Byliśmy już przy drzwiach, ale coś nas powstrzymało. Niewidzialna bariera, na którą wpadliśmy.
- Cholera zapomniałam o tym jebanym jarzębie! - zaklęłam.
Derek popatrzył na mnie ze zdziwieniem. Zza drzwi do klubu jak na zawołanie wyłonił się Stiles.
- Stiles musisz to dezaktywować! - powiedziałam.
- Nie mogę. Wiesz ile zajęło mi aktywowanie jej?! - oburzył się.
- Szczerze? Mamy to w dupie - wtrącił Hale. I wtedy usłyszeliśmy ryk. Jeśli się nie myliłam to Scott. Derek i ja spojrzeliśmy na siebie, myśleliśmy o tym samym. Scott ma kłopoty....
- Teraz to już kurwa musisz to wyłączyć! Scott najwidoczniej wpakował się w jakieś gówno i my musimy się do niego dostać Stiles! - krzyknęłam.
Chłopak westchnął i pochylił się nad barierą z jarzębu. Kiedy skończył swoje czary mary ja z Hale'em pobiegłam do miejsca skąd jak sądziliśmy pochodził ryk. Bez wahania wparowaliśmy do pomieszczenia i zobaczyliśmy nieprzytomnego Scott'a i...Victorię Argent. W powietrzu unosił się mdły zapach wilczego ziela. Ja od razu pochyliłam się nad kuzynem biorąc go pod ręce i wyciągając na zewnątrz, po czym wróciłam pomóc Derek'owi, który walczył z łowczynią. Walczyła całkiem nieźle. Kiedy weszłam akurat uderzyła Hale'a tyłem pistoletu w głowę, a on osunął się na posadzkę. Wycelowała w jego głowę. Wtedy do akcji weszłam ja. Powaliłam ją na ziemię i uderzyłam w twarz. Argent odwróciła się i zaczęła mnie dusić. Nie miałam wyjścia. Ugryzłam ją w przedramię, i gwałtownie odwróciłam się do Derek'a, który nieudolnie wstawał z podłogi. Podałam mu dłoń i pomogłam. Błąd. Victoria rzuciła się na mnie od tyłu z nożem w ręce. Derek pochylił się nad moim ramieniem i ugryzł ją w drugie ramię. Ona uciekła, a my osłabieni wilczym zielem wyszliśmy do Scott'a. Nadal był nieprzytomny, więc zabraliśmy go do Deaton'a, który go ocucił.
- Scott czy mógłbyś opowiedzieć nam co się tam działo? - zapytałam.
- Jasne. Ale tylko część bo później zostałem porwany...i przy okazji dziękuję wam - stwierdził spoglądając na nas.
- Nie ma za co, a teraz opowiadaj - straciłam cierpliwość.
- Więc ja, Coraa, Isaac i Erica szukaliśmy Jacksona - zaczął - a Stiles aktywował barierę z jarzębu górskiego. Zobaczyłem Allison i Matt'a i rozmawiałem z nią, wtedy dowiedziałem się o obecności łowców i napisałem do ciebie Emmo. Potem przekazałem Isaac'owi strzykawkę i podzieliliśmy się szukając Jackson'a. Później Victoria próbowała mnie zabić. A wy? - zapytał.
- Cóż, walczyliśmy z łowcami, a później poszliśmy pomóc tobie.
- Musimy się dowiedzieć jak poszło Isaac'owi i Erice. Może napiszę do Boyd'a? - zapytał Hale.
- Dobra, to ja do Isaac'a - zaproponował mój kuzyn.
- Cóż, dzwonię do Cory - westchnęłam- powiedzmy im, żebyśmy się spotkali za 20 minut w klinice weterynaryjnej.~FearlessGirlWerewolf
Dziękuję za obecność jesteście najlepsi :)
CZYTASZ
Teen Wolf || FF || Emma Wood
Fanfiction-Hallo? - Hej Emma tu Scott... - Hej Scott, coś się stało? - Mogłabyś przyjechać do Beacon Hills? Mamy problem... - Jaki? - Zieloną ogromną jaszczurkę. - Zaraz wyjeżdżam, tylko powiem Corze. Do jutra. - Dzięki Em, pa... Jestem Emma. Emma Wood. Mam 2...