Niedziela zaczęła się jak zwykle od pobudki o 9.00 rano i porannej toalety . W domu wszyscy prawie jeszcze spali oprócz mnie i Braiana . W przeciwieństwie do niego ja zachowywałam się cicho tak aby nikogo nie obudzić nie potrzebnie . Niestety już przed 10 wstała Chloe i mama .
Od czasu awantury nie odzywaliśmy się do siebie w ogóle , no dobra tak było zawsze .
- Mamooo - usłyszałam z góry wołanie Dominiki o dziwo po polsku
- Yes , honey - powiedziała mama a tak naprawdę krzyknęła
Kiedy mama wyszła w pośpiechu nie zauważyła nawet że zgubiła kartkę po drodze na schody . Nie mam zwyczaju grzebania się w cudzych rzeczach jak moja starsza siostra Chlo ale raz nie zaszkodzi . Podeszłam bliżej kartki i ... oł ała !!! Nie wieże Gigi zostawiła swoją zabawkę na podłodze znowu ! Aha Gigiś to moja psiunia , jedyna najmądrzejsza zresztą istota w tym domu . Jakby tego było mało zabawka była z kolcami i to na nie się nadziałam . Dobrze że parkiet nie był śliski ale za to przyklejałam się do niego nogami o rany ! Znacie to uczucie kiedy nie może podłoga was puścić ? No dobra , podjęłam kartkę z napisem ' Dla Belli Holly Dezerd ' hymm do do mojej mamy ! Zaczęłam czytać :
Droga Bellu mam wielką prośbę , jeśli możesz zaopiekujesz się moją Kiti na czas mojego wyjazdu ? Wiem że Polska do nie kraj dla niej ale nie może zostać w stanach . Kiti przyleci w sobotę rano za tydzień . Wiem że się zgodzisz w końcu jesteś jej matką chrzestną . Całuje
Jennifer Volrt
Co ? Jennifer to siostra mamy a moja ciocia . Ona ma córkę i syna czyli Kathy i Liama , a Kathy jest od de mnie młodsza o 3 lata o nie , po moim trupie żeby ta mała *...* mieszkała ze mną ! W życiu prędzej na księżyc się udam i nauczę się niemieckiego niż ona się wprowadzi he zaraz to ja już sobie z mamą pogadam .
Ruszyłam jak najszybciej na górę ale w połowie schodów się zatrzymałam i stanęłam jak wryta .
- Ale jak powiem mamie to się zorientuje że grzebałam w jej rzeczach . Może lepiej to przemilczę i będzie ok .
W poniedziałek idąc do szkoły , wpadła na mnie Klara .
- O rany , słowo że nie chciałam na ciebie wpaść !
- Ok , nic się nie stało - uśmiechnęłam się krzywo
- A w ogóle to jak tam u ciebie ? - zapytała idąc cały czas tył na przód tak że nie widziała gdzie idzie bo szła plecami do szkoły .
- A nic ważnego weekend miną mi bardzo szybko , zresztą jak każdy i wracam na zajęcia a poza tym moja mama ukryła przede mną niezłą tajemnice i to wszystko
- Jeny to super ! - pisnęła
- Co ? Nie to nie jest super bo ja ... a ty mówisz o moim powrocie na zajęcia aaa ok
- No ale po tej aferze z Roksi to ja bym się bała wrócić do szkoły no ale ty nie zwyciężona Nilla masz tyle odwa...
- Daruj sobie Klara serio , wracam bo nie chce marnować życia sobie a przede wszystkim chce udowodnić swojej " wspaniałej , rodzince że jestem coś warta
Uśmiechnęłam się do Klary i weszłam do szkoły . Wychodząc z szatni natknęłam się jeszcze na Misie i Daniela .
Nie usłyszałam już za plecami ich rozmowy .
- No i co nie mogłeś do niej podejść tak zwyczajnie i ją poprosić wiesz o co ? - klepnęła Misia Daniela
- I co myślisz że to takie proste ? Ty jesteś dziewczyną i tobie lepiej bo ...
- Bo ?
- A nic spadam lepiej na lekcje
Kiedy rozdawałam kartkówki z poprzedniej lekcji spojrzałam lekko w stronę ławki Roksany a kiedy nasze spojrzenia się zbiegły podnosiłam wyżej głowę i dumnie przeszłam z jednego końca sali do drugiego tak by ta małpa zauważyła że się jej wcale nie boje .
Na kolejnych przerwach robiłam to samo nawet gdy siedziałam całą przerwę z Klarą i Misią .
Po 8 godzinach lekcji w końcu wybiła moja godzina chwały . Poczekałam aż wszystkie dziewczyny wejdą na salę i sama zaczęłam się przebierać . Nagle usłyszałam czyjeś głosy w końcu korytarza .
- To pewnie dziewczyny z treningu - pomyślałam
Schowałam się jak najszybciej za szafki , uff nie wiele brakowało a ktoś by mnie zauważył .
Zdjęłam skarpetki i poszłam w kierunku oszklonych drzwi do sali treningowej .
- Ok będzie dobrze ... na pewno - pomyślałam , zacisnęłam pięści i popchnęłam drzwi bez wahania
12 par oczu patrzyło się na mnie oczami jak filiżanki a najbardziej wytrzeszczała je Roksana . Mel tylko się uśmiechnęła a pani powiedziała :
- Nill , ohh wiedziałam że przyjdziesz - no i się uśmiechnęła
Z podniesioną głową , prostymi plecami ruszyłam na materace na których siedziała grupa .
- To nie koniec , będę walczyć a tu zaczyna się prawdziwa droga na której nie stanie nikt ani rodzina ani Roksi ani nikt inny ! - pomyślałam
- Hej wszystkim , wróciłam - powiedziałam do wszystkich ....
Dzięki za głosy ! Tylko komentujcie chciałabym wiedzieć czy ktoś to czyta
CZYTASZ
Taniec I Gimnastyka To Moje Marzenie
Teen FictionDrodzy czytający, Tutaj Nilla Zapraszam was w swoje życie. Jeśli chcecie dowiedzieć się kim jestem, jak walczę z tańcem, gimnastyką i samą sobą to opowiadanie w sam raz dla Was! Tak właśnie, do was mówię. Czy wygram walkę i dojdę na szczyt? Jacy...