Welcome at Homeland

176 11 5
                                    

14th of February 2017 

Los Angeles St.Soffort 2356 California.

Czas mija nie ubłagalnie. Od momentu kiedy skończyły się zawody w Polsce jestem tutaj , w USA.

Dlaczego ? Mój tata dostał z powrotem prace w L.A i nie było wyboru.

  Kiedy wczoraj rozmawiałam ostatni raz z Misią i Klarą ewidentnie czułam, że się o mnie martwią.

Było mi strasznie przykro i głupio, bo nie wytłumaczyłam im nawet dlaczego tak szybko wyjechałam.

 Po śniadaniu powoli zaciągnęłam się do mojego pokoju. Totalnie mi się nie podobał. Wolałam sto razy ten z polski. Ściany były obwieszone plakatami, naklejkami i wszystkim tym czym interesowałam się zanim wyprowadziłam się.

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. 

Zeszłam z powrotem na duł i oczekiwałam aż ktoś otworzy drzwi. Niestety musiałam zrobić to ja.

- Hay Nilla !  Do  you remember me ? - to była Rebecca moja ex BFF  która  wkurzała mnie ostro.

- Yes I do, but my quastion is : What on earth you are doing here ?

- I was waiting for you !

   Powoli zaczynałam się wpieniać. Postanowiłam, że zakończę te przedstawienie pod moim domem.

- You know , In Polend I met so nicer people than you and they are my best friends now.

Can you leave me alone and stay away for me ? Our frendship is over. I know it's very hard to think about it , but is over I'm so sorry.

Kiedy to powiedziałam poczułam pustkę w środku. Nie żałowałam mojej przyjaźni z Rebeccą ale to i tak nie miało dalej sensu.

- Well , my mind is that similar like yours.

Krzyknęła na mnie ze złością :

- It's over !

 Kopnęła w framugę i poszła.

Jednak zrobiło mi się jej trochę żal. Znałyśmy się w sumie od 10 lat , no ale cóż czasami tak jest.

  - Kto to był ? - usłyszałam pytanie mamy z kuchni

- A nikt , to tylko Rebecca.

- Czego ona chciała ? - mama wyjrzała zza rogu.

- Niczego sensownego - odparłam 

- Ahhh nic nowego - westchnęła i wróciła do kuchni

   Po południu pojechałam razem z Chloe i Braianem na zakupy do Targetu.

Nie byłam specjalnie zadowolona z tej wycieczki, ale nie było więcej nic do roboty poza tym wyjazdem więc skorzystałam z okazji by się nie nudzić.

- So, I go to Defasion shop but where are you going first ? - zapytała Chloe gdzie najpierw idziemy.

- You don't have to worry about us - przekręcił oczami Braian.

- Oke , see you later - i poszła w swoją stronę.

Pewnie zastanawiacie się nad tym dlaczego moje rodzeństwo mówi cały czas po angielsku ?

 Jesteśmy w Ameryce a tutaj każdy oprócz mnie z mojej rodziny mówi po angielsku. Oczywiście nam wszystkim łatwiej się nim posługiwać niż polskim w końcu mieszkaliśmy długo w Stanach.

  Od razu poczułam ten znajomy zapach w momencie gdy przekroczyłam próg sklepu.

Wszędzie śmierdziało nowymi rzeczami. Od ogrodzeń ogrodowych po małe pluszowe tygryski były zawalone półki. Tysiące produktów czekających na swoich właścicieli. 

 Niczym to nie przypominało zwykłego polskiego Tesscco, ale Target był za duży jak dla mnie.

  Po godzinie czasu spędzonej w sklepie, wybrałam sobie poduszkę z cekinami, nowy case na Iphona 7 i dwie nowe czapki z Addidasa. 

  Moje zakupy były niczym w porównaniu do zakupów Chloe.

W jednej ręce trzymała torbę z  Coco Chanel, torebkę z sklepu Resteshol i małe pudełko z butami z Get shoes a w drugiej ręce trzymała dwa małe pudełka z Defasion i Kleiner shop.

- Matko ile zakupów ! Gdzie ty chcesz to upchać ? - krzykną zirytowany Braian.

 - Don't worry - uśmiechnęła się i wsadziła torby do bagażnika.

- No wszystko ładnie tylko gdzie my teraz wsadzimy to ! - pokazał palcem na zakupy ogólne.

 Chloe wzruszyła ramionami i wsiadła do samochodu.

   W końcu po morderczym pakowaniu zakupów wróciliśmy jakoś powoli do domu.

Byłam zmęczona jak nie wiem.  Nie pamiętam nawet jak doszłam do swojego pokoju ale wiem na pewno, że zaraz po tym walnęłam się na łóżko i zasnęłam.

  Następny dzień był na moje nie szczęście jeszcze bardziej crazy niż ten.

 Proszę was o komentarze znowu. Uwierzcie mi że każdy taki komentarz opiniujący opowiadanie dużo mi daje. Proszę was o to i serdecznie dziękuje za głosy. 



Taniec I Gimnastyka To Moje MarzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz