Zmora to inaczej szkoła

186 7 0
                                    


17th of February 

Los Angeles St.Soffort 2356 California.

 - Nie gadaj,że to tak na serio ? - krzyknęła mi do słuchawki w uchu Klara

- To prawda, zaraz mam autobus i muszę się zbierać - odparłam.

- Przez tą twoją całą szkołę spać nie mogę - narzekała 

- A ktoś ci każe do Nili dzwonić o 1 w nocy ? - wreszcie włączyła się do rozmowy Misia.

- Wiecie, ja już chodziłam do tej szkoły więc się nie przejmuje tak strasznie.

- OK, to się trzymaj - pożegnały mnie przyjaciółki a ja zabrałam się do pakowania do szkoły.

   Od czasu wyjazdu również utrzymywałam kontakt z Kamilem i Melą.

Nie było łatwo mi się pytać o to co się dzieje z grupą taneczną, ale Mela zawsze chętnie mi mówiła od wszystkim i pocieszała mnie,że na pewno nie długo wrócę do Polski.

    Po 9.00 stałam już w progu drzwi mojej dawnej szkoły w stanach.

Szkoła mieściła się w centrum miasta( sama nazwa na to wskazywała - Center Los Angeles High School).

Chodziłam wcześniej  do 9 klasy a teraz już do 10 więc trochę dziwnie się czułam przeskakując o roku niż w Polsce.

High School zaczęłam już w wieku 12 lat więc to nic dziwnego dla mnie, że dziadek w Polsce mówił, że jestem prawie jak licealistka. He he takie suche żarty.

     Przekroczyłam wreszcie próg i znalazłam się w wielkim holu.

Po bokach stały wszędzie szafki a na samym środku ławeczki ze stolikami.

  Nagle rozległ się dzwonek i większość uczniów  z prawie 5000 tyś liceum wyszła hymm wybiegła na korytarze.

  Udało mi się przedrzeć przez tłum i dojść do sali opiekuna i jakoś z nim się dogadać.

- Good morning Mrs Stella. I'm Nilley Dezerd from 10th grade class.

- Oh Hello Nill. I'm really happy, you are here with our school again.

 Nie wiedziałam co odpowiedzieć a wypadło by prawdę więc lekko opowiedziałam jej sytuacje panującą w moim życiu.

- I see. Honey , you aren't alone here. I would like for you all the best think here.

- Thank you, but I want back to Polend and it's my final decision.

         Dostałam jeszcze parę nie potrzebnych mi rad od mojej nauczycielki i popędziłam na lekcje.

Większość dziewczyn z którymi się uczyłam mnie już po prostu nie pamiętała a te które mnie pamiętały, udawały co innego.

 Jednak była jedna jedyna osoba która mnie pamiętała. Był to Steven z mojej matematycznej klasy. W sumie razem chodziliśmy do szkoły podstawowej i obok siebie mieszkaliśmy przez 8 lat.

- Oh My God ! Nilley what are you doing here ? I have thought that you was in Europe.

  Tak, Stev myślał aż do teraz,że jestem cały czas w Polsce i to mnie lekko zaskoczyło jak dobrze mnie pamiętał.

 Cieszyłam się z tego powodu jednak nie mniej wolałam wrócić do moich przyjaciół.

    Przez resztę dnia musiałam rozmawiać z różnymi dawnymi znajomymi a każda z nich wydawała mi się najgorszą karą w tej szkole.

Na lekcji języka angielskiego przez przypadek odpowiedziałam po polsku za co pani kazała mi napisać wypracowanie. Super nie ? Moja nauczycielka nienawidziła europejczyków i to mnie również wkurzało tutaj.

  Po ostatniej lekcji zatrzymałam się na korytarzu wychodzącym na boisko gdzie trenowały dziewczyny.

- Hay Nilley ! Do you remeber me ? It's me ! Amme ! We were together in the same class one year ago.

 O nie ! To była Amme. Nie dość, że jej imię czytało się jak "ejme" to jeszcze ten jej charakterek.

  Nigdy jej nie lubiłam, ale to w końcu dzięki niej wylądowałam w drużynie tanecznej w USA.

- Well , hi Am. Nice to meet you here. So, how you feel ?

- Fine , but did you really came to as again ?

- Yes.

- That is great. Do you want to back to dance team ?

- I haven't already think about it. It's hard to say.

    Ciężko odpowiedzieć na pytanie czy chce wrócić na zajęcia taneczne jeśli nie mam dokładnego potwierdzenia czy zostaje na stałe w stanach.

Miałam serdecznie dosyć zmian , powrotów i pożegnań więc zdecydowałam się na ciężką rozmowę z moim rodzicami.

  Około 16 wróciłam do domu mega zmęczona, ale mimo wszystko gotowa na rozmowę.

- Hay Nill - przywitała mnie Dominika.

- Hej Dom, rodzice są w domu ?

- I don't know - odparła.

   Weszłam więc do salonu gdzie właściwie znalazłam Chloe.

- O jak dobrze, że cię widzę słuchaj... 

- Oj ja już dobrze wiem,że ty coś chcesz ode mnie - wyszczerzyłam zęby do siostry.

- Chciałam wyjść z domu i nie mogę bo tata kazał mi pilnować Dominiki a czy ty byś mogła to zrobić za mnie ? - Chloe nie owijała nigdy w bawełnę wszystko mówiła zawsze otwarcie.

- A co ja będę z tego miała ?

- Dam ci wolną rękę i nic nie powiem rodzicom o twoich nowych kursach tańca ymm - szlak , z kont u licha ona wiedziała, że chce wrócić na tańce.

- A niech ci będzie z rodzicami pogadam później. I tak pewnie nic nie wyjdzie więc nic nie stracę.

 Chloe wyskoczyła w górę z radości a po chwili już jej nie było w domu.

Ja natomiast zabrałam się za lekcje i Dominikę.





Taniec I Gimnastyka To Moje MarzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz