam się do wyjścia , kiedy pani Ania krzykneła moje imię a ja gwałtownie się obróciłam w jej stronę.- Ola!
- Tak?
- Chodź na chwilkę musimy porozmawiać.Trochę się przestraszyłam bo wyglądała na lekko zdenerwowaną.
- Czy coś się stało?
- Nie nic takiego ale ... Twoja mama do mnie dzisiaj zadzwoniła i powiedziała że masz zamiar wrócić do Polski? Czy to prawda?Jej oczy błyszczały a mina była pytająca i niepewna.
- Zastanawiam się nad tym , powiedziałam cicho
- Wiesz jest to tylko i wyłącznie twoja decyzja. Ale przykro mi ponieważ jutro są już przesłuchania na My Music Talent a ty jesteś jedną z moich najzdolniejszych uczniów.
- Muszę porozmawiać z rodzicami, powiedziałam zmieszana.
- To będzie najlepsze rozwiązanie,powiedziała z uśmiechem.
Uśmiechnęłam się sztucznie
- Czy mogę już iść?
- Tak tak , Dowidzenia
- Dowidzenia
Wyszłam z klasy i szłam długim pustym już korytarzem . Biłam się z myślami :
~ Dlaczego mama zadzwoniła do szkoły? Przecież nie skarżyłam się ostatnio. A może pomimo zapracowania zauważają moje smutki? Nic już nie wiem ..
Dotarłam do swojej szafki i zabrałam swoje rzeczy. Przed szkołą czekali na mnie Tom i Monika.
- Co tak długo? Zapytała Monia
- Eemm nie ważne , Idziemy?
Wolałam nie mówić Moni o rozmowie z panią Anią.
W czasie drogi Monia cały czas mówiła o jakiś głupotach a my z Tomem tylko lekko chichotaliśmy. W końcu dotarliśmy na naszą dzielnicę.
- To papatki Ola , powiedziała i przytuliła mnie na pożegnanie.
- Papa Monia
Monia odeszła a my z Tomem zaczęliśmy się śmiać.
- Ona jest szalona Haha , zaśmiał się.
- Haha tak..Idziesz?
- Nie czołgam się , zaśmiał się jeszcze bardziej.
- Ale śmieszek z ciebie , zaraz będziesz miał do czynienia z moim psem
- Pewnie jakaś dzika bestia
- Mało powiedziane , odrzekłam
Przekręciłam klucz w zamku i otwarłam drzwi. Tom był jakiś speszony nie wiem czemu. Weszłam do środka a on nadal stał na wycieraczce i wpatrywał się ślepo to we mnie to we wnętrze domu.
-No dalej wchodź bo zimno leci.
- Oooke.. Powiedział i weszedł.
Kali przybiegł szybko i zaczął kręcić się w kółko że szczęścia.
- I to ta twoja dzika bestia?
- Tak to właśnie Kali
- Słodki ..
Zdjełam buty i rzuciłam plecak w kąt. Tom stał w miejscu i uważnie rozglądał się dookoła.
- Co chcesz do picia?
CZYTASZ
A.S Chłopak z gitarą
FanfictionOla to pewna siebie dziewczyna o długich brązowych włosach i niebieskich oczach. Uwielbia wszystko co wiąże się z muzyką. Świetnie gra na gitarze, co wprost uwielbia. Na wakacje jedzie do babci nad morze , bardzo się cieszy ponieważ spotka tam swoją...