Holly Minight
Wstąpiliśmy do marketu po kilka rzeczy. Przed nami stała kobieta miała może dwadzieścia pięć lat. Była z malutką dziewczynką, która leżała sobie grzecznie w wózku.
- Śliczną ma pani córeczkę. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do małej. Ile ma?
- Trzy miesiące. A pani też ma...
- Tak, mam córeczkę w tym roku poszła do przedszkola.
Do domu wróciliśmy szczęśliwi i bardzo zmęczeni. Jace zrobił kolacje, a ja w tym samym czasie lekko ogarnęłam dom. Po wspólnym posiłku poszliśmy pooglądać telewizję.
- Co oglądamy? - zapytał Jace skacząc po kanałach.
- Horror. - rzuciłam. - Mam ochotę na horror.
- Na pewno?
- Jasne, sądzisz, że wymięknę?
- Nie, po prostu...
- Nie gadaj tylko włączaj jakiś, bo się zaraz rozmyślę.
Początek "Lęku", a moje ciało już przebiegał dreszcz. Po dwudziestej minucie powiedziałam:
- Jace, ja chyba na trzeźwo nie dam rady.
Chłopak zaśmiał się i wyłączył film.
- No co? Boję się takich filmów. Idę się wykąpać.
- Idę z tobą.
- O nie, nie mój drogi... Ty pójdziesz do kuchni po wino i... Okay idę.
Szybko wzięłam prysznic i weszłam do sypialni w mojej ślicznej czarnej koszuli nocnej z koronkowymi wykończeniami. Wtuliłam się w Jace'a i zaczęłam pić wino. Po okolo godzinie gdy nagle oboje zamilkliśmy rzuciłam patrząc mu w oczy:
- Dzisiaj jak rozmawiałam z tą kobietą z marketu uświadomiłam sobie jedną rzecz.
- Jaką?
- Chce mieć z tobą drugie dziecko. - gdy to powiedziałam w jego oczach pojawił się znany błysk. Błysk szczęścia.
- Więc może zaczniemy nad nim pracować. - oznajmił Jace, zabrał nam kieliszki i zaczął całować moją szyję.
- Jestem za.
***
Zrobiliśmy to jeszcze rano i po niedzielnym obiedzie. Rodzice wieczorem mieli przywieźć Alice, a przy okazji wpaść na kolację.
Przygotowałam kolacje i ozdobiłam stół.
- Jace! Przynieś wino! - krzyknęłam.
- Co kotku? - zawołał chłopak i znalazł się tuż obok mnie. Przytulił mnie i pocałował w szyję.
- Przynieś wino.- Dobry wieczór, Holly. - powiedziała Eleonora.
- Dzień wieczór. Proszę.
- Cześć mama! - krzyknęła Ali i mocno mnie przytuliła.
- Cześć skarbie. Stęskniliśmy się za tobą. Leć umyć łapki i do stołu.
- Jak pięknie pachnie. - oznajmił Greg.
- Hej, mamo. - powiedziałam do mojej mamy.
Zjedliśmy w miłej i dość śmiesznej atmosferze, ponieważ tata Jace'a opowiadał nam kawały.
- Dziękujemy kochana za pyszną kolację. Była po prostu boska.
- Greg chodź już. - ponagliła lekko pijanego męża.
- Już kochanie, po prostu ciszę się, że do naszej rodziny dołączyły takie dwie piękne panie. - oznajmił i spojrzał na mnie oraz na mamę. Mama zachichotała i przytuliła mnie.
- Dziękuję za zaproszenie, córeczko.
- Jasne mamuś. Wiesz, że zawsze jesteś tu mile widziana. - usłyszeliśmy dźwięk przychodzącej wiadomości.
- Przepraszam, ale muszę oddzwonić. - wyszła na taras. Greg i Eleonor już pojechali, a mama nadal rozmawiała. - Z pewnością. - powiedziała i zaśmiała się. - Boję się jej powiedzieć Sam, nie wiem jak zareaguje... Tak, jestem szczęśliwa, ale... Nie, naprawdę... Dobrze, kończę... Jasne porozmawiam z nią... Ja ciebie też.
Schowałam się do domu. Z kim rozmawiała moja mama? O czym? Kim był ten Sam? Z jednej strony chciałam znać na te pytania odpowiedź, ale z drugiej nie, bo jeśli... Jeśli chciała ułożyć sobie życie z jakimś mężczyzną...
- Holly możemy porozmawiać? - powiedziała moja matka.
- Jasne. Alice idź do łóżka.
- To ja może was zostawię. - zaproponował brunet.
- Nie, też jesteś członkiem naszej rodziny i chcę, żebyś uczestniczył w tej rozmowie.
- O co chodzi?
- Poznałam kogoś. - odrzekła. - Ma na imię Samuel. Poznaliśmy się w kawiarni. Jest przemiłym mężczyzną. Zakochaliśmy się w sobie. - zacisnęłam mocno szczękę i nie wiedziałam co powiedzieć.
- Kto o tym wie.
- Will, Chloe... - nie dałam jej dokończyć.
- Obiecałaś... że niezależnie od wszystkiego... pierwsza dowiem się o tym... że kogoś sobie znalazłaś.
- Bałam się jak zareagujesz.
- Super wytłumaczenie. - obwiniłam ją.
- Skarbie to nie takie...
- Ile ze sobą jesteście?
- Dwa miesiące.
- Miałaś w ogóle zamiar mi powiedzieć?!
- Miałam, ale byłaś taka zajęta... Przygotowaniami do ślubu, że...
***
Jak myślicie Holly wybaczy matce? Co wy sądzicie o Samuelu? Będzie uczciwy, a może oszukuje jej matkę?
Przepraszam, że musieliście tak długo czekać na rozdział, ale nie miałam kiedy go napisać. W weekend nadrobię trochę rozdziałów... no i trzeba powoli wymyślać inną książkę, ale to jeszcze nie koniec.
CZYTASZ
Odnajdę cię
RomanceDRUGA CZĘŚĆ "NIE POZWÓL ODEJŚĆ" Jace szuka Holly, lecz ona ukrywa się przed nim. Nie chce, by ktokolwiek dowiedział się o tym gdzie jest. Przynajmniej teraz. Dlaczego się ukrywa? Czy Holly nadal kocha Jace'a? Zapraszam.