29 lipiec 2015 r.
(19 tydzień ciąży)
Baekhyuna pierwsze, co obudziło w dzień ślubu, był dzwonek jego telefonu. Sięgnął po niego, powoli otwierając oczy. Odebrał połączenie i od razu ziewnął.
– Baek, pobudka! – usłyszał wesoły głos Luhan'a.
Wywrócił oczami na powitanie. Może i w tygodniu budził się wcześnie, ale telefon od przyjaciela nad ranem i do tego jeszcze w sobotę, kiedy chciałyby sobie dłużej poleżeć, troszeczkę go zirytował.
– Wiesz, która jest godzina? – spytał, ziewając, przez co jego słowa były odrobinę zniekształcone.
– Jest rano – odrzekł po prostu chłopak, po drugiej stronie.
Baekhyun był pewien, że przy tym szeroko się uśmiecha.
– Wstań i otwórz mi drzwi, z łaski swojej, skoro już wstałeś.
– Co? Jesteś pod moim mieszkaniem? – spytał z niedowierzaniem.
W odpowiedzi usłyszał dźwięk dzwonka.
Rozłączył się, rzucając telefon na poduszkę i z jękiem szybko się podniósł.
Usiadł na skraju materaca i przetarł palcami oczy. Jego wzrok został skierowany automatycznie na zegar wiszący nad telewizorem. Była szósta rano.
Ziewnął raz jeszcze i poczłapał na korytarz. Otworzył drzwi, a do środka wbił Luhan, trzymając w rękach, jakąś małą walizeczkę. Ściągnął buty i poczłapał do salonu. Baekhyun'owi nie pozostało nic innego, jak zamknięcie drzwi i dołączenie do przyjaciela, który rozsiadł się już wygodnie na kanapie.
– Co tam masz? – spytał, wskazując na walizeczkę.
Luhan uśmiechnął się szeroko i spojrzał na niego takim wzrokiem, że chłopak zaczął się obawiać, co może mu po głowie chodzić.
– Kosmetyki – odparł – Zrobię cię na bóstwo i sprawie, że Chanyeol będzie chciał się do ciebie dobrać, gdy tylko cię zobaczy.
Na ta sugestie Baekhyun się zarumienił.
– Chcesz kawy? – spytał, zmieniając temat.
Wolał nie myśleć o napalonym narzeczonym z samego rana.
– Piłem jedną przed wyjściem, ale możesz mi zrobić drugą – odrzekł różowo włosy, zaczynając się rozpakowywać. – Hyunmin śpi?
– No, a co innego ma robić? – odpowiedział pytaniem na pytanie, kierując się do kuchni, gdzie zaczął wsypywać do kubka Luhan'a, dwie łyżeczki kawy i jedną cukru. Sobie przygotował herbatę, bo za kawa specjalnie nie przepadał, ale miał ją w swoich zapasach, gdyby ktoś chciał się jej napić, gdy do niego przyjdzie.
Zalał wszystko gorącą wodą i niosąc kubki, wrócił do salonu. Postawił to wszystko na stoliku i usiadł obok przyjaciela.
– Sehun powinien być tu za dwie godziny razem z waszą mamą – poinformował Luhan, upijając łyk kawy.
– Ty też miałeś być tu za dwie godziny – przypomniał mu.
Różowo włosy wzruszył ramionami.
– Nie mogłem się doczekać. A ty musisz się przygotować. To troszeczkę zajmie. Kąpiel, włosy, makijaż oraz ubranie.
– Brałem wczoraj prysznic. Po co jeszcze dzisiaj? – spytał spoglądając na niego zdziwiony.
Luhan wywrócił oczami i głośno westchnął.
– By ładnie pachnieć – odrzekł, a zaraz potem dodał. – Kąpiel w wannie z bąbelkami, byś się zrelaksował. Nie jesteś odrobinę spięty przed ceremonią?
CZYTASZ
Blind Love | ChanBaek
FanfictionStatus: Zakończone 34/34 Gatunek: Romans Pairing: Chanbaek Opis: Sławny piosenkarz Park Chanyeol w wypadku samochodowym traci wzrok. W czasie rekonwalescencji poznaje Byun Baekhyuna z którym spędza noc. Chanyeol i Baekhyun mogli nigdy więcej się n...