Rozdział 26
***Klaudia***
Spojrzałam na korytarz, a w nim otoczona ciemnością stała ta nowsza wersja Freddy'ego.
-Jeremy? -zawołałam cicho. -Znasz Mike'a Schmidt'a, prawda?
-Tak, jest moim kumplem z pracy. -chwycił latarkę i zaczął świecić na hol w którym czaił się brązowy niedźwiedź z czerwonymi rumieńcami. -A dlaczego pytasz, Klaudio?
-Taki złoty animatronik postawił mi warunek, że muszę go znaleźć i wyjaśnić mu, że jestem jego córką, ale problem w tym, że nie wiem nawet gdzie on jest. Nie widziałam go od śmierci mamy. Pamiętam tylko, że ostatni raz byłam z nim w tym miejscu, a potem....stało się zamieszanie i zgubiłam się. -wyjaśniłam czując ogromny ból w sercu. -Mam na to dwa dni albo stracę głos na zawsze.
-Um...uznajmy, że rozumiem. -rozglądnął się w poszukiwaniu czegoś. -Zaczekaj. -chwycił do ręki białą kartkę i zaczął na niej coś pisać. -Trzymaj. Mike mieszka z Zuzią pod tym adresem. -powiedział podając mi kawałek papieru.
-Dziękuję panu. -schowałam go do kieszeni moich dżinsowych spodni. -Nie pójdę tam teraz. Przecież drzwi od restauracji są na noc zamykane, żeby nikt nie wszedł ani nie opuścił budynku.
-Zawsze możesz iść, gdy wyjdzie o poranku słońce. Masz dwie doby tak? Nie musisz wszystkiego robić od razu. -spojrzał na zegarek wiszący na ścianie. -Jest wpół do piątej, więc dużo czasu nie zostało. Możesz mi się teraz przydać. -wyjął z szuflady biurka duży tablet, po czym podał mi go. -Będziesz obsługiwać kamery.
-W porządku. -popatrzyłam na widniejący obraz w urządzeniu. -Co to są te szare kwadraciki z białym konturem i jakimiś cyframi? -spytałam.
-To pomieszczenia w pizzerii. Spójrz. -pokazał mi wszystkie pokoje. -Tak to działa. Obok masz taki żółty guzik, który ułatwi ci pracę.
-Do czego służy?
-Wokół panuje ciemność, więc ten przycisk oświetli ci wyznaczone miejsca. -wyjaśnił. -W prawym górnym rogu ekranu masz godzinę, a w lewym energię. Rozumiesz już?
-T-tak. -powiedziałam niepewnie. -Czyli mam ci meldować położenie tych robotów?
-No jasne. -westchnął.
Usłyszałam jakieś niepokojące dźwięki przede mną, więc podniosłam wzrok i ujrzałam straszą wersję żółtego kurczaka, która była bardzo poniszczona, brudna, podziurawiona oraz przerażająca z tym ogromnym, otwartym dziobem pomarańczowego koloru i dużą ilością zębów. Jej wielkie oczy o fiołkowej barwie skupione były na pracowniku siedzącym obok na obrotowym krześle. Robot rozłożył ręce z których wystawały kolorowe kable i wydał z siebie potężny ryk, który rozbrzmiał całą restauracje.
-Skąd ona się tu wzięła?! -zapytałam nerwowo chowając się za krzesło.
Nagle animatronik wskoczył na pracownika przewalając go na biało-czarne kafelki.
***Zuzia***
Błysk wydobywający się z lampy oświetlił kąt w którym się znajdowałam. Zobaczyłam naprzeciwko siebie czerwonego lisa w nie najlepszym stanie, jego zardzewiały hak przesunął się wzdłuż mojego ramienia pozostawiając ślad na mojej skórze. Spojrzałam w hipnotyzujące oczy robota, a je zalała czerń w której zaświeciły małe punkty świecące białym kolorem. Animatronik chuchnął gorącym oddechem w moją twarz ukazując mi szereg ostrych zębów z których kapała krew na płytki przypominające szachownice.
YOU ARE READING
Five nights at Freddy's [PL]
Fanfiction●Five nights at Freddy's - ,,Golden Heart" PL: ,,Złote serce"● Nie wszystko jest takie jakie zapragniemy, prawda? Nie wszystko idzie po naszej myśli. Czasami ciekawość bierze górę nad człowiekiem, jest silniejsza niż strach czy inne emocje. Odkryci...