Rozdział 25

348 39 10
                                    

- Pff. Foch forever - oznajmiła i naburmuszona dołączyła do pływającego rudzielca.

No nie powiem. Trochę smutno mi się zrobiło, że moja kruszynka się na mnie obraziła i jeszcze perfidnie pływa sobie z tym zboczuchem i klei się do niego! No ja zaraz nie wytrzymam! Nie będzie mi tu ten rudy zdechlak podrywał mojej Soo! No dobra. Może niekoniecznie „mojej", bo to trochę za dużo powiedziane. Tak naprawdę to wciąż nie odważyłem się wyznać jej swoich uczuć. Damn, co za cipeusz ze mnie! Przecież nie chcę, żeby jakiś marny podrywacz zgarnął mi ją sprzed nosa. Spojrzałem w stronę basenu. Poczułem ukłucie w sercu. Widok, który zastałem raczej mnie nie ucieszył. Wręcz przeciwnie. Poczułem jak ogarnia mnie fala nieprzyjemnego gorąca, która była wywołana przez mój niepochamowany gniew.

**Sophie pov**

Co ten człowiek sobie wyobraża?! Chlapałam się wodą z Jiminem, a ten debil chlapnął mi wodą prosto w oczy. Zaczęłam przecierać je dłońmi. Nagle poczułam jak ktoś mnie całuje. Zaskoczona szybko otworzyłam oczy. To był ten kretyn Park! Próbowałam go odepchnąć, ale był zbyt silny i w dodatku się przyssał. Pieprzona pijawka! W dodatku przytrzymywał mnie, żebym nie uciekła. Zrezygnowana po nieudanych próbach uwolnienia się z uścisku po prostu się poddałam i tylko czekałam aż kochaś łaskawie się odklei. Kątem oka dostrzegłam, że Taehyung popycha Kookiego i wkurzony, a raczej wkurwiony wychodzi z pływalni. Gdy doczekałam się uwolnienia moich ust strzeliłam Chimowi takiego liścia, że aż ręka mnie zapiekła. Chłopak przyłożył dłoń do czerwonego policzka zataczając się delikatnie. Po chwili złapał równowagę. W tej chwili oczy wszystkich były skierowane na naszą dwójkę. Patrzyli na nas jak na wariatów. Znaczy na tego idiotę. Mi posyłali tylko współczujące spojrzenia. Hah dobrze mu tak.

- Nikt nie będzie mnie całował bez mojej zgody! Dotarło?! - warknęłam groźnie przez zaciśnięte zęby, A moje ręce zacisnęły się w pięści tak mocno, że aż moje knykcie zrobiły się białe.

Miałam ochotę obić mu tą jego buźkę, na której teraz widniał cwaniacki uśmiech. Nie, ja nie wierzę! Co za chłop! No nie mogę! Zaraz serio zrobię mu coś gorszego! Albo nie. Zostawię to na później. Teraz mam ważniejsze sprawy. Muszę złapać Tae, bo nie wiem co mu odbiło. Muszę z nim pogadać. Wyskoczyłam z wody i szybkim krokiem ruszyłam w stronę przebieralni. Mijając Jungkooka posłałam mu pytające spojrzenie, a on tylko wzruszył ramionami. What the fuck?! O co tu chodzi?

- Taehyung! - zawołałam chcąc ustalić gdzie jest chłopak. - Tae... No proszę Cię - mówiłam już lekko zawiedziona wciąż szukając przyjaciela.

- Czego Ty ode mnie chcesz? Idź do swojego Jiminka - oznajmił oschle aczkolwiek spokojnie mimo, że na jego twarzy malowała się złość.

- O co Ci chodzi?! To on mnie pocałował! - wykurzyłam się na niego za to co powiedział.

- Mhm jasne. A ja jestem wróżką. Skoro tego nie chciałaś to czemu się nie odsunęłaś tylko mu pozwoliłaś? Przyznaj, że tego chciałaś! Hmm... może jeszcze mu do łóżka wskoczysz, co?! - uniósł się, a moje oczy wypełniły się łzami.

Zabolało, serio. Nie jestem z kamienia i to mnie bardzo uraziło. Szczególnie, że powiedział to ON. Ten, który uważa się za mojego przyjaciela. Nie wytrzymałam i dałam mu w twarz, ale nie tak mocno jak Parkowi.

- Przegiąłeś, Taehyung. Nie chcę cię więcej widzieć - syknęłam wściekła i z płaczem poszłam się przebrać.

**Tae pov**

No brawo Taehyung. Teraz to już całkiem zjebałeś. Tylko Ci pogratulować. Weź, idź się lepiej utop zanim znowu ją zranisz. Dopiero po chwili stania jak słup z mrowiącym policzkiem dotarło do mnie co się właśnie stało. SUPER. Nakrzyczałem na nią za coś czemu nie była winna. Poza tym jeśli czuje coś do Kluska to ma do tego całkowite prawo. Przecież nie jest moją własnością. A szkoda... Zrezygnowany poszedłem się ubrać i ruszyłem do najbliższego pubu. Muszę odreagować. Chłopaki z tego co wiem poszli jeszcze na kręgle, więc spokojnie uda mi się wrócić do domu bez żadnych spin. Gdy dotarłem na miejsce usiadłem przy barze i zamówiłem jednego shota. Wypiłem go ciurkiem na jednym wdechu krzywiąc się przez gorzki smak alkoholu, ale nie zniechęciłem się i zamówiłem następnego. Po nim było jeszcze kilka kolejnych. Nie wiem ile dokładnie ich wypiłem. Po czwartym przestałem liczyć. Niestety taka ilość alkoholu równała się utracie rozumu i logicznego myślenia. Wracałem do domu chwiejnym, pijackim krokiem nucąc pod nosem jakąś piosenkę. Musiałem wyglądać żałośnie. Wszedłem do willi i ruszyłem schodami na górę. Kilka razy o mało z nich nie spadłem, ale nieważne. Szedłem do swojego pokoju po drodze mijając pokój Soo. Dziewczyna siedziała na podłodze wrzucając swoje ubrania do walizki.

- Co Ty robisz?! - krzyknąłem, a ona lekko podskoczyła, bo się wystraszyła.

- Nie twój zasrany interes. Wynoś się stąd. Nie chcę na Ciebie patrzeć - syknęła chłodno w moją stronę nie przerywając pakowania się.

- Gdzie masz niby zamiar zamieszkać? - prychnąłem, a ona wstała i rzuciła mi nienawistne spojrzenie.

- U ojca, a teraz się odwal, bo nie mogę już na Ciebie patrzeć - burknęła gniewnie wskazując ręką na drzwi.

- Posłuchaj - zacząłem podchodząc do niej i przygniatając ją swoim ciałem do komody. - Nigdzie się nie wybierasz, rozumiesz? - warknąłem opierając się na dłoniach po obu stronach bioder szatynki.

- Piłeś - w jej głosie mogłem wyczuć pogardę i obrzydzenie.

- No i co? Jestem pełnoletni. Poza tym to przez Ciebie - wyśmiałem ją pochylając się nad nią.

- Idź się umyć - rozkazała odsuwając się ode mnie przez co już opierała się o stojący za nią mebel.

- Nie. Chcę ciebie - wychrypiałem prosto w jej usta i chwyciłem ją za biodra.

Brutalnie wpiłem się w jej miękkie różowe wargi. Nie panowałem już nad sobą. Nie przerywając pieszczoty posadziłem ją na komodzie. Nie opierała się, ale była w szoku.

- Tae... my... Nie... możemy - wysapała pomiędzy pocałunkami.

- Możemy. Pociągasz mnie - mój głos był już zachrypnięty od podniecenia.

Sophie spojrzała na mnie z lekkim przerażeniem, ale dostrzegłem lekki błysk w jej oczach. Naprawdę jej pożądałem i to już od dawna, ale po pijaku łatwiej mówić i robić niektóre rzeczy. Poczułem przypływ nagłej odwagi i zacząłem składać drobne pocałunki na jej szyi. Zostawiłem też kilka malinek. Pech chciał, że dziewczyna mnie odepchnęła co spotkało się z moim niezadowoleniem. Soo złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę łazienki. Gdy byliśmy już w pomieszczeniu zdjęła mi koszulkę i spodnie. Myślałem, że chce tego co ja, ale gdy próbowałem złączyć nasze usta ona wepchnęła mnie pod prysznic puszczając wodę. Zimną wodę.

- Jak się umyjesz i wytrzeźwiejesz to może pogadamy. Dobranoc - powiedziała surowo i puściła mi oczko po czym wyszła, a ja zacząłem się myć... W bokserkach.

**Sophie pov**

Byłam w ogromnym szoku po tym co odwalił Tae. Co prawda byłam na niego bardzo zła i nadal jestem. Ale on jest pijany musiałam go jakoś ogarnąć. Najgorsze było to, że gdy mnie tak całował to chciałam więcej. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie podoba mi się to.

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

Witam z kolejnym rozdzialikiem. Mam nadzieję, że wam się podoba
Było by mi miło gdybyście dobili tutaj 20 🌟. Ale oczywiście nie zmuszam. Mam pytanko. Bo chcę obejrzeć jakiś dobry horror, ale uprzedzam oglądałam obecność, paranormal activity itp. więc jakbyście mogli coś polecić było by miło :3
~Jeśli Ci się spodobało zostaw 🌟 i 💬 będzie mi bardzo miło~ 😘😘

Notice me baby •Kth•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz