15.

880 56 3
                                    

Zbudził mnie Niko . Przez chwilę myślałam że wczorajsze wydarzenia były tylko moim snem. Spojrzałam na wyświetlacz :
- Ehhhh... 10:00 , no to ładnie pospałam . Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Umalowałam się . Dziś wyjątkowo wyprostowałam włosy prostownicą. Zajęło mi to 20 minut...długo ale to ze względu na to że są bardzo długie. Gdy już się z nimi uporałam postanowiłam się ubrać . Dzień był słoneczny . Więc założyłam białe spodenki z wysokim stanem i czarny przewiewny croop top. Zeszłam na dół , ku mojemu zdziwieniu nikogo nie było. Na stole leżała kartka a obok niej stał  talerz z kanapkami.Przeczytałam list :
- Oluniu kochanie pojechaliśmy z dziadkiem po farbę będziemy po 15:00, nic się nie martw. Klucze masz na wieszaku przy drzwiach. Całusy Babcia.
- Spoko , pomyślałam.
Jadłam śniadanie , przeglądając media społecznościowe. Gdy już skończyłam jeść posprzątałam po sobie. Nagle zadzwonił telefon:
- Hej Olka .
- Oo cześć Artur.
- Kiedy idziemy?
- Za 20 min ci pasuje?
- Tak, a gdzie się spotkamy?
-W parku tam gdzie ostatnio?
- Mi pasuje!
- To do zobaczenia.
- Pa.
Poszłam po okulary przeciwsłoneczne i byłam gotowa. Wypuściłam Niko do ogrodu , żeby nie narobił bałaganu i wyszłam. Słońce przyjemnie grzało a ja wiedziałam że to będzie dobry dzień. Nagle usłyszałam ciche szlochanie. Odwróciłam się a za mną stała pięcio może sześcio letnia dziewczynka i wyraźnie się bała.
- Hej co się dzieje? - czemu płaczesz??
- Zgubiłam się - płakała cicho.
- Ojej nie płacz - choć znajdziemy twoją mamę.
Wzięłam ją za rękę i szłam przed siebie. Nagle usłyszałam wołanie:
- Ola!!!
Był to Bartek że strachem w oczach.
- Dzięki Bogu...znalazłaś ją- powiedział z ulgą .
- To twoja zguba? - zapytałam zdziwiona.
- Tak to moja siostra Nati.Szliśmy na lody, gadałem trochę z Oliwierem a ona się oddaliła.- tłumaczył się .
- Ok ok, spokojnie Bartek .Dam ci radę : pilnuj jej trochę bardziej . - uśmiechnęłam się i poszłam. Nim się obejrzałam a byłam już w parku .
- Ola piękne wyglądasz - powiedział nieśmiało.
-Dzięki , to co robimy?
- Idziemy na lody , na początek a później zobaczysz- uśmiechnął się . Szliśmy a Artur znowu złapał mnie za rękę. Gdy byliśmy na miejscu zamówiliśmy sobie lody. Gadaliśmy o wszystkim co było bez sensu. Nagle Artur zapytał:
- Umiesz pływać?
- Nie nie umiem .
- Szkoda , ale mam pomysł - powiedział .
- Jaki?
- Zobaczysz - powiedział i pociągnął mnie za rękę.
Szliśmy chodnikiem aż dotarliśmy do dużego domu . To było chyba miejsce pobytu chłopaka.
- Zaczekaj chwilę.- powiedział i pobiegł po schodach do domu.
Nim się spostrzegłam był już spowrotem ze swoją gitarą.
- Artur co ty kombinujesz ? - zapytałam poważnie.
- Niespodzianka - Powiedział uśmiechając się. Złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę plaży.

A.S Chłopak z gitarąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz