Rano do domu wróciła moja matka i zrobiła wielką awanturę, o to że Alex spędził u nas noc. No bo przecież jak ja mogę spać z chłopakiem w jednym pokoju? Przez to całe zamieszanie jaki wywołała mój przyjaciel musiał wrócić do swojego domu.
- Co ty sobie wyobrażasz? Wiesz, że chłopcy w tym wieku myślą tylko o jednym? - krzyknęła starsza kobieta, zwana moją rodzicielką zaraz po tym jak opuścił pomieszczenie.
- Tak mamo, Alex też na pewno o tym myśli tylko, że nie ze mną bo jest gejem i moim przyjacielem od zawsze.
- Może zdał sobie sprawę, że mu się podobasz i specjalnie dla Ciebie zmienił orientację? Możliwe, że się w Tobie zakochał - w tym momencie wybuchłam śmiechem.
- Oczywiście - wydusiłam pomiędzy napadami śmiechu - Jakbyśmy pominęli fakt, że ostatnio mówił mi o chłopaku, którego by przeleciał to byłoby to całkiem prawdopodobnie - wyjaśniłam jak już się uspokoiłam.
- Jakiego ty słownictwa używasz?
- Normalnego mogłam też powiedzieć, że chciał się z nim pieprzyć czy go wyruchać. Także użyłam najłagodniejszego określenia.
- Dobra skończ już - powiedziała udając, że jest spokojna, na jej nieszczęście znam ją zbyt dobrze i wiem, że jest na mnie w tym momencie bardzo wkurzona - Idź już do pokoju - nie skomentowałam tego. Tym razem stwierdziłam, że nie ma sensu drążyć tematu i po prostu wróciłam do siebie. Od razu po zamknięciu drzwi podeszłam do szafy, żeby wybrać ubrania na imprezę, na którą miał mnie zabrać Alex.
- Wychodzę - krzyknęła mama z dołu. Właściwie nie wiem dlaczego ona mnie za każdym razem informuję, że opuszcza dom. Tak jakbym to ja była dorosła, a ona nastolatką, która musi mówić o wszystkim swoim rodzicom.
Korzystając z jej nieobecności zeszłam na dół zjeść śniadanie. Wyciągnęłam produkty potrzebne do przygotowania, bardzo prostego posiłku, mianowicie płatków z mlekiem. Po skończeniu "dania" wzięłam miskę i poszłam z nią do salonu. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać powtórki Pamiętników Wampirów. Skończyłam płatki i odniosłam miskę do kuchni. Wróciłam przed telewizor i dokończyłam odcinek serialu po czym wróciłam do pokoju. Wzięłam laptopa i położyłam się na łóżko. Kiedy sprawdzałam portale społecznościowe, dostałam wiadomość.
Frajer: Twoja mama już poszła? Mogę przyjść?
Ja: Wyszła jakieś pół godziny temu. Ty zawsze możesz przyjść, przecież wiesz. Nawet jakbym ci nie pozwoliła to byś przyszedł.
Frajer: Oczywiście, że tak. Chciałem się tylko upewnić, że twojej mamy już nie ma i mogę wejść bez przeszkód. Będę za dziesięć minut
Nie odpisałam już. Zamiast tego poszłam do łazienki się ogarnąć. Zrezygnowałam z prysznica, ponieważ wiedziałam, że i tak nie zdążę. Zamiast tego umyłam zęby i związałam włosy w kucyk na czubku głowy. Od razu po powrocie do pokoju usłyszałam kroki na schodach. Wiedziałam, że to mój przyjaciel.
- Hej - przywitał się wchodząc do mojego pokoju.
- Cześć, po raz drugi - podeszłam do niego i przytuliłam.
- I tak wiem, że tęskniłaś mała - odwzajemnił mój uścisk. Dopiero teraz zauważyłam torbę w jego ręce.
- A to co? - wskazałam na wcześniej wspomniany przedmiot.
- To moja droga jest torba - zaśmiał się - mam tam ubrania na jutro. Zostanę u Ciebie na noc - dodał widząc moje pytające spojrzenie - jeśli nie masz nic przeciwko?
- Oczywiście, że nie mam. Gorzej z moją matką.
- Skoro jest na Ciebie wkurzona i wyszła to nie wróci raczej do rana.
- No dobra masz rację. To co teraz idziemy oglądać jakiś film?
- Widzisz jak dobrze mnie znasz - zaśmiałam się i położyłam na łóżko a zaraz obok mnie położył się Alex.
*****
U góry macie zdjęcie Alex'a.
Możecie zostawić gwiazdkę lub komentarz, nie obrażę się.
CZYTASZ
It can always be worse
Novela JuvenilHistoria młodej, czerwonowłosej kobiety Hope Hell, która skrywa tajemnice o jakich ci się nie śniło.