Rozdział 25

5.6K 281 5
                                    

Holly Minight

- Kochanie jedźcie, pozałatwiajcie sobie wszystko. Spokojnie zajmiemy się malutką. Zresztą bardzo polubiła Sama więc nie macie się czym przejmować. Pojedźcie do księdza i zapytajcie o kolejny termin ślubu. 

- Tak, załatwimy to. Ja nie wiem jak się wam odwdzięczę. 

- Może my też kiedyś będziemy potrzebować pomocy. - oznajmił Sam. 

- Koniecznie zadzwoń jak odbierzecie wyniki.

- Jasne, to my się zbieramy.

- Pa słońce. - Jace zwrócił się do naszej małej księżniczki. 

- Nie dokuczaj babci i... - spojrzałam na Sama, który ją podnosił. - ... dziadkowi. - zerknął na mnie najpierw zszokowany, a potem uśmiechnął się szeroko i objął mnie. - To pa, kochanie. 

Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Jechaliśmy w milczeniu. 

- Nie wiem dlaczego to powiedziałam... Ale poczułam, że zasługuje na to, by Alice mówiła do niego dziadku. Taty nie znała, więc... 

- Kotek, dobrze, że to powiedziałaś. Twój tata byłby zadowolony. To co najpierw do księdza, bo i tak musimy czekać na telefon od tego lekarza. 

- Yhym. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. 

- Za trzy tygodnie mam wolny termin, pasuje wam? - zapytał ksiądz.

- Tak, dziękujemy, że ksiądz i tak to wszystko tak szybko załatwił. 

- Nie ma za co. A jak ty się Holly w ogóle czujesz? Wszystko w porządku? - spojrzałam na Jace'a. 

- Tak, wszystko okay. 

Siedziałam przy stole w kuchni i czekałam aż ten cholerny telefon zadzwoni.

- Kiedy on zadzwoni! - wyrzuciłam z siebie i nagle zadzwonił mój telefon. 

ROZMOWA:

- Tak słucham?

- Dobry wieczór, otrzymałem właśnie kopertę z pani wynikami. 

- Zaraz będziemy.

Po odebraniu koperty, stwierdziliśmy, że będzie lepiej jeśli otworzymy ją w domu. Jace delikatnie otworzył drzwi i weszliśmy. Zamknął je na klucz. 

- Otwieramy?

- Tak. - rozdarłam lekko kopertę i wyjęłam kartkę z wynikami. Szukałam wzrokiem czy jestem chora czy to tylko zwykła pomyłka. Znalazłam ten fragment i był on... 

***
Jestem okropna!!! Rozdział dopiero jutro, a ja kończę rozdział w takim momencie 📖.
Dzięki za prawie 4 tys. odsłon... Jesteście wielcy, żeby was nie męczyć to jak uda mi się dziś napisać kolejny to wstawię go jeszcze dziś, a jeśli nie to jutro koło 7:00 o ile nie zapomnę 😁😂😊

Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz