Ja nie mogę poczuć do niego nic więcej. Nie ma mowy. Przecież nie mogę kochać dwóch chłopaków na raz. Zresztą Tae to mój przyjaciel. Jestem z nim blisko, więc pewnie mi się wydaje, że się zakochałam. Mogę go kochać, ale co najwyżej jak brata, prawda? Tak, to musi być to. Chociaż z drugiej strony, ten jego uśmiech... niby zwykły, a jednak wyjątkowy. Tylko on uśmiecha się w ten sposób. Ten jego słodki kwadracik od razu sprawia, że robi mi się ciepło. To jego spojrzenie. Sprawia wrażenie takiego jak każde inne, ale tak naprawdę onieśmiela mnie i wyraża milion uczuć. Często nie wiem nawet jak je nazwać. Te oczy mówią tak wiele, a gdy patrzą tylko na mnie to tak jakby świat nie istniał. W tej ciemnobrązowej głębi mogłabym tonąć codziennie. Dobra. Sophie nie zapędzaj się tak. Pamiętaj, przyjaźń. Nic poza tym. Pierwszy raz zakochałam się w Jinie, więc jestem pewna, że to na milion procent nie jest miłość. Hmm... to zwykła fascynacja jego osobą. O tak! To właśnie to! Szczęśliwa, że wreszcie zrozumiałam co jest między mną a V ruszyłam do wyjścia z gmachu szkoły. Będąc już na zewnątrz dostrzegłam tą blondi, której podoba się „mój obiekt fascynacji”. To idealna okazja, żeby odwołać ich spotkanie, które miało się odbyć jutro. Tylko co jej powiedzieć? Boże, czemu ja zawsze muszę robić problemy, a później główkować jak je rozwiązać? Podeszłam do dziewczyny. Siedziała na ławce chowając twarz w dłoniach. Czy ona płacze?
- Co się stało? – zapytałam siadając obok niej.
- Nic – burknęła tak cicho, że ledwo ją usłyszałam.
- Możesz mi powiedzieć prawdę – powiedziałam chcąc być miła.
- Jesteś z Taehyungiem. Widziałam jak niedawno Cię pocałował – załkała smutno wbijając wzrok w czubki swoich czarnych butów.
- Nie jesteśmy razem. Ten pocałunek nic nie znaczył – wyjaśniłam próbując ją pocieszyć.
- To czemu on Cię całuje? – zadała pytanie przenosząc swoje zamglone spojrzenie na moją osobę.
- No bo widzisz. Taka dziwna sytuacja. Bo on uważa, że jest gejem i chciał się upewnić – skłamałam, a ona popatrzyła na mnie ze skrzywioną miną.
Najwyraźniej nie pasowało jej to, że jej sympatia woli chłopaków od niej. Mimo, że to nieprawda, ale ona o tym nie wie. Wiem, że to kłamstwo jest słabe, ale dzięki niemu mogłam wyjaśnić dwie rzeczy za jednym razem, czyli pocałunek i odwołanie randki.
- Czyli z jutrzejszego spotkania nici? – chciała się upewnić.
- Niestety tak. Tae jest gejem. Wiem, że się w nim zakochałaś, ale nic z tego nie będzie. Przykro mi – grałam przed nią oscarową rolę współczującej dziewczyny.
- Jest ok. Nie pierwszy i nie ostatni raz się zakochałam. Przecież nie zmuszę go do miłości – odparła ze sztucznym uśmiechem pod, którym chciała ukryć swoje przygnębienie.
- Jeśli będziesz czegoś potrzebowała, szczerej rozmowy, wygadać się albo wypłakać wal jak w dym. Jesteś fajną dziewczyną długo sama nie będziesz. Uwierz mi – zapewniłam ją zgodnie z prawdą i puściłam oczko.
- Dzięki. Na pewno skorzystam – dodała z uśmiechem, tym razem szczerym.
- Tak w ogóle jestem Sophie. A ty jak masz na imię? – zapytałam ciekawa tego jak ona się nazywa.
- Jestem YeonRin – uśmiechnęła się sympatycznie i wyciągnęła do mnie rękę, którą z chęcią uścisnęłam.
Z YeonRin rozmawiałyśmy jeszcze długo. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy. Była nawet wymiana numerów. Nie sądziłam, że ta blondyneczka jest tak optymistyczną i przemiłą osobą. No jak widać nie warto oceniać ludzi po okładce. Zadowolona z zawarcia nowej znajomości wróciłam do domu i wzięłam Taesia na spacer. Jestem na siebie mega zła bo ostatnio strasznie go zaniedbuję mimo, że mam go tak krótko. Wzięłam psiaka na smycz i wyszliśmy kierując się w stronę parku.
CZYTASZ
Notice me baby •Kth•
Fiksi Penggemar[W TRAKCIE REMONTU] Osiemnastoletnia Sophie postanawia wrócić do swojej ojczyzny i rozpocząć studia. Już na początku napotyka wiele problemów, lecz jeden nieznajomy w porę się zjawia, ratując ją od katastrofy. ...