Słuchałem tykania zegara. Tik tak, tik tak. Każda sekunda wydawała się być godziną, miałem wyschnięte usta, niecierpliwy wzrok, a mój żołądek zwijał się z głodu. Nie mogłem jeść; zmuszałem się do przełknięcia kromki wysuszonego chleba, ale nerwy wywierały na mnie zbyt duży wpływ i moje wnętrzności nie tolerowały uczucia niewielkiej ilości jedzenia w moim gardle. Chciałem coś zrobić, przyspieszyć jakoś czas, ale telewizja ostatnimi dniami wydawała się dla mnie nieistotna. Wyglądało na to, że jeśli wszystko w twoim życiu zaczyna się pieprzyć, potrzeba oglądania dramatu kogoś innego zanika. Ledwie zmrużyłem oko, ale nie byłem nawet w najmniejszym stopniu zmęczony. Byłem cholernie pobudzony; otwarte oczy, zmysły wyczulone miałem na najcichsze stuknięcie do drzwi frontowych, albo najmniejszą wibrację mojego telefonu.
To czekanie było okropne, a przez nie moje myśli stawały się tylko jeszcze bardziej rozbiegane. Jeśli spędzała swój czas, na obwieszczaniu wiadomości, oznaczało to, że tego unika? Ponieważ wiadomości, jakie miała dla mnie, były złe, ponieważ wiedziała, że to mnie złamie? Może po prostu jeszcze się to nie odbyło. Korki. To mogło być to. Albo była zajęta, niezdolna, by zadzwonić; byłem pewien, że ciężarne kobiety mają dużo spraw do załatwienia. Może to lepiej, że jeszcze nie przyjechała. Nie byłem zbyt pewien, czy jestem już gotowy na tego rodzaju wiadomości, czy byłem na nie emocjonalnie przygotowany. Co jeśli to były dobre wiadomości? Czy to w ogóle mogą być dobre wiadomości? Mój brzuch skręcał się przez niespokojne myśli, wziąłem łyk wody, by się uspokoić. Starałem się tego nie pokazywać- nie w pobliży Niall’a, a w szczególności nie w pobliżu jej- po prostu, jak okropnie przerażony czułem się tym, co się teraz działo. Naprawdę byłem przerażony; bałem się cholernie. Jakąkolwiek wiadomość mi dzisiaj oznajmi, to wszystko było w głowie. Wszystko, byłem jednym wielkim, beztroskim zamieszaniem, tłumionym emocjami, cholernym zdezorientowaniem, ciemnym i wciąż świecącym uczuciem wewnątrz mnie, za każdym razem, kiedy myślałem o Tamarze, tym okropnym , małym uśmieszku, który utrzymywała, odbierając cały ból zagnieżdżony w moim sercu. Wszystko było chaotyczne; poplątane.
Żadne z nas nie planowało, by tak się stało. Skończyliśmy, spędzając dużo długich, cudownych godzin, gadając o wszystkich innych możliwościach i aspektach jej ciąży. Tak było tylko wtedy, gdy rozmawialiśmy przez krótkie godziny ranka, gdy dowiedziałem się z bólem serca, że nie jestem jedyną osobą, która była oszołomiona wiadomością o dziecku, znajdującym się w niej; Tamara była tak samo zmieszana, jak ja, ale dobrze to ukrywała. Grała przez długi czas, przypuszczam- że była dobra w ukrywaniu twarzy. Ewidentnie robiła mi to przez długi czas, kiedy była ze swoim drugim mężczyzną. Kiedy była tak przerażona wizją, że mógłbym ją skrzywdzić, ani razu nie pomyślałem, że jej odrzucenie mnie, mogło być spowodowane brakiem zaufania z jej strony. Było tak jedynie w jej najsłabszych momentach, kiedy całe przedstawienie upadało, wtedy pojawiała się załamana Tamara. Tylko wtedy, gdy wylewała do mnie wszystkie swoje myśli, ukazując swoje uczucia, widziałem tę jej stronę, dziewczyny, która wydawała się być silną…
Jak mogłabym poradzić sobie z dzieckiem, Harry? Co jeśli dziecko jest jego, Harry? Co wszyscy powiedzą, Harry? Będę taka samotna, Harry…
-Będę dla ciebie- zapewniłem ją- Niezależnie, co się stanie. Bez względu na to, czy będzie moje, czy jego, czy je zatrzymasz, czy nie. Będę tutaj, jeśli będziesz mnie potrzebować.
-Zostaniesz ze mną, prawda?- wyszlochała spomiędzy spływających łez, wciskając się w moje ramiona, które teraz trzymały ją blisko- Jeśli jest… twoje? Nie pozwolisz mi być samą. Nie poradzę sobie sama…
-Oczywiście, że nie- obiecałem spokojnie, przemieniając wszystkie jej obawy w słodkie słówka, o których nie do końca wiedziałem, czy mówię prawdę- Zostanę z tobą. Stworzymy rodzinę. To będzie w porządku, prawda?
CZYTASZ
Tłumaczenie Friends with Benefits by harrystylesfanfics
FanfictionTamara Gold, Nastoletnia Gwiazdka; znana na całym świecie, za jej nieskazitelną reputację, karierę gwiazdy i królową piękności. Niestety publiczność nie widzi samotnej dziewczyny za zamkniętymi drzwiami, odrzucającej ludzi i obrażonej faktem, że wsz...