Dumbledore podszedł do skrzynki i wyjął Tiarę Przydziału. Położył ją na głowie chłopaka. Całkiem długo trzeba było czekać, nim Tiara krzyknęła
- Gryffindor!
Uśmiechnęłam się tak jak dyrektor.
- W takim razie poproszę skrzaty o przygotowanie łóżka. Książki będą jutro, więc puki co porozglądaj się i poznaj nowe osoby - mrugną do chłopaka
- Panie dyrektorze, a co z nimi? - spytał blondyn wskazując na związanych Śmierciożerców
- Powiadomiłem już aurorów. Niedługo się pojawią i zabiorą tą dwójkę do ministerstwa - odpowiedział
- Chodź odprowadzę cię - zaproponowałam Harry'emu, a on spojrzał na mnie zdziwiony
- Ja znam tą szkołę - odparł
- Wiem, ale nie uważasz, że byłoby to trochę dziwne, gdyby nowy chłopak w szkole nagle znał ją jakby był tu od paru lat? - spytałam retorycznie
- No tak - przyznał
Zaśmiałam się i oboje wyszliśmy. Szliśmy przez korytarze rozmawiając. Harry był ciekawym towarzyszem rozmów.
- Skrzeloziele? Niezły pomysł - przyznałam
- Dzięki
Szliśmy tak śmiejąc się, gdy usłyszałam znajomy głos.
- Sara!
Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącą w moją stronę Lily. Już po chwili trwałam w uścisku. Widziałam jak Harry przyglądał się dziewczynie. No tak ojcem jego jest James, ale nie pytałam kto jest matką. Czyżby była to...
- Lily, stało się coś? - spytałam, gdy odsunęła się trochę
- Nie, ale musisz mi opowiedzieć o tych Śmierciożercach - uśmiechnęła się i przeniosła swój wzrok na Harry'ego - Hej, jestem Lily Evans - przedstawiła się wystawiając rękę
- H-harry Time - odpowiedział, a ja zaśmiałam się pod nosem
Spojrzał na mnie morderczym spojrzeniem.
- A właśnie chłopaki cię szukają - odparła
Jak na zawołanie ktoś podniósł mnie od tyłu.
- Black masz mnie w tej chwili puścić - rozkazałam próbując się wydostać
- Skąd wiedziałaś, że to ja? - spytał podejrzliwie, a ja westchnęłam
- Miałam do wyboru ciebie lub Jamesa, a że twój przyjaciel właśnie skrada się do Lily...
- Słucham?! - spytała i już po chwili również została pochwycona w uścisk
- To dużego wyboru nie miałam - dokończyłam
- Ach, nasza mądralińska - westchnął, ale mnie nie puścił
Rozejrzałam się. Harry patrzył na rozmowę Jamesa z Lily, więc odpadał. Nagle ujrzałam swoje wybawienie.
- Three! - wrzasnęłam, gdy zobaczyłam Gryfonkę idącą zamyśloną korytarzem
Spojrzała na mnie zdziwiona, ale po chwili wybuchła śmiechem.
- Opanuj swojego chłopaka - powiedziałam na co ona się zaczerwieniła
- To nie jest mój chłopak - burknęła
- Remi~ - spojrzałam błagalnie na chłopaka
- No Lunio uratuj swoją księżniczkę z łap ponuraka - zaśmiał się Jim, a ja wywróciłam oczami
W końcu Łapa przekazał mnie wilkołakowi. Pocałowałam go w nosek i zeszłam delikatnie na ziemie.
- A właśnie, chłopaki. To jest Harry Time - przedstawiłam blondyna
- Super, ja jestem James Potter, to Syriusz Black i Remus Lupin - przedstawił ich chłopak
- Miło mi - uśmiechną się blondyn
- Mogę zostawić go w waszych rękach? - spytałam ich - Trafił do waszego domu - dodałam, ale tyle im wystarczyło
- Pewnie, chodź - ucieszył się Jim
- A gdzie jest Pet? - spytałam rozglądając się
- Znikną zaraz po kolacji - odpowiedział Lunio, a ja westchnęłam
- Miałam się z nim umówić na korepetycje - westchnęłam - Przekażcie, żeby się ze mną spotkał. To, że dostał Z z OPCM to nie znaczy, że mu odpuszczę
- Pamiętaj, że dostał również P z ONMS - odezwał się Rogacz
- Nikt nie pytał cię o zdanie - warknęłam - Do zobaczenia Harry i powodzenia z tymi przygłupami
- Ej! - usłyszałam krzyk Jima i Syri'ego
Pocałowałam jeszcze Remi'ego w policzek i pożegnałam z Lily. Gdy trwałyśmy przytulone szepnęłam.
- Pilnuj ich
- Będę - odpowiedziała, a ja mogłam w spokoju wrócić do siebie
Po drodze spotkałam jeszcze Dor i wraz z nią ruszyłyśmy do dormitorium. Oczywiście musiała wypytać mnie o to co się działo i o nowego chłopaka.
![](https://img.wattpad.com/cover/82568742-288-k43436.jpg)
CZYTASZ
Huncwoci i Sara Snape
FanfictionPowieść jak sam tytuł wskazuje będzie o huncwotach i Sarze, bliźniaczce Severusa. Rozpocznie się od ich wspólnego spotkania. Zapraszam do czytania :)