Rozdział 18

94 4 0
                                    

Po powrocie z restauracji od razu udałam się do pokoju. Wzięłam z garderoby czystą bieliznę i koszulkę Zayna, ponieważ nie chciało mi się szukać czegoś mojego co nadawało by się do spania a jego bluzka nadawała się do tego idealnie. Z wybranymi ubraniami poszłam do łazienki, od razu zakluczyłam drzwi. Odkręciłam kran,  dolałam waniliowego płynu do kąpieli i teraz pozostało mi czekać aż  wanna napełni się ciepła wodą. W tym czasie umyłam zęby i zmyłam makijaż. Kiedy kąpiel była gotowa rozebrałam się i weszłam do wanny. Zanurzając się w gorącej wodzie poczułam, że to to czego mi trzeba. Oczywiście mój spokój nie trwał długo.

- Hope jesteś tam? - odezwał się zza drzwi Zayn.

- Nie, idź mnie poszukaj gdzie indziej - stwierdziłam sarkastycznie, żeby sobie poszedł.

- Dobra to idę, księżniczko - odpowiedział po czym jak mi się wydaje odszedł. Nie przejmując się niczym więcej oparłam głowę o wannę i zamknęłam oczy. Siedziałam tak do momentu, w którym woda zrobiła się zimna. Wtedy niestety musiałam wyjść. Wytarłam się po czym założyłam bieliznę i koszulkę Zayna co robiło za moją dzisiejszą piżamę. 

- Już myślałem, że się tam utopiłaś - stwierdził Zayn kiedy weszłam do sypialni.

- Nie kazałam ci na mnie czekać. 

- Nie powiedziałem, że czekam na ciebie po prostu chciałem iść do łazienki. No i wytłumaczenie dlaczego martwa dziewczyna znajduję się w mojej łazience byłoby dość trudne do wytłumaczenia. 

- Mogłeś iść do łazienki na dole - stwierdziłam lekceważąco - Co do zatuszowania mojej śmierci poradziłbyś sobie, wierze w ciebie.

- Spróbowałabyś wątpić w moje umiejętności. Po za tym całkiem nieźle wyglądasz w mojej koszulce ale na pewno jeszcze lepiej byś wyglądała bez niej - uśmiechnął się znacząco.

- Musisz zostać przy swoich wyobrażeniach bo na żywo się nie przekonasz - odpowiedziałam i ignorując chłopaka położyłam się na łóżko. Ten w odpowiedzi mruknął jakąś wiązankę przekleństw pod nosem i poszedł do łazienki. Już prawie spałam kiedy Zayn rzucił się na łóżko wyrywając mnie z mojego pół snu. 

- Powiesz mi co one oznaczają? - spytał trzymając moją rękę i jeżdżąc palcem po moich tatuażach.

- Nie wiem - zaśmiałam się - wydaje mi się, że są moim utożsamieniem - spojrzał na mnie nie wiedząc o co chodzi - no wiesz róże są delikatne, piękne ale jednak mają kolce, które mogą zranić. Wydaje mi się, że jestem osobą o takich cechach. 

- Nie spodziewałem się tego po tobie, księżniczko. 

- Jak widzisz pozory mylą. Teraz ty - ziewnęłam - opowiedz mi o swoich.

- O nie, teraz to idziesz spać bo zamykają ci się oczy. Może kiedyś się dowiesz co oznaczają moje tatuaże. Chociaż wątpię, żebym chciał ci kiedyś o nich opowiedzieć to zawsze warto mieć nadzieję - stwierdził odwracają się do mnie plecami. Nie mając wyboru zrobiłam to samo i po chwili zasnęłam.

It can always be worseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz