Następnego dnia idąc do pracy spotkałam Scott'a, idącego na lekcje. Podeszłam więc do niego, myśląc, że jak idziemy w tą samą stronę to pogadamy.
- Część - powiedziałam.
- Cześć.
- Skąd taka mina?
- Bo...eee...Allison ze mną zerwała.
- Nie martw się....hmmm...Może jeszcze kiedyś do siebie wrócicie.
- Mam nadzieję.
- Wiesz, ja też mam ci do powiedzenia Scott.
- Słucham.
- Chodzę z Derek'iem - oznajmiłam.
- Co? - zapytał zaskoczony Scott.
- Wiem, że słyszałeś - stwierdziłam - nie będę powtarzać.
Po kilku minutach ciszy mój kuzyn raczył się odezwać;
- Cóż nie powiem, że się cieszę. Ale chyba muszę to zaakceptować.
- Fajnie. Ale moim ojcem to ty nie jesteś.
- Przy okazji może.....trochę go zmienisz.
- Jasna cholera! Spiskujesz z Corą?
- Nie, dlaczego?
- Oboje gadacie o tym samym - burknęłam.
Weszliśmy do szkoły. Scott udał się na biologię, a ja do swojej klasy. Pierwszą lekcję prowadziłam w klasie 2b, drugą w 3a, a trzecią w 1c. Czas mijał powoli, ale nie byłam znudzona. Polubiłam niektóre z tych dzieciaków. Kolejne dwie lekcje miałam w klasie Scott'a. Po pierwszej mój kuzyn wraz ze Stiles'em przyszli do mnie i oznajmili, że opracowali plan. Wysłuchałam ich.
- Wasza intryga jest całkiem dobrze zaplanowana. Postarajcie się zrobić tak, żeby dzwonek zadzwonił w odpowiedniej chwili.
- Jasne.
Usiedli w swoich ławkach i czekali na resztę klasy. Zaczęłam prowadzić lekcję, co chwilę zerkając na Scott'a. W połowie lekcji zaczął wyciągać z plecaka koła zębate i inne części do motorów, rzucając komentarze w stylu "to wygląda na ważne". Uśmiechnęłam się sama do siebie, ale udawałam, że nic nie widzę. Jakieś dziesięć minut przed końcem lekcji Scott dostał od Isaaca jego zdjęcie na motorze któregoś z bliźniaków i pokazał im. Zobaczywszy fotkę wściekły Aiden wyleciał z klasy. Oczywiscie odpowiednio to skomentowałam i udałam zdziwienie.
Kiedy zadzwonił ten przeklęty, ogłuszający dzwonek na przerwę o mało co nie wybiegłam z klasy, ale to byłoby podejrzane, więc spokojnym krokiem szłam w kierunku pokoju nauczycielskiego, tak jak kazał mi Scott. Na głównym korytarzu stał Aiden koło motoru.- Co ty sobie wyobrażasz wyjeżdżając motorem do budynku szkoły? - krzyknęłam oburzona.
Aiden milczał, mimo że ze złości aż podczerwieniał, co mnie rozbawiło, ale nie mogłam sobie pozwolić na śmiech. Więc kontynuowałam:
- Dostajesz naganę, i jak się już chyba domyślasz jesteś zawieszony. Idę porozmawiać o tym z dyrektorem.
Skierowałam się w stronę pokoju nauczycielskiego, kątem oka widząc Isaac'a, Scott'a, Stiles'a i Allison przybijających sobie piątki.
Weszłam do pokoju i zapukałam do gabinetu dyrektora, który zaprosił mnie do środka.- Jakieś problemy panno Wood?
Odpowiedziałam mu o Aidenie.
- Cóż. Proszę mu wpisać naganę. Zawieszeniem sam się zajmę.
CZYTASZ
Teen Wolf || FF || Emma Wood
Fanfiction-Hallo? - Hej Emma tu Scott... - Hej Scott, coś się stało? - Mogłabyś przyjechać do Beacon Hills? Mamy problem... - Jaki? - Zieloną ogromną jaszczurkę. - Zaraz wyjeżdżam, tylko powiem Corze. Do jutra. - Dzięki Em, pa... Jestem Emma. Emma Wood. Mam 2...