Rozdział 16

364 38 14
                                    

- Już nie ma normalnych pytań tylko wszystko musi się tyczyć seksu? – spytała sarkastycznie patrząc na Parka ze znudzeniem.

- Tak, a teraz odpowiadaj, bo jestem ciekaw – ponaglił ją, a ona przewróciła teatralnie oczami.

- Nie. Jeszcze tego nie robiłam. Zadowolony? – powiedziała, a mnie wypełniło szczęście i ulga.

Tak bardzo chciałbym, żeby ona była moja. Traktowałbym ją jak księżniczkę.

- Nawet nie wiesz jak bardzo – oznajmił uwodzicielskim głosem brunet i poruszył brwiami, a ja miałem wrażenie, że zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.

- Mam się bać? – zapytała rozbawiona, a wszyscy się zaśmiali.

- Nie, ja przecież nic złego nie robię – podniósł dłonie w geście obronnym. – Ale wiesz jeśli będziesz chciała coś ten teges to moje drzwi stoją dla Ciebie otworem – puścił do niej oczko, a ona walnęła go w ramię.

Boże co za idiota z tego Jimina. On podrywa każdą. No, ale Soo mógłby sobie odpuścić!

- Chyba nie skorzystam – szepnęła mu kusicielskim tonem do ucha. – Dobra. To teraz ja zadaję pytanie! – krzyknęła z ogromnym entuzjazmem i rozejrzała się w poszukiwaniu swojej ofiary. – No to Jin. Podoba ci się ktoś? Tylko mów szczerze – zachichotała, ale ja wiedziałem, że ona się w nim podkochuje i dlatego go o to zapytała.

- No właśnie... bo ja... znaczy my – tu wskazał na J-hope. – my jesteśmy r...razem – wyjaśnij nieśmiało, a wszystkim mało oczy nie wypadły.

Oni są razem?! Od kiedy? Moi dwaj przyjaciele są ze sobą, a ja się dowiaduję dopiero teraz?! No nie wierzę. Jak oni tak mogli? W każdym razie mimo mojego zdziwienia było we mnie mnóstwo radości, bo moi przyjaciele są ze sobą szczęśliwi, a Sophie nie będzie z hyungiem.

- Wow, ale nas zaskoczyliście. Szczęścia! – odezwałem się bo reszta nadal była w głębokim szoku.

- Dzięki stary – powiedział Hope i przytulił się do swojego chłopaka.

** Sophie pov **

Co?! Ale jak to?! To przecież niemożliwe! On nie może być gejem! Kocham go. Czułam jak w moich oczach zbierają się łzy bezsilności, ale nie pozwoliłam im spłynąć. Oni nie mogli zobaczyć mojej słabości do Jina. Nie ma nawet takiej opcji.

- Ok. Jin teraz Ty pytasz – uświadomił chłopaka Tae.

- Hmm... Kookie, jak myślisz pokonał byś swoją sister w siłowaniu się? – zapytał Seokjin z uśmiechem.

- No wiadomo – prychnął pewny siebie Jeongguk.

- To udowodnij – uśmiechnęłam się chytro i przyklęknęłam obok stolika, na którym ułożyłam prawą rękę.

- Dobra, ale sama tego chciałaś – zaśmiał się i przybrał taką pozycję jak ja.

Chwyciliśmy się za ręce, a Suga je wyrównał i powiedział „start”. No i nasza walka się zaczęła. Na początku nikt nie miał przewagi, ale po chwili moja ręka była bliska zetknięcia z blatem. Na szczęście zebrałam się w sobie i szybkim ruchem powaliłam rękę chłopaka.

- Widzisz ciasteczko ty moje. Jednak przegrałeś - zaśmiałam się i wystawiłam mu język.

Jego mina w tym momencie była bezcenna miał szeroko otwartą buzię i patrzył na swoją rękę niedowierzając w to co się stało.

- Ale... ale jak?! – mówił wciąż będąc w szoku.

- Normalnie – oznajmiłam dumnie.

- Dobra, dobra. Mów co chcesz ja Ci po prostu dałem fory – odzyskał swoją pewność siebie i usiadł na kanapie.

Notice me baby •Kth•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz