ROZDZIAŁ 29

1.8K 275 46
                                    

22 lipiec 2015 r.

(18 tydzień ciąży)

– Cholera!

Baekhyun, klnąc głośno, złapał się za głowę, przeglądając zawartość szafy, która stała w jego sypialni. Do ślubu pozostało mniej niż tydzień, a on nie miał, żadnego stroju, który mógłby ubrać w ten wielki dzień. W dodatku, stroju dla Hyunmin'a, także nie miał.

– Ahh – jęknął zrezygnowany, siadając na podłodze.

Mijały sekundy, potem minuty, w których czasie wpatrywał się w głąb szafy, jakby spodziewał się, że strój ślubny sam się pojawi. Niestety tak się nie stało. Ha to byłoby po prostu niemożliwe, a on będzie musiał pójść na zakupy.

Zerwał się na równe nogi i podbiegł do łóżka, na materacu, którego leżał telefon. Wybrał dobrze znany numer, by po sekundzie, usłyszeć głoś swojego najlepszego przyjaciela.

– Halo?

– Luhannie, musisz mi pomóc – wyjęczał, płaczliwym głosem, w którym pobrzmiewała nutka rozpaczy.

– Baek, co się stało?

– Nie mam się, w co ubrać na ślub – wrzasnął.

Po drugiej stronie zabrzmiała cisza, która trwała tylko dwie sekundy, zanim Luhan, roześmiał się głośno, irytując tym Baekhyun'a, któremu do śmiechu, w tym momencie nie było.

– To nie jest śmieszne – naburmuszył się chłopak, czekając aż przyjaciel, przestanie się śmiać.

– Może dla ciebie. Spodziewaj się mnie w przeciągu dziesięciu minut – obiecał.

– Czekam!

Baekhyun rozłączył się, gasząc ekran i wkładając telefon do kieszeni spodni. Przeszedł przez pokój do salonu, w którym siedział Hyunmin, bawiąc się, sam ze sobą.

– Kochanie, włóż buty – poprosił, zatrzymując się przy synku.

Chłopczyk popatrzył na niego z wyrzutem.

– Ale ja się bawię – podniósł do góry, zabawkę, którą poprzednim razem dostał z zestawem, gdy był z chłopakami z EXO w McDonald' s.

– Pobawisz się później – ojciec wyciągnął w jego stronę dłoń, którą mały chłopczyk z niechęcią złapał i wstał z dywanu, ściskając w lewej dłoni pluszaka.

**

Pchając drzwi wyjściowe, nie spodziewał się, że kogoś uderzy. W chwili, gdy to zrobił, usłyszał głośny jęk.

Z przerażeniem na twarzy, wypadł z klatki, żeby zobaczyć, kogo poszkodował i kogo musi przeprosić.

– Pani Park? – wyraz jego twarz szybko się zmienił.

Widniał teraz na niej wyraz zdziwienia, bo naprawdę, nie spodziewał się, że uderzy właśnie matkę swego narzeczonego.

– Nic się pani nie stało? – Z niepokojem, patrzył na panią Park, która na jego widok się uśmiechnęła – Ja naprawdę nie chciałem! – ukłonił się przepraszająco.

– Nic się nie stało, Baekhyun'ie! Ale wychodzicie gdzieś? – spytała, orientując się właśnie, że stoją prawie na zewnątrz budynku, do którego przed momentem chciała wejść.

– Idziemy na zakupy – odpowiedział. Wzrok kobiety został skierowany na Hyunmin'a, który przyglądał się jej z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy.

– Cześć – powiedziała do niego, machając delikatnie w jego kierunku. Nachyliła się nad nim.

– Pamiętasz mnie?

Blind Love | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz