Rozdział 21

101 4 0
                                    

- Oddasz mi telefon? 

- Zaraz - podszedł do szafki i wyciągnął z niej urządzenie - proszę.

- Ten nie jest mój - stwierdziłam, kiedy zobaczyłam inną tapetę niż ta, którą ja miałam ustawioną. 

- Nie powiedziałem, że oddam ci twój telefon - zaakcentował przed ostatnie słowo - ten jest nowy, tak jakbyś próbowała kogoś zawiadomić o tym gdzie jesteś. Nie rób tego. Będę widział wszystko co na nim robisz.

- Moje rozmowy też?

- Oczywiście, zobaczę wszystko cokolwiek na nim zrobisz.

- Super - mruknęłam sarkastycznie.

- Nie marudź, zawsze pozostaje opcja zamknięcia cię w piwnicy.

- Dobra, przecież nic nie mówię - obroniłam się włączając "mój" nowy telefon - Rozumiem, że hasła nie muszę zakładać?

- Cokolwiek co sprawi, że poczujesz się bezpiecznie. 

Wiedząc, że i tak zobaczy wszystko co zrobię pominęłam zakładanie blokady. Nie zwlekając zainstalowałam wszystkie niezbędne aplikacje. Natychmiast po zalogowaniu się "zaatakowały" mnie wiadomości od mojego przyjaciela. Położyłam się na łóżku, zaczynając czytać to co wysłał mi mój przyjaciel.

Frajer: Żyjesz?

Frajer:  Nie było cię od kilku dni?  Stało się coś? Porwali cię kosmici?

Oczywiście to nie były wszystkie wiadomości, przeczytałam tylko te ostatnie ponieważ jestem zbyt leniwa aby przeczytać cały spam jaki mi zrobił.

  Ja:  Nie panikuj. Żyję.

Frajer: Gdzie jesteś?

- Nie pisz mu prawdy - odezwał się Zayn w momencie, w którym otrzymałam tę wiadomość. 

- Obserwujesz co piszę? 

- Mówiłem ci, że będę to robić - wzruszył obojętnie ramionami - Napisz cokolwiek tylko nie prawdę, bo jeszcze zacznie cię szukać.

Ja: Musiałam wyjechać.

Frajer: Dokąd?

- To co mam mu teraz odpisać?

- Nie wiem, może, że pojechałaś do jakiejś przyjaciółki. 

- To byłaby dobra wymówka gdybym miała przyjaciół po za Alex'em.

- To napisz, że pojechałaś do jakiejś ciotki czy coś.

Ja: Do cioci Sary. Tej od Mike'a, z którym przespałeś się w namiocie podczas któryś wakacji.

  Frajer: O tak pamiętam to suko. Wszyscy potem zastanawiali się co to za dziwne dźwięki. 

- On serio to zrobił?

- Tak, jak pojechał ze mną na wakacje do rodziny.

- Może obejrzymy jakiś film? Jest jeszcze wcześnie a ja nie mam więcej przewidzianych zadań  na dzisiaj dla ciebie - zmienił temat. 

- W sumie możemy.

- Dobra to ja pójdę po jakieś jedzenie a ty wybierz jakiś film - podał mi już włączonego laptopa. Postanowiłam najpierw pożegnać się z Alex'em. Po wykonaniu tej czynności wybrałam film pod tytułem Incepcja.  

- Mam nadzieję, że popcorn, chipsy i żelki ci wystarczą - rzucił się na łóżko obok mnie - Co wybrałaś? - zapytał zerkając na laptop - Mam nadzieję, że to nie jest jakaś słaba komedia romantyczna.

- Nie jest - zapewniłam.

-Zaskoczyłaś mnie.

- Dlaczego?

- Obstawiałem, że właśnie taki rodzaj filmu wybierzesz. 

- No widzisz, jednak nie jestem aż tak przewidywalna.

- Dobra to oglądajmy film, który jak sama powiedziałaś nie jest romansidłem - położył przyniesione przez siebie jedzenie między nami po czym zabrał urządzenie z moich kolan by po chwili znalazło się w tym samym miejscu tylko, że u niego. Całkowicie w ciągnęłam się w akcje filmu i nawet nie zauważyłam kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe. 

- No to teraz księżniczko myć się i spać. 

- Oczywiście, królewiczu - odpowiedziałam sarkastycznie, na co się zaśmiał. Szybko znalazłam się w łazience i po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności wróciłam do sypialni. Zayn od razu wszedł do pomieszczenia, które ja przed chwilą opuściłam. Położyłam się na łóżku i nie czekając na powrót chłopaka zasnęłam. 


It can always be worseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz