ROZDZIAŁ 26

2.2K 284 50
                                    

– Chciałbym prosić o możliwość poślubienia pani syna!

Patrzyła na niego, wyraźnie oszołomiona. Była zaskoczona jego słowami.

– Po to tu przyjechaliście? – odezwała się w końcu, siadając na kanapie.

Chanyeol się wyprostował.

– Właściwie, to chciałem panią poznać – odrzekł po chwili – Ale jadąc tu, pomyślałem, że uprzejmie będzie zapytać rodzica o zgodę.

Pani Byun uśmiechnęła się.

– A ożeniłbyś się z nim, bez mojego błogosławieństwa?

– Tak.

Zaśmiała się.

– Lubię cię, Chanyeol – powiedziała po prostu, nadal się szeroko uśmiechając.

Wstała i podeszła do niego, kładąc mu dłoń na ramieniu.

– Chodź. Ogłosisz tę wielką nowinę reszcie rodziny.

Stał ogłuszony. Całkowicie zgłupiał, bo nie wiedział, czy się zgodziła. Dopiero po paru sekundach sens słów, dotarł do jego mózgu. Momentalnie na jego usta wpłynął szeroki uśmiech.

Chwycił kobietę, a właściwie przyszłą teściową i uściskał mocno.

– Dziękuję.

Po tym, jak wypuścił ją z objęć, zaczął się kłaniać, nisko schylając głowę.

Jego plecy kilkaset razy się prostowały i zginały, aż go nie zatrzymała, w tej czynności.

– Spokojnie chłopcze. Chodź, bo pewnie mój syn się zastanawia, czemu nas tak długo nie ma.

*

– Widziałeś gdzieś Chanyeol'a? – spytał Baekhyun swego najlepszego przyjaciela, rozglądając się po salonie.

Dopiero chwilę temu zauważył, że go nie ma. Podobnie jak jego mamy.

Luhan wzruszył ramionami.

– Nie wiedziałem. Może poszedł do toalety?

– Pewnie tak – odrzekł Baekhyun, drapiąc się po policzku.

W pewnej chwili za swoim uchem usłyszał okrzyk zaskoczenia ze strony Luhan'a, a później jego dotyk na swojej prawej dłoni.

Różowo włosy, chwycił ją w swoje delikatne dłonie i podniósł na wysokość oczu, lekko je wytrzeszczając z powodu zobaczonego przedmiotu, który delikatnie lśnił.

– Czy to jest to, o czym myślę?

Baekhyun spojrzał na swoją dłoń, na której serdecznym palcu, połyskiwał zloty pierścionek.

Zapomniał o nim całkowicie.

– A to – mruknął jakby od niechcenia. – Chanyeol mi się oświadczył – powiedział po prostu, jakby była to najzwyklejsza rzecz pod słońcem.

Luhan pisnął głośno i momentalnie objął przyjaciela.

– Gratulację – wyściskał go mocno.

– Dziękuję.

Baekhyun odwzajemnił szeroki uśmiech Luhan'a. Chwilę później usłyszał dźwięk kroków i do salonu wszedł zaginiony Chanyeol, który uśmiechał się od ucha do ucha w towarzystwie mamy Byun'a, która na swojej twarzy także miała szeroki uśmiech.

Patrzył najpierw na narzeczonego, a potem na mamę, jakby nie mógł uwierzyć w to, co widzi. To było dziwne, widząc swoją mamę, rozmawiającą z jego przyszłym mężem.

Blind Love | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz