Czy ja ją kocham? Niestety tak. Zapytacie czemu niestety? To ja wam powiem czemu. Po pierwsze to moja przyjaciółka, jeśli jej to powiem to wszystko się zjebie. Po drugie ona nie czuje do mnie nic więcej oprócz przyjaźni. Po trzecie jest zakochana w Jinie. Boże, czemu Ty mnie tak nienawidzisz?! Co ja Ci takiego zrobiłem?! Nic w moim życiu nie jest takie jak bym sobie tego życzył. Zawsze coś musi pójść nie tak. Usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Wziąłem telefon do ręki i odblokowałem.
Od Zdzirka:
Cześć misiu. Może spotkamy się dzisiaj? :*
Do Zdzirka:
Dasz mi wreszcie spokój?!
Od Zdzirka:
Spokojnie, tygrysku. Złość piękności szkodzi, a ja przecież nie chcę żeby mój seksowny chłopak popsuł sobie urodę. ;**
Do Zdzirka:
Pieprz się...
Od Zdzirka:
Z tobą? Zawsze. ;**
Nie miałem już siły odpisywać tej chorej idiotce. Czego ona w ogóle ode mnie chce?! Jeśli jest tak bardzo napalona to niech sobie znajdzie kogoś innego, bo ja taki nie jestem. Po za tym ciężko zdradzić swoją największą miłość. Nawet jeśli ona nie wie o naszych uczuciach co do niej i nie odwzajemnia ich. Gdybym zrobił coś z tą Amandą nie potrafiłbym już nigdy spojrzeć Sophie w oczy. W te piękne ciemne oczy...
** Sophie pov **
- Amanda! – zawołałam „przyjaciółkę” najgłośniej jak potrafiłam.
- Co chciałaś? – zapytała pojawiając się obok mnie.
- Wiem już o wszystkim. Suga się wygadał. Masz coś na swoją obronę? – patrzyłam na nią wściekle, ale tak naprawdę chłopak nic mi nie powiedział.
- Boże co za idiota! Wiedziałam, że nie można mu ufać! I co? Powiedział Ci też dlaczego kazałam mu tak cię traktować? – prychnęła z szyderczym uśmieszkiem.
Zamurowało mnie. Nagle prawie wszystko stało się jasne, bo nadal nie wiedziałam czemu moja własna przyjaciółka wbiła mi nóż w plecy...
- Akurat tego mi nie powiedział, bo chciałam usłyszeć to od Ciebie „przyjaciółko”! – krzyknęłam robiąc cudzysłów przy ostatnim słowie.
- Odpowiedź jest prosta. W 3 klasie gimnazjum miałam wszystko. Chłopaka, grupkę przyjaciół. Nagle zjawiłaś się ty i odebrałaś mi to! Szczególnie chłopaka, którego tak bardzo kochałam! Na moje szczęście nie wiedziałaś nawet jak ma na imię dziewczyna, którą tak bardzo skrzywdziłaś. Gdy już wyleczyłam się z depresji przefarbowałam włosy i zapisałam się do tego samego liceum co Ty. Przysięgłam sobie, że zniszczę Cię tak samo jak Ty mnie. Dlatego zaczęłam udawać twoją przyjaciółkę. A pamiętasz tych wszystkich poznanych chłopaków, którzy mieli się odezwać? – kiwnęłam głową, a łzy spływały po moich policzkach. – No więc wiesz czemu żaden nie zadzwonił?! Bo się z nimi przespałam! – ona też płakała. – A teraz nadarzyła się taka wspaniała okazja, żeby odebrać Ci przyjaciół i miłość. W dodatku Taehyung bardzo mi się spodobał – zaśmiała się przez łzy.
Już nie wytrzymałam. Uderzyłam ją w twarz. Co za dziwka! Jak ona mogła zrobić mi coś takiego?! Ja nie zrobiłam tego specjalnie! Nawet nie lubiłam tego jej chłopaka, to on ciągle za mną łaził. Poszłam do swojego pokoju. Słyszałam tylko jak Amanda pakuje swoje rzeczy, a później wychodzi z domu trzaskając drzwiami. Boże, co ja Ci takiego zrobiłam, że aż tak mnie krzywdzisz?! Lubisz patrzeć na mój ból?! Sprawia Ci to przyjemność!? Ja ją uważałam za przyjaciółkę. W ogień bym za nią wkroczyła, a ona zrobiła mi coś takiego! Nienawidzę jej! Ale czemu Yoongi z nią współpracował?! On też się na mnie mści?! Leżałam na moim łóżku i wręcz dławiłam się łzami. Taeś leżał obok mnie i patrzył takim wzrokiem jakby rozumiał to co się dzieje. Podniósł się na równe łapy i zaczął lizać mnie po twarzy. Zaśmiałam się cichutko i zaczęłam go głaskać. Po tym wszystkim chyba odpuszczę sobie jutrzejsze wykłady. Z tą myślą zasnęłam.
CZYTASZ
Notice me baby •Kth•
Fanfiction[W TRAKCIE REMONTU] Osiemnastoletnia Sophie postanawia wrócić do swojej ojczyzny i rozpocząć studia. Już na początku napotyka wiele problemów, lecz jeden nieznajomy w porę się zjawia, ratując ją od katastrofy. ...