Rozdział 2

4.1K 118 7
                                    

3 tygodnie później.

Punkt widzenia Harry’ego

„Kurwa, ta stołówka jest ogromna!”

Oczy Niall’a rozeszły się w niedowierzaniu, kiedy dumnie wkroczyliśmy do jadalni hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Żyrandol wdzięcznie zwisał z sufitu, a ściany ozdobione były kosztowną, złotą tapetą. Bufet był nieograniczony, było tam wszystko, co możesz sobie tylko wyobrazić. Od kurczaka do steków, po lasagne i spaghetti Bolognese, aż do starej, klasycznej ryby z frytkami. Dostrzegłem stosy deserów, po drugiej stronie kolejki, w której staliśmy, biorąc talerze i serwetki, przed przystąpieniem do bufetu. Wszyscy mieliśmy talerze wypełnione po brzegi jedzeniem- dlaczego nie skorzystać, skoro wszystko jest do zjedzenia?

„To miejsce jest obłędne” Zayn wykrzyczał do mnie, napełniając swój talerz. „Dalej nie mogę uwierzyć, że zostaliśmy nominowani do EMA! Serio, marzenia się spełniają, prawda?”

Przytaknąłem zgodnie, chichocząc. Nasza pierwsza ważna nominacja! I jak to typowa gala, w tym roku ma miejsce w Londynie. Byliśmy otwarci, by lecieć gdzieś, gdzie jest gorąco, na przykład do Hiszpanii. Tydzień w słońcu, albo dwa, morze, przypadkowy seks. Niestety jednak utknęliśmy w starym Londynie, jak zwykle. Hotel , w którym się zatrzymaliśmy, w porównaniu do innych, był niesamowity- 5 gwiazdek, każde pomieszczenie dostosowane do światowych standardów, a najlepszą tego częścią było to, że  jesteśmy w tym samym hotelu, co wszystkie inne nominowane osoby. Dzisiejszego poranka razem z Niall’em wpadliśmy na korytarzu na Kanye’go West’a i prawie umarliśmy.

Usiedliśmy razem, ucinając sobie miłą pogawędkę i śmiejąc się z pełnego talerza Niall’a- Przysięgam, ten chłopak był słoniem w poprzednim życiu- dopóki nie zobaczyłem jej.

Zauważyłem ją przelotnie, przez ramię Louis’ego. Jej długa, smukła sylwetka sunęła wzdłuż pomieszczenia, by mogła samotnie zająć stolik naprzeciw nas. Wszystko w niej było nieskazitelne, tak jak to zapamiętałem. Założyła swoje długie, blond włosy za uszy, zanim  zajęła się swoim talerzem z jedzeniem. Moje serce przyspieszyło, kiedy moje myśli zalały wspomnienia z naszej wspólnie spędzonej nocy. Jej płytkie jęki mojego imienia, kiedy co rusz wbijałem się w jej idealne ciało. Jej paznokcie, wbijające się w moją skórę i moje usta, muskające jej czułe punkty. Jej ciało, niesamowicie reagujące na mój dotyk… Boże, zajebiście się pieprzyła.

„Na co patrzysz?” zapytał natychmiast Louis, przerywając tym samym wędrówkę mojego spojrzenia. Popatrzył przez ramię, rzucając okiem na nią, zanim uśmiech wstąpił na jego usta.

„Oooh, to Mała Miss Pieprzenia!”

Jęknąłem „Spierdalaj Louis, proszę, nie zaczynaj tego ponownie…”

Zaśmiał się „Nie mogę nic na to poradzić, Harry. Puknąłeś szesnastkę. Mógłbym to przyjąć, ale ona pracuje dla Disney’a. Disney’a, Harry!”

„Nie ma nic złego w pracy dla Disney’a” zaprotestowałem „Zwłaszcza, jeśli pieprzysz się jak gwiazda porno.”

Zayn wtrącił się pokrótce „Muszę przyznać, że jest niezła. Szczęściarz.”

Niall zachichotał „Zaczarowałeś jej Waverly Place*?”

„Spieprzaj” westchnąłem, zaczynając się wkurzać. „Odpuśćcie, chłopaki, to nie jest śmieszne. Uprawialiśmy seks tylko raz, to wszystko.”

Louis uśmiechnął się kpiąco „Więc nigdy do ciebie nie zadzwoniła?”

Posłałem mu piorunujące spojrzenie, odmawiając odpowiedzi.

„Zostawiłem swój numer, ona nie, więc…”

Liam skrzywił się „To ostro. Odrzucony człowieku.”

„Nie jestem odrzucony” odpowiedziałem „Prawdopodobnie go zgubiła. Albo nie mogła go odczytać, pisałem to trochę szybko.”

„Albo myśli, że twój wacek jest mały.”

„LOUIS, PRZYSIĘGAM NA BOGA” wrzasnąłem, szybko jednak zniżyłem głos, gdy ludzie zaczęli patrzeć dziwnie na nasz stolik.

„Oooh, patrzy tutaj!” Zayn zaśmiał się z wyśpiewanych przez siebie słów.

„Przestańcie, chłopaki, nie patrzcie się” warknąłem pod nosem. Wszyscy po kolei spoglądali w jej kierunku.

„Jest odpowiednia, mówię wam” wymamrotał Niall, gwiżdżąc pod nosem. Jęknąłem, wzdychając, kiedy też na nią zerknąłem.

Jej oczy spotkały moje z małym błyskiem, jakby przez moje palce przebiegł dreszcz. Kąciki jej ust uniosły się, kiedy złapała moje spojrzenie, a ja zrobiłem to samo z moimi ustami. Oderwałem wzrok od jej oczu, spoglądając na mocno niebieskie dżinsy, zwykły, biały podkoszulek, ciasno opinający jej klatkę i wyglądający niebezpiecznie, jakby zaraz miał pęknąć. Delikatnie odsłaniał jej obojczyki. Boże, chciałem je polizać.

„Sposób, w jaki na ciebie patrzy Harry, można powiedzieć, że chce Twojego kutasa.”

Zachichotałem „Spieprzaj, Niall”

„Serio. Sądzę, że powinieneś z nią pogadać, albo coś.”

Zayn zaśmiał się „Myślę, że gadanie będzie ostatnią rzeczą w twojej głowie, jeśli tam podejdziesz.”

Uśmiechnąłem się, będąc dumnym z mojego niedawnego podboju. Zerknąłem na nią, zauważając, że patrzy na mnie. Ku mojemu zaskoczeniu, mrugnęła do mnie subtelnie. Oblizałem powoli usta, powielając jej gest. Uśmiechnęła się mgliście, powracając spojrzeniem do płatków zbożowych.

Definitywnie chce mojego kutasa…

Tłumaczenie Friends with Benefits by harrystylesfanficsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz