Wróciłam do domu zadowolona reakcją rodziców. Pobiegłam do pokoju Issaca. Kiedy weszłam moje serce przyspieszyło. Siedział na podłodze, bez koszulki i grał na gitarze. Jejku! On jest taki słodki.
- Grasz na gitarze? - spytałam
- Trochę, chcesz spróbować?
- Tak- pisnęłam
Tak miło spędziliśmy wieczór...
- jak mogłeś mnie tak zdradzać? Ranisz moje uczucia! - Krzyczę
- Ha! Uczucia? Ja się tobą bawiłem...
- Jesteś okropny - szlochałam
- Serio brałaś to na poważnie? Głupia jesteś
- Nie! To Ty jesteś głupi!
Obudziłam się wystraszona i samotna. Wstałam i poszłam do pokoju Issaca. Weszłam do jego łóżka i chyba go obudziłam.
- Co robisz?
- Miałam zły sen... Mogę spać z tobą
- Jasne. - i objął mnie ramieniem.
- Nie zdradził byś mnie?
- Nie.
- Nigdy?
- Nigdy.
- Jesteś piękny.
- A nie może przystojny?
- Piękny. Nie chodzi mi tylko o wygląd. Jesteś piękny w środku.
CZYTASZ
Inna, Wyjątkowa!
FanfictionChcę abyś była moja... żeby nikt inny Cię nie dotykał... Nie wierzyłam że to powiedział! Sen. - Nikt inny nie będzie...- znów nie zdążyłam dokończyć. Przejechał językiem po mojej wardze, poczułam na plecach dreszczyk.