Z rzeczami odebranymi od Zayna weszłam do łazienki i od razu zamknęłam drzwi na klucz bo nigdy nie wiadomo czy nie przyjdzie mu do głowy, żeby tu wejść. Pomieszczenie było urządzone w ciemnych kolorach. Nie wyróżniało się jakoś szczególnie, no może po za tym, że wszystko wyglądało na strasznie drogie. Co więcej mogłabym powiedzieć , to tylko łazienka. Od razu było widać, że mieszka tu mężczyzna. Nie zwracając uwagi na szczegóły rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam się jakimś męskim żelem stojącym obok mnie. Po kilku minutach skończyłam brać prysznic, normalnie zajmuje mi to dłużej, ale nie chciałam nadużywać ich ,,gościnności''. Wytarłam swoje ciało, ubrałam koszulkę i bokserki chłopaka. Chciałam również rozczesać włosy, by później nie mieć szopy na głowie. Miałam tylko jeden problem nie mam pojęcia gdzie tu jest jakiś grzebień czy szczotka.
- Zayn?
- Chcesz, żebym do ciebie dołączył?
- Nie, tylko przyjdź tu na chwilę - wyjaśniłam i od kluczyłam drzwi.
- Miałem nadzieje, że zobaczę cię mokrą, nagą pod prysznicem, czekającą na mnie.
- Skończ - przerwałam mu.
- Nie mów, ze byś tego nie chciała.
- Jakoś nie specjalnie.
- Jeszcze zobaczymy. Teraz do sedna, po co chciałaś, żebym tu przyszedł?
- Zanim zacząłeś swoją idiotyczną gadkę chciałam, żebyś dał mi szczotkę albo grzebień.
- Proszę - odpowiedział i podał mi grzebień - No i moje gadki nie są idiotyczne, nie zapominaj kto tu rządzi
- Tak oczywiście. Teraz możesz już iść.
- Nie dostanę nic za pomoc? Nie mówiąc już o pozwoleniu ci na spanie w moim pokoju i skorzystaniu z mojej łazienki.
- Jakbyście zostawili mnie w spokoju nie musiałabym tu spać.
- Nie przesadzaj, zawsze mogło być gorzej.
- Tak, a teraz naprawdę możesz już wyjść.
- Dobra już nie denerwuj się tak - podniósł ręce w obronnym geście po czym wyszedł z łazienki. Rozczesałam włosy i dołączyłam do chłopaka, który leżała na łóżku i mi się przyglądał.
- Zrób zdjęcie zostanie na dłużej - zaśmiałam się a on wyciągnął telefon i faktycznie zrobił mi zdjęcie - Ej, tylko żartowałam.
- A ja nie - stwierdził na co spiorunowałam go wzrokiem - To nie moja wina, że wyglądasz cholernie seksownie w mojej koszulce.
- Tylko się nie podnieć za bardzo.
- Chyba już za późno, skarbie. Chcesz mi z tym pomóc?
- Nie chyba jednak podziękuje, ale zawsze masz rękę - uśmiechnęłam się do niego złośliwie. Podeszłam do łóżka i ściągnęłam z niego kołdrę i poduszkę. Wszystko ułożyłam na podłodze i położyłam się tam.
- Co ty robisz?
- Idę spać. Nie widać?
- No dobra tylko dlaczego na podłodze?
- Bo nie będę z tobą spać w jednym łóżku jeszcze się napalisz i będziesz próbował się do mnie dobierać w nocy.
- Jak chcesz - stwierdził po czym wstał i podszedł do szafy - Masz - podał mi coś na co posłałam mu zdziwione spojrzenie - koc bo zmarzniesz.
- Dziękuję - odebrałam od niego przykrycie.
- Nie za dużo mi dzisiaj dziękujesz?
- To tylko dzisiaj nie przyzwyczajaj się. No wiesz taki dzień dobroci dla zwierząt.
- No dobrze, księżniczko.
- Przestaniesz mnie w końcu nazywać księżniczką?
- Myślałem, że już ustaliliśmy, że nie. Nie ważne co powiesz i tak będę do ciebie mówił księżniczko.
- Dlaczego akurat księżniczka?
- Nie wiem. Po prostu jak pierwszy raz cię zobaczyłem pomyślałem, że nią jesteś.
- Akurat do księżniczki to mi daleko.
- Wiem i myślę, że to właśnie dlatego. Z wyglądu jej nie przypominasz za to musisz mieć jakieś cechy charakteru każda dziewczyna jakieś ma.
- Awww to było słodkie i całkiem mądre jak na ciebie.
- Nie jestem słodki - warknął.
- To jaki jesteś?
- Przystojny, inteligentny, szczery, odważny ... - chciał wymieniać dalej, ale mu przerwałam.
- Zapominałeś o skromny
- A no tak - zaśmiał się a ja po chwili mu zawtórowałam.
- Dobranoc Zayn.
- Dobranoc księżniczko .

CZYTASZ
It can always be worse
Teen FictionHistoria młodej, czerwonowłosej kobiety Hope Hell, która skrywa tajemnice o jakich ci się nie śniło.